Coroczne święto Dzień Matki, jest dniem ważnym w każdej rodzinie, bo matka to jej podwalina, więc wyszukiwarka Google nie zapomniała o tym fakcie, dając temu wyraz animowanym Doodle, zamiast standardowego logo na stronie głównej. Łabędzica, kocica, króliczyca czy człowiek, każda istota ma swoją mamę, której opieki i troski, na swój sposób doznaje. To święto ”stare jak świat”, już nawet w starożytności czczono boginie-matki. Współcześnie ma to inny wymiar, Google do życzeń też się przyłącza, żaden internauta tego faktu nie przegapi, a dzięki wyszukiwarce, może także znaleźć oryginalne życzenia dla swej rodzicielki. Skoro Google pamięta, każdy niech złoży życzenia.
Ostatnio trafiam na stacje paliw Orlenu, gdzie modernizowana jest myjnia, więc będąc w Oławie (20V) skorzystałam z tej oferty, bo samochód aż się prosił odświeżenia/kąpieli. Trafiłam tak, że od razu mogłam wjechać do hali mycia i uaktywnić program. Stanowiska obsługi kasowej miały w swym patronacie panie Natalia i Anna, miłe, uśmiechnięte w eleganckiej aparycji i z kulturą słowa w obsłudze. Każdemu obsługiwanemu przypominały o karcie punktowej, proponowały kawę, zaznaczając ilość punktów Vitay za nią. Miałam ochotę też na tankowanie, ale jeszcze nie był to jeszcze mus, a ceny paliw, ku mojemu zdziwieniu, wykazywały wyższą stawkę niż opolskie Orlen - y. Zwykle, województwo dolnośląskie było tańsze w tym zakresie. W ogólnym, wizualnym wyrazie – panował porządek, było przestrzennie i przejrzyście. Ucieszyła mnie promocja płynu do spryskiwacza, bez ujmy punktowej, przy myjni był on bardzo atrakcyjny cenowo.
Organizacja w EKO jest przykładem sprawności placówki, o czym przekonuję się każdego dnia, tutaj pracownicy dbają o komfort zakupów i zadowolenie klienta, niezależnie od miejsca w sklepie (dział obsługi detalicznej, kasa czy część samoobsługowa). Klient zawsze może zwrócić się do pracownika i nie zostanie zlekceważony. W sklepie jest czysto i przestronnie, a oferty handlowe prezentują się przejrzyście, są uporządkowane asortymentami, zawsze można trafić na ciekawe promocje, które są stałym ”elementem” codzienności. W dniu 20 maja miałam kontakt z paniami Janina, Sabina, Jadzia, był to przyjemny aspekt zakupów.
W dobrym nastroju tu się zatrzymałam, w jeszcze lepszym odjechałam. Nie ma o jak profesjonalna obsługa w sympatycznie przyjaznej atmosferze, a na taką można tu zawsze liczyć. W dniu 19 maja, dbały o nią obecne pracownice – Marysia i Agnieszka. Uśmiech dla klienta, sugestie dodatkowych zakupów, miłe słowo w trakcie obsługi, to tylko niektóre walory grzeczności. Na podjeździe był także pracownik gospodarczy zajęty swoimi obowiązkami. Placówka i teren dookoła prezentowały się przejrzyście, jest tu przestrzennie, wszędzie panował porządek.
Ostatnio niezbyt często bywam w tej Biedronce, bo jest w miasteczku druga, znacznie większa, jednak czasami robię tu zakupy. Personel jest bardzo miły i uczynny, sklep prezentuje się nienagannie, a organizacja sprzyja miłej atmosferze i wygodzie zakupów. Tutaj dba się o to, aby klient nie czekał długo do kasy, a artykuły są uporządkowane i przejrzyście eksponowane. W czasie mojej wizyty, część pracownic wykładała towar, co nie zakłócało zakupów i nie przeszkadzało pracownikom, gdy klient o coś pytał czy czegoś szukał. Pracownik natychmiast był do dyspozycji, miły, grzeczny i uprzejmy.
Parę dni temu byłam w Auchan, skrytykowałam i nic się nie zmieniło przy kasie. Znów musiałam sama kartę Auchan/Skarbonka wetknąć kasjerowi do ręki, trochę go to onieśmieliło, jakby ”lekko” zaskoczyło, bo wcześniej przywitał mnie z uśmiechem, już jeden artykuł zdążył skasować, ale szybko się zreflektował, na koniec obsługi życzył miłego dnia. Tym razem (18 V) wyszłam bardziej ukontentowana niż ostatnio, bo poprawiło się zaopatrzenie działu z bielizną i wybór kolorystyczny rajstop i pończoch spełnił moje oczekiwania, więc mogłam stosowny zapas zrobić, nawet tych w promocyjnych cenach. Część sklepu, którą przemierzyłam prezentowała się estetycznie i przejrzyście, a do zainteresowanego działu trafiłam bez przeszkód, bo tabliczki informacyjne widoczne były nad mijanymi alejkami bocznymi. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele trzeba w tym sklepie dopracować.
Przy stoisku handlowym Golden Rose dokładnie wiedziałam, co chcę kupić, więc sprawnie i krótko tu zabawiłam. Bardzo miła obsługa – dwie panie, jedna uczyła druga. Pełna kultura, były dodatkowe propozycje zakupu w cenach promocyjnych, bez nacisku jedynie sugestie. Ten sklepik to forma stoiska w pasażu CH Karolinka, ale można było zapłacić, także kartą. W ofercie jest kosmetyka kolorowa, eksponowana rodzajami (lakiery do paznokci, odżywki, cienie, pudry, podkłady etc), a zakup jest pakowany w firmowe torebeczki. Sprawnie, grzecznie i przyjemnie byłam obsłużona w dniu 18 maja.
W Stop Cafe przerwa na kawę to tylko przenośnia dla marki Orlenu (nie tylko kawa w ofercie), choć nie wyklucza przystanku w tym celu. Dla mnie to bywa ”stopem”, nie tylko po kawę, także na drogę, ale też inne napoje czy mała przekąska. W dniu 18 maja miałam taki krótki ”stop” tutaj. Bardzo przyjemna atmosfera obsługi, kompetentne pracownice, grzeczne, uśmiechnięte i ogólnie przyjemnej aparycji. Chociaż obsługi kasowej dokonała uczennica, a jej poprawności doglądała pracownik Kasia, nie nosiła ona znamion amatorskiego podejścia, jedynie identyfikator zdradzał przyuczanie do stanowiska. Miła atmosfera przyjaznego traktowania klientów, sprawność w obsłudze i inne pozytywne aspekty tego procesu były naturalnym zjawiskiem. Podobnie było z ogólnym wyglądem – ład i porządek.
Klub sportowy WKS Śląsk potraktuję całościowo, będzie o kibicach – nienajgorzej, będzie o organizacji – bez zarzutów i o ofertach, które można nabyć, przy okazji wizyty na Stadionie Miejskim. co do samych kibiców klubowych to takie mieszane odczucia mam, bo można ich pochwalić bez cienia krytyki, ale na ostrą reprymendę też zasługują. W dniu 17 maja odbył się mecz z Legią Warszawa, kibice gości nie dali zbyt dobrego przykładu, ale kibice gospodarzy podłapali wulgaryzmy i zjednoczyli się z warszawiakami w obrażaniu służb mundurowych, wielokrotnie nawoływano z nagłośnienia o kulturalny doping. Kultura dopingu, jakby na ”bok” odeszła, wprawdzie gospodarzowi wolno więcej, ale w granicach rozsądku. Wprawdzie nie zburzyło to atmosfery dopingu dla reszty widzów stadionowych, jednak chwalić nie ma za co, tym bardziej, że pirotechnika też była w akcji.. Natomiast miłym akcentem były rozkładane na trybunie B, kolorowe transparenty, wykonane pomysłowo, m.in. w kształcie wielkiej koszulki z nr 12. Bez wulgarnych ”wstawek”, śpiewy i okrzyki też uprzyjemniały atmosferę meczu. Na stadionie można było kupić gadżety klubowe (szaliki, maskotki, koszulki etc), kupiliśmy chłopcom po szaliku, nie były to tanie rzeczy – 35 zł/sztuka, a sprzedające nawet nie były skłonne do żadnej obniżki. Rozumiem, że zysk idzie na cele klubowe, ale ceny powinni ustalać na bardziej ”ludzkim” poziomie, tym bardziej, że nie rejestrowała ich kasa, kupujący nie otrzymywał paragonu. Skoro kupiliśmy szaliki, niczego nie dałam do puszki w zbiórce na oprawę, a zwykle parę groszy wrzucaliśmy.
No tragedia z tym McDonaldem przy A4, na MOP Oleśnica (290). W niedzielę, 17 maja o sprawności obsługi można było zapomnieć, a co, do jakości też można mieć istotne zastrzeżenia, choć nie każda pracownica na krytykę zasługuje. Sprawnie załatwiana była obsługa przy stanowisku kasowym, pracownica miła, grzeczna i uśmiechnięta. Natomiast masakrą było przygotowywanie zamówień, a paniom je przygotowującym nie można było nic zarzucić, dopóki klient tylko odbierał to na co czekał. Czekało mnóstwo osób, opóźnienie sięgało 18 pozycji, nawet monitor wyświetlający oczekiwane pozycje, nie mieścił ich ilości. Ja miałam nr 49, a zamówienie, po chwili odbierał dopiero 31. Jeden z oczekujących nie wytrzymał i zapytał o coś (zapewne o czas oczekiwania lub coś w tym stylu) jedną z obsługujących zestawy przy wydawaniu – zadbana, wy-makijażowana, drobna/niska osóbka dopiero pokazała brak kultury, mówiąc z irytacją coś w rodzaju – widzi pan ile nas jest, wszystkie oczy oczekujących zwróciły się na nią, druga milczała, mierząc lekceważącym wzrokiem pytającego. Organizacja masakra i to w dodatku w niedzielę, dzień, w którym trzeba się liczyć ze zwiększoną ilością odwiedzających. Zresztą placówka była wypełniona, także już konsumującymi. Blisko godzinę trzeba było czekać, aby zestawy dla dzieci odebrać – na wynos, mąż zdążył 2 papierosy wypalić. Gdybyśmy byli sami, zażyczyłabym sobie zwrotu pieniędzy i nie czekalibyśmy, ale dzieciom nie można było tego zrobić, które ostatecznie były zadowolone, zwłaszcza z zabawek w zestawach, choć i tu miałam starcie z panią wydającą, bo włożyła nie taką, jaka była zamówiona i jeszcze się obruszyła, gdy zwróciłam jej uwagę – zabawkę dla chłopca (Bumblebee) zamieniła na dziewczęcą (Regina Vogel), z oburzeniem stwierdziła, że przecież już nie ma, ale przy moim uporze znalazła właściwą. Pani sobie robiła co chciała, za nic miała zmówienie i jeszcze się oburzała bezsadanie. Na ogół McDonald’s-y to przyjazne placówki, ale nie ta. Tutaj obsada nadaje się do wymiany, bo sobie nie radzą i nie szanują oczekiwań klientów. Nawet jeśli by brakło zabawek, należy najpierw zapytać kupującego, co chciałby w zamian, a nie uszczęśliwiać klienta ”na siłę”. Aż żal, że nie było identyfikatorów, bo chętnie użyłabym imion niekompetentnych pracowników.
Polecam tę małą placówkę, jeśli ktoś potrzebuje wiązankę kwiatów, jest tu stosunkowo tanio, bukiety są pięknie przygotowane, a obsługa przyjazna. Trochę jest tu ciasno, swoistym slalomem trzeba poruszać między ofertami sprzedażowymi (kwiaty, napoje, znicze, zabawki i inne), bo to wykorzystana handlowo część hali dawnego dworca PKP, ale miła obsługa to rekompensuje oraz oferowane ceny.
Profesjonalna obsługa, kompetentni pracownicy i rewelacyjna organizacja placówki są wizytówkami tej stacji paliw. Tu miłe słowo jest na porządku dziennym, kultura, takt i ogólnie duży ”pozytyw/plus”. Można zatrzymać się na dłużej, można korzystać z Internetu w indywidualnej atmosferze. Zawsze jest tu porządek i można liczyć na uczynność pracowników, bez względu na skład zmiany, aktualnej osobowo. Bogaty pakiet ofert dla zmotoryzowanych, zaspokoi wiele oczekiwań, a klientom przypomina się o karcie Vitay, bo aktualnie każda wydana złotówka, powiększa zasoby punktowe, więc przy okazji płatności, warto korzystać, czego nie zaniechałam 16 maja.
Produkty Gatty są dobrej jakości, ale nie należą do tanich, zwłaszcza tutaj w CH Karolinka, podobnie jak w innych centrach. Znacznie taniej kupuję je w innych, nie-firmowych placówkach, mieszczących się poza centrami handlowymi. Jednak w sobotnie popołudnie, zmuszona byłam udać się tutaj po zakup rajstop. Dużą zaletą jest szeroki wybór – rozmiary, kolory i profesjonalna obsługa. Sprzedawczyni z wyrozumiałością potraktowała moje uwagi, co do ceny towaru, nawet wymieniłyśmy poglądy w tym temacie. Nie spotkała mnie ignorancja, ani lekceważenie za moją opinię, bo nawet oferta zniżkowa zakupu 3 sztuk, była nieatrakcyjna, a rajstopy szybko się zużywają. Obsługa przebiegła sprawnie, w miłej atmosferze, ekspedientka zaprosiła mnie na ponowne zakupy (mimo wszystko) z uśmiechem, grzecznie, a niewielki sklep wyglądał estetycznie, artykuły były uporządkowane, a pracownica wiedziała gdzie szukać tego, co akurat potrzebowałam.
Przemiła obsługa, sprawna i z kulturą słowa, ukierunkowana na oczekiwania kupującego. Przynajmniej raz w miesiącu zaglądam do KFC (nie tylko tu) i biorę coś na wynos, zawsze spotykam takt, kulturę i przychylną postawę obsługujących. 16 maja, swoją osoba służyła mi Paulina, na zamówienie prawie nie czekałam, w międzyczasie obsługi przygotowała. Szczególnie miłym fakt, ze odebrałam tzw. gratisowego Twistera, który nie do końca był jednak gratisowy, bo za ser musiałam dopłacić. Nie jest to wina tej placówki ani pracownicy, ale ogólnych zasad KFC. Uważam, że jeśli cos jest gratisowego to drobne kwoty nie powinny mieć miejsca, bo gratis przestaje być pełnym gratisem. To tylko taka mała uwaga, ale obniżająca moją ogólną ocenę z rewelacji.
Musiałam zatankować, ale nie robiłam tego sama, pracownik stacji mnie wyręczył, znalazł się przy samochodzie w tym samym czasie, gdy podjechałam i wlał tyle paliwa ile oczekiwałam, nie przelewając ani odrobinę. Życzenie klienta było tu spełnione, co do joty, jak na profesjonalną obsługę przystało, również przy kasie, gdzie zaproponowano mi kawę, i tak bym ja wzięła, ale propozycja obsługującego, uprzedziła ten fakt. Pełna kultury postawa pracowników, ich przyjemna aparycja, ład i porządek dookoła, liczne oferty dla podróżnych, to są cechy, które zawsze warto zauważać i pochwalić, tym razem 16 V. Co do cen paliw można by się spierać, ale można też pominąć ten fakt.
Marysia była szefową zmiany, Marta i Nikola obsługiwały stanowiska kasowe, a przy dystrybutorach był obecny pracownik, który uczynnie wyręczał część klientów tankujących swoje samochody (14V). Tutaj organizacja jest zawsze bez zarzutów, a miłe słowo i pomoc pracowników – na porządku dziennym. Zawsze czysto i estetycznie, niezależnie od miejsca (sklep, toaleta, teren na zewnątrz), a samochód można zaparkować w miejscu wyznaczonym, jeśli ktoś akurat nie ma potrzeby tankowania. Jeśli ktoś potrzebuje indywidualności, może zająć miejsce w kąciku konsumpcyjno wypoczynkowym na miękkich siedziskach przy stolikach (są dwa) lub przy wyższym, barowym.
Bułki cynamonki – rewelacja, malutki rogaliki różane – ”niebo w gębie”, inne wypieki cukierni też godne polecenia, chociaż ceny nie najniższe, ale też ”niedobijające”, warte jakości oferowanych wypieków. Bardzo przyjemna atmosfera obsługi, sprzedawczyni miła, grzeczna i uśmiechnięta. Niewielki lokal wyglądał estetycznie, a prezentowane produkty były opatrzone nazwami i cenami, wprawdzie pisanymi odręcznie, ale czytelnie i ładnym charakterem pisma.
Trudno mówić o regularnych wizytach i zakupach w tej sieci sklepów, bo nie wykorzystuję wszystkich możliwości, oferowanych tzw. stałym klientom, ale dość często robię zakupy, uzupełniające moją kosmetykę. Cenię sobie ich produkty, chociaż ceny nie należą do niskich, jednak przy atrakcyjnych rabatach, których nie brakuje, łagodnieje ogólne wrażenie. W tym sklepie można liczyć na profesjonalną obsługę. Gdy robiłam zakupy były dwie pracownice, eleganckie w wiosennej zieleni odzieży firmowej, zadbane, miłe i grzeczne. Nawet, jeśli rabat danego miesiąca (dla konkretnego klienta) nie obejmuje jakiejś kategorii produktu, są atrakcyjne obniżki ogólne. W tej placówce jest zawsze miła atmosfera, a ogólny wizerunek lśni elegancją.
Warto wygospodarować trochę czasu, aby zajrzeć do sklepu firmowego ZOTT, co robię przy każdej, możliwej okazji. Stąd wielu klientów wychodzi z dużym pakietem zakupów, bo nawet jeśli nie ma promocyjnych cen na jakieś produkty, są one atrakcyjne. Każdego dnia oferuje się tu wiele produktów w obniżonych cenach, obsługujące panie są miłe i życzliwe w traktowaniu kupujących, a sklep preferuje nowoczesną organizację, nawet dla inwalidów. Jest parking, choć ostatnio trochę ograniczono jego wielkość. Jedynym mankamentem jest lokalizacja – niemal na wylocie miasta, ale do fajnego sklepu klient zawsze wróci.
W opolskim Auchan, jeszcze chyba nie nastała pełnia przyjemnej atmosfery tej sieci, co objawia się m.in. brakiem zwyczaju kasjerów (przynajmniej niektórych) do rozpoczynania obsługi od pytania o kartę Auchan. Ani klientka przede mną nie była pytana, ani ja, ani nawet klient za mną. Po skasowaniu moich zakupów, zanim dokonałam płatności, wyjęłam kartę i spytałam ”a skarbonka?”, więc pani się zreflektowała i odrzekła – a tak. Poza tym brakuje tu takiej, swego rodzaju energii, jest tak nijako, aczkolwiek czysto, przestronnie i estetycznie, duża różnorodność asortymentu, sporo promocji, świeże wypieki są na bieżąco uzupełniane, ale mała różnorodność cukiernictwa była w dniu 13 maja, około południa. Stragan warzyw i owoców był wypełniony świeżym towarem, tu i ówdzie pracownicy wykonywali swoje obowiązki. Chciałam m.in. rajstopy, ale kupiłam jedynie pończochy, bo chociaż dział był wypełniony to jednak gama kolorystyczna – uboga, kolor ciemnej czekolady był nieosiągalny dla rajstop. Ogólnie nie byłam niezadowolona po tej wizycie, ale euforia też nie miała miejsca.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.