Opinie użytkownika (8732)

Na pierwszym piętrze...
Na pierwszym piętrze tego pawilonu od bardzo dawna kupuję perfum Kobako bo cena jest tu atrakcyjna i zawsze niższa niż w innych placówkach kosmetycznych 38,50 zł/50 ml, niezmienna chyba od co najmniej dwóch lat, w innych sklepach zbliża się do 50 zł. Bardzo sympatyczne pracownice, miłe, uśmiechnięte, delikatny makijaż na twarzy, włosy ładnie ułożone, czyste, zadbane dłonie. Stojąca do kasy klientka przede mną – starsza pani, chciała niedrogi tusz do rzęs w spirali. Obsługująca młoda dziewczyna o blond włosach związanych w „kitkę” doradzała jej, opisując funkcjonalność szczoteczek w kolejnych egzemplarzach tego produktu, starała się dobrać taką, która zadowoliłaby klientkę. Podobała mi się postawa tej pracownicy. Sklep bardzo duży powierzchniowo, oferujący szeroki asortyment artykułów chemiczno przemysłowych m.in. dla urody, do sprzątania, drobnych remontów, dla dzieci, kobiet i mężczyzn, do ogrodu, dla gospodarstwa domowego, do ogrodu, higieniczne i wiele innych kategorii i podkategorii. Bardzo dobrze i jasno oświetlony, czysta podłoga (mimo topniejącego śniegu na dworze), oferty sklepowe estetycznie rozmieszczone na półkach i stojakach, swobodnie można się między nimi poruszać. Przyszłam po konkretny zakup i po jakichś pięciu może siedmiu minutach wyszłam z osiągniętym celem wizyty, pożegnana „ciepło” przez obsługującą mnie ekspedientkę.

DORA_1

26.02.2012

Bort Wimar

Placówka

Grodków, Warszawska 2

Nie zgadzam się (1)
Uznałam, że pomaluję...
Uznałam, że pomaluję paznokcie lakierem tzw. pękającym w kolorze granatu więc udałam się do tego sklepu, nie mając pewności czy takowy tu kupię. Przywitała mnie uśmiechnięta, zadbana, elegancko aczkolwiek schludnie ubrana pracownica, mimo iż w tym czasie obsługiwała inna klientkę. Gdy skończyła zapytałam o tenże lakier. Pokazała mi paletę z rożnymi kolorami tak, że zwątpiłam czy aby na pewno wezmę granatowy bo były jeszcze dwa odcienie niebieskiego które też bardzo mi „leżały” – zrobił się mały problem z niczego. Krótka, sympatyczna rozmowa z ekspedienta spowodowała, że wzięłam jednak turkusowy i bordowy, cena 14 zł/sztuka. Drogo czy tanio, raczej jest to bez znaczenia – wygląd nie ma ceny więc zbędne jest „rozwodzenie” się. W sklepie czysto, przyjemny zapach i ładnie wyeksponowany asortyment, wszystko pogrupowane na półkach, ladach i stojakach. Można tu kupić kosmetyki, sztuczną biżuterię, wełnę do robótek ręcznych, rajstopy, pończochy i artykuły pasmanteryjne. Miła, sympatyczna, sprawna obsługa, atmosfera przyjazna i serdeczne pożegnanie. Klientka przede mną wyszła zadowolona, ja też byłam usatysfakcjonowana.

DORA_1

26.02.2012

EVIAN

Placówka

Grodków, Rynek 10

Nie zgadzam się (0)
Z tą firmą...
Z tą firmą spotkałam się po raz pierwszy za sprawą konieczności zakupu programy księgowego, niezbędnego w nowopowstałym zakładzie w którym jestem zatrudniona. Przyznam, że pierwsza sprawa która niemal „zwaliła” mnie z nóg to cena jaką usłyszałam – ponad 1600 zł, jednak było to tylko pierwsze wrażenie ponieważ podjęłam się prowadzenia negocjacji handlowych z bardzo miłą i uprzejmą pracownicą Panią Marzeną. Rozmowy rozpoczęły się już jakiś czas temu, najpierw była to rozmowa telefoniczna w której naświetliłam argumenty przemawiające za ewentualnym obniżeniem ceny. Pani Marzena uważnie wysłuchała a następnie poprosiła o opisanie tego za pośrednictwem e-maila, pozostawiając nadzieje na pozytywny efekt. Firma oferuje oprogramowania dla firm a wśród nich m.in. Subiekt GT, Gestor GT, Rachmistrz GT, Rewizor GT, Biuro GT, Gratyfikant GT, Analityk, Skarbnik i wiele innych. Załatwienie sprawy trwało około trzech tygodni i zakończyło się pełnym sukcesem – nie naruszyły kondycji finansowej mojej firmy, interesujący mnie program był jak „darowizna”, warto było rozmawiać. Bardzo miły głos Pani Marzeny, starannie dobrane słowa, kultura rozmowy i przychylność firmy za sprawą i pośrednictwem tej pracownicy to wizytówka wysokiej jakości obsługi klienta, wychodząca naprzeciw jego oczekiwaniom ku zadowoleniu obu stron. Tego dnia otrzymałam informację e-mail z której wynikało, że interesujące mnie oprogramowanie zostało wysłane kurierem.

DORA_1

26.02.2012

INSERT

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze robi się...
Dobrze robi się zakupy w tym Polo Markecie, przestronnie, jasno, artykuły do wyboru różnej kategorii, zawsze porządek (regały, podłoga, kosze, poszczególne stanowiska), mili uprzejmi pracownicy, niezależnie od zajmowanego stanowiska, słowem Super. Dodając do tego widoczne ceny, w wielu przypadkach konkurencyjne choć towar nie ustępuje w niczym jakością – radość zakupów „murowana”. Świeże owoce i warzywa już na wejściu „dają” pozytywny obraz: jabłka 2,99 zł/kg, pomarańcze 2,99 zł/kg, szczypiorek 1,99 zł/pęczek (zielony, sporej zawartości), natka pietruszki 1,49 zł/pęczek (nawet Biedronka tak dorodnej nie ma), gruszki 3,99 zł/kg, czosnek 24,99 zł/kg (za jedną główkę wyszło 1,37 zł). Dalej też wiele artykułów godnych uwagi np. buraczki ćwikłowe 1,65 zł/słoik 510 g, masło Talia 2,49 zł/opakowanie 500 g, zapiekanki mrożone 1,59 zł/sztuka 100g itd. jeśli ktoś chce stosunkowo tanie zakupy zrobić to warto aby się tu wybrał. Pieczywo też do wyboru mają, własnego wypieku i dostarczane od innych kontrahentów. Wędlin mnóstwo do wyboru, mięso świeże też. Na każdym stanowisku obsługi pracownik na odchodne miłego dnia życzy. Każdy zawsze miły i uśmiechnięty, każdy też w odzieży firmowej sklepu odziany. Pracownice na mięsnym w fartuszkach czerwono zielonych i w czepkach nagłowie, pracownice w kasie w bluzeczkach białych z prążkami w kolorze „mocno” stonowanej czerwieni, jeśli ktoś ma długie włosy to upięte. Dziś w sklepie widziałam same panie – pracownice, panowie chyba wolne mieli. Jednak płeć Ne ma znaczenia bo każdy z nich stara się zaspokoić potrzeby klientów, dbając o maksimum ich zadowolenia.

DORA_1

22.02.2012

POLOmarket

Placówka

Grodków, Sienkiewicza 21

Nie zgadzam się (0)
Znam ten sklep...
Znam ten sklep a nie miałam pojęcia, że można tu kupić śledzie po wiejsku w całkiem przyzwoitej, konkurencyjnej cenie niż np. w EKO, bo po 21,30 zł/kg, choć nie jest to niska cena, jak na ryby, jednak od wspomnianego EKO o 3 zł niższa. Generalnie sklep ma opinię jednego z droższych, jednak jak widać nie do końca słusznie. Wprawdzie kawa Tchibo jest tu „diabelnie” droga bo prawie 10 zł/250 g, o 3 zł droższą można kupić w Biedronce ale opakowanie 500 g, to różnica znaczna. W sklepie ogólnie nic do zarzucenia, czysta posadzka, porządek na półkach, ceny widoczne ale większości na metkach z metkownicy na opakowaniach, tak trochę jakby estetyki brak. Trzy pracownice były widoczne: dwie w kasach starały się ogarnąć klientów oczekujących, trzecia na stoisku z wędlinami i drobiem. Ja też tu stanęłam bo śledzie musiała mi ekspedientka zważyć do jakiegoś opakowania. Pracownica, trochę „przykoścista”, urodziwa, zadbana kobieta w radosnym nastroju obsługiwała kolejne osoby (dwie przede mną). Poprosiłam o 4-5 płatów śledziowych po wiejsku, włożyła je do woreczka za pomocą „szczypiec”, zapytałam czy nie dysponują specjalnymi pojemnikami do tego artykułu, usłyszałam, że niestety nie. To niedobrze bo jeśli woreczek pęknie to wszystko mi w torbie zamoczy olejem i śledziowym zapachem – zauważyłam; niech się pani nie obawia, tak to zapakuje, że nic się nie stanie – odrzekła pewnym siebie głosem. Gdy udałam się do kasy kolejki prawie zniknęły, przy jednej był klient, od drugiej właśnie odszedł. Pracownica, kobieta około trzydziestki, krótkie, ciemne włosy, okulary, obliczyła, poprosiła o skasowaną kwotę, wydała resztę mówiąc proszę bardzo. Wygląd wszystkich pracownic bez zarzutów, każda w fartuszku średniej długości, każda miła, uśmiechnięta, starająca się zrobić dobre wrażenie ogólne.

DORA_1

22.02.2012
Nie zgadzam się (0)
Zadzwoniła do mnie...
Zadzwoniła do mnie pracownica obsługi klienta Sabina z ofertą karty kredytowej, mówiąc o mnie jako jednym z najlepszych klientów, dla mnie to taki „chwyt” marketingowy zachęcający do przyjęcia oferty. Nie mam nic przeciwko temu, to miło gdy klienta starają się docenić czy wyróżnić. Powiedziałam, że mam już kilka kart tego typu i kolejna raczej nie jestem zainteresowana. Miała pełna informacje o tym stanie rzeczy i wyrozumiale przyjęła moje stwierdzenie, jednak proponowała kartę tego banku z pokaźnym limitem, oferując zamianę moich kart na jedna. Mam doświadczenie, że czasami z przyczyn technicznych, terminale sklepowe nie mogą przyjąć karty jakiegoś banku i wtedy z innego banku jest bardzo pomocna. Zdarzyło mi się już, że gdy podawałam kartę kasjerka informowała mnie, że karta PKO nie może być zrealizowana i wtedy podawałam inną. Pani Sabina przyjęła to z wyrozumiałością i powiedziała abym jeszcze się zastanowiła bo ta oferta będzie dla nie dostępna jeszcze do połowy marca, wystarczy mi tylko dowód osobisty i wizyta w którymkolwiek oddziale Eurobanku. Serdecznie zapraszała gdybym się zdecydowała. To miło, że nie nalegała i nie była natrętna z oferta, bądź co bądź intratną. Lubię gdy dzwoniący do mnie oferent okazuje wyrozumiałość i nie stara się na „siłę” wcisnąć mi produkt, pozostawiając spory zapas czasu do namysłu, bez jakiejkolwiek presji. Przygotowanie ofert to domena m.in. banków, korzystanie z nich to decyzja klienta. Postawa tej pani Sabiny była jak najbardziej OK.

DORA_1

21.02.2012
Nie zgadzam się (0)
Polubiłam zakupy w...
Polubiłam zakupy w tym sklepie więc dość często tu się zjawiam. Obsługa miła i przyjaźnie odnosząca się do klientów, towary zawsze świeże, zwłaszcza warzywa i owoce, które już przy wejściu jakością i ceną zachęcają do zakupu, tego dnia m.in. pomarańcze 2,99 zł/kg, natka pietruszki 1,48 zł/pęczek, jabłka 2,79 zł/kg, szczypiorek 1,99 zł/pęczek. Bardziej na obiad coś z mięsa potrzebowałam, trzy ekspedientki tu obsługiwały więc nie za długo czekałam bo szybko im to szło. Uznałam, że karkówkę b/k wezmę, mimo iż promocji nie miała 15,99 zł/kg. Gdy ekspedientka Agnieszka ważyła mi ten artykuł, zapytała czy ćwiartek z kurczaków wprost z rożna bym nie chciała bo na promocji były 1,99 zł/sztuka (o 1 zł tańsze) i to była propozycja jak „strzał w dziesiątkę” – obiad mi się sam rozwiązał, dzięki tej miłej pani, która na koniec obsługi powiedziała „dziękuję pani bardzo i miłego dnia życzę” co również jej odwzajemniłam. Obsługi dokonała z zachowaniem higieny jak na tym stanowisku jest wymagane, ubrana w firmowy fartuszek ochronny w kolorach z przewagą czerwieni. Chleb Polski to już norma zakupowa w tym sklepie, świeży, chrupiący i smaczny. Po drodze do kasy jeszcze ryż do gotowych udek rożnowych wzięłam 3,39 zł/kg i udałam się do kasy. Tu równie miła i sympatyczna kasjerka Dominika. Zakupy udane, atmosfera obsługi należyta i sprawność właściwa nie dająca odczuć upływu czasu.

DORA_1

21.02.2012

POLOmarket

Placówka

Grodków, Sienkiewicza 21

Nie zgadzam się (0)
Przyjemne ciepło i...
Przyjemne ciepło i miły dla nosa zapach świeżego pieczywa witał wchodzących tego ranka do sklepiku Herta, do tego dwie sympatyczne o pogodnych twarzach ekspedientki Kasia i Gienia (napisy z identyfikatorów) w gustownych białych fartuszkach z czerwonymi dodatkami wykańczającymi fantazyjny krój szycia. W lokalu porządek i ład w pełnym tego słowa znaczeniu, na okrągłym stoliku w rogu mały, ozdobny kosz kwiatów wiosennych (zastąpił świecznik kaskadowy), taki dodatek rozweselający wnętrze choć do wiosny jeszcze daleko, lampy na suficie oświetlające dostatecznie całość i dodatkowe doświetlenia po bokach aby oferty były widoczne. Ja byłam zainteresowana paluchem pikantnym 1,36 zł/sztuka i bułką jogurtową 1,62 zł/sztuka, w obu przypadkach tych artykułów jakość jest bez zarzutów choć oczywiście smak to znaczenie względne. Pięć osób w kolejce stało gdy przyszłam to dowód na to, że popularność i powodzenia ten sklep ma. Obsługa przebiegała sprawnie bo pani Kasia kasowała zakupy a pani Gienia podawała pakując do torebek. Jakieś 5 może 6 minut pobytu w sklepie to załatwienie sprawy prawie z marszu, każdemu odchodzącemu klientowi ekspedientka Kasia „miłego dnia” życzyła. To tylko dwa słowa ale jak ważne w obsłudze.

DORA_1

21.02.2012

Piekarnia HERT

Placówka

Grodków, Sienkiewicza 32

Nie zgadzam się (0)
Po raz kolejny...
Po raz kolejny okazało się, że ranne godziny są najlepsze na tankowanie samochodu, kolejka praktycznie „zerowa” – raptem jeden kierowca tankujący olej napędowy, mnie interesowała benzyna, podjechałam do dystrybutora i spokojnie mogłam zatankować Pb 95 w cenie 5,59 zł/litr, obowiązującej tego dnia. Jedyne co mało imponująco wyglądało na tej stacji to zaśnieżenie, sam teren do tankowania pod zadaszeniem ale poza zadaszeniem nie najlepiej to wyglądało, cześć placu pod zadaszeniem też trochę nawianego wiatrem śniegu miała. Widać naocznie brak pracownika podjazdu, który zadbał o pewien komfort, nie wymagam wiele ale dojazd powinien być zapewniony, tego zabrakło. W okienku kasowym pracownica Natalia, jak zawsze mile uśmiechająca się, przyjazna i serdeczna, proponowała gorącą kawę i płyn do spryskiwacza. Skasowała mój zakup kartą kredytową, po chwili przeciągając kartę Vitay miałam doliczone punkty, wprawdzie tylko 120 ale dobre i to przy zapłaconej kwocie 121,88 zł to nie rewelacyjnie zasilone konto punktowe, jednak gdyby punktów nie było i tak musiałabym tankować lub iść piechotą. Z „dwojga złego” wolę to pierwsze. Ważne że szybko i miła obsługa.

DORA_1

21.02.2012

ORLEN

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Aby kupić świeży...
Aby kupić świeży chleb w tym sklepie pora dnia nie ma znaczenia, nawet tak późna pora jak tego dnia, blisko dwudziestej też tego zakupu dokonać się udało, 1,85 zł/bochenek 0,5 kg konkurencyjny cenowo i w dodatku smaczny. Tuż przy kasach serduszka czekoladowe 0,89 zł/sztuka już niewielka ilość ich została ale nic dziwnego, to końcówka dnia walentynkowego więc co miało być kupione to już dawno znikło. Klientka przede mną do kasy kupowała ciasto „sierżant” w kształcie trójkątnego namiotu, zapytałam czy bardzo jest słodkie, pracownik – kasjer powiedział, że jest to bardzo dobre i stosunkowo lekkie ciasto o umiarkowanej słodkości. Dodał jeszcze – sam bardzo często kupuję. Gdy kasował mój chleb też poprosiłam o kawałek 30-40 dekagramowy 21,99 zł/kg. Sprawnie przygotował pakuneczek. Obsługujący mężczyzna to dość postawny młody człowiek, blondyn, krótko obcięte włosy, łysiejący od czoła, w czerwonej koszulce firmowej sklepu, sympatyczny i łagodnie odnosił się do obsługiwanych klientów z sympatią w głosie i przyjaznym usposobieniem. Miał uporządkowane stanowisko pracy, na odchodne życzył każdemu „miłego wieczoru”. Posadzka w sklepie czysta, w boksie przy wejściu wózki na zakupy poustawiane jeden w drugim, przy bramce umożliwiającej wejście na sklep koszyki, też w należytym porządku. Przy kasie dostępny też magazyn reklamowy sklepu.

DORA_1

19.02.2012

POLOmarket

Placówka

Grodków, Sienkiewicza 21

Nie zgadzam się (0)
O tej wystawie...
O tej wystawie dowiedziałam się z Radia Opole „Skarby wieków średnich” więc wybraliśmy się z rodziną aby w oderwaniu od zwykłej codzienności podziwiać skarby znalezione w miejscowości Borucie pochodzące z okresu wczesnośredniowiecznego – biżuteria wykonana głównie z brązu, szkła, srebra, kamieni szlachetnych i półszlachetnych a także ze złota. Bardzo unikalne eksponaty wśród których znalazły by się i takie, które mogłyby zainteresować także współczesną kobietę jako dodatek ozdobny. Jednak większość (moim zdaniem) nadaje się do podziwiania ich kunsztu i estetyki wykonania. W dużej Sali na wyszlifowanym, lśniącym parkiecie poustawiane oszklone gabloty, w nich prezentacje ozdób podzielone pod kątem rodzaju i sposobu ich użytkowania – pierścienie, wisiorki, zawieszki, korale, kolczyki,, zausznice, bransolety, zapinki, sprzączki, dzwoneczki etc. Sala dostatecznie oświetlona z dodatkowym doświetleniem gablot. Część biżuterii umieszczona na popiersiach manekinów, część w ozdobnych kasetkach, na małych stojaczkach a część zwyczajnie ułożona. Gabloty trzypoziomowe wyłożone suknem w dolnej części w kolorze bordowo czerwonym. Warto przyjść i uzupełnić własne doznania duchowo estetyczne. Jest to ekspozycja z Muzeum Archeologicznego z Warszawy, dostępna do 15 czerwca. Wstęp na tę wystawę, można powiedzieć symboliczny: 10 zł bilet rodzinny (z tego skorzystaliśmy), 5 zł normalny, 3 zł ulgowy; w soboty można zwiedzać bezpłatnie – to dobra oferta dla upowszechniania wiedzy w społeczeństwie. Miła, sympatyczna sprzedawczyni biletów w eleganckiej białej bluzeczce, zadbana, uśmiechnięta kobieta. Pracownicy w Sali wystawowej dyskretnie mieli baczenie na całość, elegancki strój – ciemne garsonki/garnitury i przypięte identyfikatory zdradzały ich rolę w tym miejscu. Muzeum znane jest z tego, że organizuje tu się różne ciekawe imprezy.

DORA_1

19.02.2012

Muzeum Śląska Opolskiego

Placówka

Opole, Św. Wojciecha 13

Nie zgadzam się (0)
Walentynkowe popołudnie postanowiliśmy...
Walentynkowe popołudnie postanowiliśmy spędzić z rodziną w Mc Donaldzie, głównie ku radości dzieci, która też jest naszą radością. Uznałam, że przepuścimy tu większość mojej wygranej w konkursie „Ustrzel swoją Walentynkę”, niech najbliżsi dzielą radość nagrody. Samochód musiał mąż zaparkować na sąsiadującej stacji benzynowej do której jest możliwy przejazd spod Mc Donalda i udaliśmy się do środka. Kilkanaście osób przy ladzie gdzie realizuje się zamówienia nie było uciążliwe bo każdy był obsługiwany, pięć stanowisk świetnie sobie z tym radziło. Frytki, zestawy Happy Meal, Kanapka Drwala (z konkursem), napoje i inne oferty, wszystko w opakowaniach firmowych. Do wyboru dużo. Dla dzieci zestawy z zabawkami, dorośli po kanapce drwala, do tego dodatkowe frytki, kawa, herbata, Pepsi i jeszcze ciasteczka firmowe na słodko. Tego dnia nie interesowały nas ceny tylko miłe spędzenie popołudnia. Gdy siedzieliśmy przy stoliku miałam okazje przyjrzeć się pracy zatrudnionych tu osób. Gdy tylko zwalniał się stolik, pojawiała się pracownica, która przygotowywała to miejsce dla innych gości, nawet jeśli po odejściu poprzednich nie widać było konieczności sprzątania wizualnie. Podłoga utrzymana w czystości. Toaleta lokalu też pachnąca i higieniczna z zapewnieniem komfortu korzystania. W lokalu stoliki i krzesełka zarówno standardowe jaki i wyższe tzw barowe. W tle muzyczka, wystrój z emblematami nadchodzącego „Euro 2012” informujący o oficjalnym sponsoringu tej imprezy. Pracownicy ubrani schludnie w odzież firmową (koszulki, fartuszki), każdy uśmiechnięty i przychylny odwiedzającym. Większość gości tego dnia to pary młodzieżowe, jednak dla pracowników nie miało to znaczenia w podejściu do nich. Spośród obecnych tu obsługujących zapamiętałam Martę, Agnieszkę, Mateusza, Beatę i Janusza, było ich więcej ale kto by wszystkich spamiętał. Ważne, że popołudnie się udało, obsługa była sympatyczna, otoczenie przyjazne.

DORA_1

19.02.2012

McDonald's

Placówka

Opole, CH Karolinka - Wrocławska 154

Nie zgadzam się (0)
To jeden z...
To jeden z wielu sklepów mieszczących się w pawilonie handlowym Zefir. Jak sama nazwa mówi są tu do nabycia głównie artykuły chemiczne: do mycia, kąpieli, prania i sprzątania, dla urody i estetyki wyglądu a także do malowanie i odnawiania mieszkań itp. Sklep jest dość duży powierzchniowo, artykuły umieszczone na regałach przyściennych i zorganizowanym jakby stoisku środkowym. Bardzo zmyślnie wykorzystano powierzchnię nie zakłócając swobody poruszania się między ekspozycjami artykułów. Wszędzie czysto – półki, posadzka. Dwie panie w wieku ok. 50 lat tu obsługiwały, bardzo eleganckie i zadbane w jasnych fartuszkach na odzieży, obie z makijażem stonowanym i ładnie komponującym się jako dopełnienie wyglądu, miłe, sympatyczne, uśmiechnięte. Zapytałam o klej obuwniczy, był i w dodatku cena zaskoczyła mnie bardzo mile 2,55 zł/tubka 50 ml bo jakieś pół roku temu chyba w zbliżonej cenie kupowałam. Jedyny artykuł spośród nabywanych przeze mnie którego podwyżka nie jest dotkliwa i komentarza nie wymaga. W sklepie pięciu klientów było, którymi jedna ze sprzedawczyń się zajmowała, natomiast do kasy nie stał nikt więc kupiłam klej i mogłam opuścić placówkę w niespełna 5 minut. Z kasjerka też parę miłych słów zamieniłam odnośnie tej niespotykanie niskiej ceny.

DORA_1

19.02.2012

CHEMIA

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Walentynkowe śniadanie postanowiłam...
Walentynkowe śniadanie postanowiłam zafundować rodzinie ze świeżych kajzerek z EKO, gdy zjawiłam się w sklepie jeszcze były w piecu więc chwile musiałam poczekać. Aby zapakować je do torebek nie było potrzeby abym wracała na stoisko z pieczywem bo ekspedientka Agnieszka powiedziała: proszę tu poczekać, dam pani torebki i tu można zapakować. Piec do pieczenia stoi za ladą stoiska z wyrobami cukierniczymi, to w drugim końcu sklepu od stoiska z pieczywem. Jakąś minutę poczekałam gdy piec „zaalarmował” koniec procesu pieczenia. Natychmiast podeszła ta sama Agnieszka, założyła rękawicę i wyjęła wypiek, zapakowała mi też do torebek abym dłoni nie poparzyła, życzyła smacznego miłym głosem z uśmiechem na twarzy i z resztą wypieku udała się na stoisko z pieczywem. Te bułeczki są niedrogie 0,35 zł/sztuka o wadze 50 g, do tego smaczne i zawsze świeże. Taka oferta to gratka dla której warto tu przybyć nawet z rana, nawet wtedy gdy zmuszonym jest się przyjechać samochodem. Udałam się do kasy przy której pracownica Ewelina, korzystając z braku klientów, wycierała taśmę podającą artykuły do kasowania. Właściwie to nie wiem z czego wycierała bo zabrudzeń nie widziałam, pewnie tak na wszelki wypadek. To dobrze, że dba się tutaj o porządek tak dla zasady. Skasowała moje bułeczki i w bardzo krótkim czasie zakończyłam wizytę. Obie pracownice były miłe i przychylnie usposobione, każda w innym kolorze odzieży sklepowej, Agnieszka beżowo bordowej z czepkiem na głowie, Ewelina w beżowo zielonej, obie ciemne, krótkie włosy, Agnieszka postawna, Ewelina drobnej budowy. Obie zadbane i uśmiechnięte.

DORA_1

19.02.2012

EKO

Placówka

Grodków, Reymonta 7

Nie zgadzam się (0)
Mam taki zwyczaj,...
Mam taki zwyczaj, że wszystkim domownikom sprawiam drobną niespodziankę – Walentynkę, ku radości obdarowanych. Aby następnego dnia (walentynki)z rana zrobić przyjemność, wybrałam się do tego sklepiku bo kiedyś widziałam tu coś, co na tę okazje nadawałoby się idealnie, takie trzy w jednym – na gwizdku osadzony czerwony lizak w kształcie serduszka, który za pomocą przycisku może być dodatkowo oświetlony diodą. Takie prawie nic i jakie sympatyczne. Jeszcze kilka sztuk było 2,25 zł/sztuka, cena fajna, wyrób niekonwencjonalny więc nawet się nie zastanawiałam tylko od razu wzięłam wymaganą ilość z pudełka wystawionego przed stanowiskiem kasowym i ustawiłam się w trzyosobowej kolejce. Na stojaku warzywno owocowym poukładane artykuły, każdy w innej skrzyneczce, przy każdym cena. Nie będę komentować cen artykułów, których nawet nie zamierzałam kupić bo byłoby to nie w porządku. Dookoła czysto i schludnie, w dalszej części bukiety ustawione, każdy w oddzielnym wazonie, przygotowane do wyboru dla klientów. Pracownica, niewysoka blondynka, miła, sympatyczna dziewczyna skasowała moje serduszka, z uśmiechem na twarzy i sympatią w głosie wcześniej usłyszałam podając moje artykuły: dzień dobry, czy coś jeszcze dla pani? Nic więcej nie potrzebowałam więc po chwili zostałam równie miło pożegnana. Jak pamiętam tu zawsze pracowały sympatyczne dziewczyny i tak jest nadal.

DORA_1

19.02.2012

STAWARZ-WOŹNIAK

Placówka

Grodków, Warszawska 44

Nie zgadzam się (0)
Skończyła się promocja...
Skończyła się promocja na chleb Polski ale i tak jest jego cena konkurencyjna dla innych sklepów 1,85 zł/bochenek 0,5 kg w dodatku świeżo pieczony i chrupiący, w koszu można sobie było wybrać mniej lub bardziej zarumieniony. Promocje widoczne jak zawsze, niektóre na potykaczu przed sklepem, pozostałe w sklepie na żółtych metkach wyróżnione. Dziś m.in. zapiekanki (do wyboru: z szynką, grzybami) po 1,59 zł/sztuka (40 groszy mniej od normalnej ceny), w promocji też sernik Duet 17,99 zł/kg, pączki firmowe 0,77 zł/sztuka, takiej ceny nawet Biedronka nie oferuje. Dy przechodziłam między półkami mijał mnie pracownik hali sklepowej Damian z wózkiem wypełnionym towarem do wyłożenia, powiedział „dzień dobry” choć wcale mnie zna, ale z takim zjawiskiem już kiedyś w tej „sieci” handlowej się spotkałam. Pracownicy tych placówek, które miałam okazję odwiedzać w celach zakupów, są bardzo przyjaźnie nastawieni do klientów, czego nie raz doświadczyłam. Kasjer- sprzedawca Bogusława, która tego wieczoru na jednej z trzech obsługujących kas pracowała też sympatyczna i elegancko w jasnej bluzeczce wyglądała. Nim skończyła obsługiwać klienta przede mną, patrzyłam bezwiednie na półki z alkoholami i tu też promocje były widoczne, nawet Wermut - Bachus Bianko nabyłam za jedyne 13,99 zł/litr. Na stanowisku kasowym miejsce pracy uporządkowane, nie widać było żadnych rzeczy nie dotyczących obsługi. W sklepie też nie zauważyłam uchybień porządkowo-estetycznych. Gdy odchodziłam od kasy pracownica z uśmiechem życzyła mi „wszystkiego dobrego” na pożegnanie.

DORA_1

19.02.2012

POLOmarket

Placówka

Niemodlin, Opolska 11

Nie zgadzam się (0)
Tym razem, kupując...
Tym razem, kupując kawę (jak zwykle gdy tędy przejeżdżam, dałam się namówić pracownicy Monice na ciastko jako dodatek bo zrobiła to w sposób bardzo umiejętny. Gdy odmówiłam zaproponowaną babeczkę powiedziała: to może „murzynka”, jest wilgotny i nie za słodki. A ile kosztuje? – zapytałam; jako dodatek do kawy to 1 zł i dodatkowo 50 punktów Vitay, jeśli oddzielnie to 3,29 zł/sztuka, do kawy jest rabat tak że warto, jeśli ma pani ochotę – udzieliła mi wyczerpującej odpowiedzi. Nie wiem czy są tacy co odmawiają wobec tak przedstawionej oferty, ja nie odmówiłam. Postawa tej pracownicy to profesjonalne podejście do zadbania o pozytywny wizerunek Orlenu, mimo iż ogólnie kierowcy narzekają na wysokie ceny paliw co jest wiodącym artykułem sprzedaży. Tak więc za zakupy zapłaciłam 8,49 zł i doliczono mi 250 punktów. Miło, sprawnie w sympatycznej atmosferze. Gdy wychodziłam pracownik podjazdu, stojąc przy drzwiach oczekiwała na klienta, który pojawi się przy dystrybutorze aby wyręczyć go w tankowaniu, też z lekkim skinieniem głowy powiedział – dowidzenia, szerokiej drogi. Pełna kultura obsługi. Każdy z pracowników stosownie do zajmowanego stanowiska odziany: kasjerki Monika i Basia w eleganckich bluzeczkach, pracownik podjazdu w ciepłym zimowym kombinezonie i czapce na głowie. Ich ubrania świadczyły o firmowym standardzie, oznaczone znaczkiem Orlenu. W sklepie czysto, towar uporządkowany i ceny widoczne, na podjeździe teren odśnieżony.

DORA_1

19.02.2012

ORLEN

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Gdy znalazłam się...
Gdy znalazłam się przed sklepem, niedługo po jego otwarciu, pracownik Adrian właśnie wystawił dwa potykacze z ofertami promocyjnymi artykułów. Tu w Polo markecie zawsze są jakieś promocje mniej lub bardziej atrakcyjne, to przyciąga klientów. Pan Adrian stojąc tuż przy wejściu witał każdego wchodzącego słowami „dzień dobry”, ubrany w odzież firmową w kolorach z dominacja czerwonego, wysoki, lekko odstające uszy, szczupły, uśmiechnięty i ogólnie sympatycznie wyglądający. Moje kroki skierowałam prosto do stoiska cukierniczo alkoholowego bo jedynie papierosy zamierzałam kupić i jakąś bułkę słodką na śniadanie. Kasjer – sprzedawca Marta obsługiwała klientkę więc chwilkę musiałam poczekać. Mimo iż stałam w tej „niby” kolejce przywitała mnie i widząc, że nie mam artykułów, ani koszyka zapytała: co dla pani? Poprosiłam o papierosy 10,60 zł/ paczka (drogo jak „diabli” ale to cena państwowa, sklep nic do jej wysokości nie ma) i pączka 0,88 zł/sztuka, bo bułek jeszcze nie było. Podała artykuły, skasowała i na odejście życzyła miłego dnia, nie tylko mi, klientowi przede mną też. Krótka poranna wizyta i miłe jej zakończenie. Tak rozpocząć dzień to tylko chyba w Polo markecie.

DORA_1

18.02.2012

POLOmarket

Placówka

Grodków, Sienkiewicza 21

Nie zgadzam się (0)
Ten CPN staje...
Ten CPN staje się coraz częściej odwiedzaną przeze mnie placówką i to nie z powodu konieczności tankowania lecz dlatego, że kupowanym tu produktem jest dla mnie gorąca kawa, niezbędna, zwłaszcza zimową porą, no i zjazd jest bardzo „poręczny” – po prawej stronie wjazdu do Opola pomiędzy dwoma rondami ulicy wrocławskiej. Podjazd stacji uporządkowany i przygotowany do przyjęcia klientów, mimo panującej aury zimowej o dużym nasileniu ujemnych warunków pogodowych. Gdy podjechałam na parking przy sklepie pracownik podjazdu tankował samochód jakiegoś klienta, drugi klient tankował sam, ja udałam się do sklepu. Przy jednym stanowisku kasowym obsługiwana była klientka więc zajęłam miejsce przy drugim. Pracownica Basia powitała mnie zanim ja zdążyłam usta otworzyć, kobieta w średnim wieku ok. 40, życzliwa, przyjaźnie nastawiona, ubrana w elegancką bluzeczkę i pikowany czerwony bezrękawnik, przyjęła zamówienie – czarna kawa 7,49 zł/420 ml, skasowała, zaproponowała też ciastko do kawy, doliczyła należne 200 punktów Vitay i mogłam udać się do automatu z kawą. Miło, szybko, sprawnie i to wystarczy kierowcy w trasie.

DORA_1

18.02.2012

ORLEN

Placówka

Opole, Wrocławska 135

Nie zgadzam się (0)
Nie minęło za...
Nie minęło za wiele czasu, jakieś 5 może10 minut, od rozmowy z pracownikiem TP Bartłomiejem a zadzwoniła pracownica Paulina w sprawie abonamentu telefonicznego, jednak rozmowa jaka się odbyła było to jedynie zaliczenie wykonanego telefonu (moim zdaniem). Poinformowała mnie wprawdzie o nagrywaniu rozmowy, ale to chyba dla zasady bo jeśli była nagrywana to ta pani nie ma predyspozycji do prowadzenia takich rozmów. Przedstawiła się, dla formalności upewniła się co do posiadanego przeze nie abonamentu, następnie zapytała – czy zastanawiała się pani nad zmianą abonamentu?; nie – odpowiedziałam (zgodnie z prawdą); a czy zamierza pani zmienić obecny abonament?; nie – odpowiadam; dziękuję, dobranoc – usłyszałam „bezwyrazisty” głos i rozłączyła się. Jak mogłam zamierzać zmienić abonament skoro nawet ta młoda osoba (barwa głosu na to wskazywała) nawet nie pokusiła się nawet o próbę przedstawienia mi oferty, albo z braku wiedzy, albo z braku chęci, albo z braku kompetencji do prowadzenia rozmów. Jeśli celem było wykonanie telefonu to sprawdziła się ale raczej nie o to chodziło. Czas obsługi, jeśli można to w ogóle nazwać obsługą imponujący – jakieś max 10 sekund. Oferty nie mogę ocenić z braku jakiejkolwiek próby przedstawienia jej. Po co tak naprawdę zadzwoniła? Ja odpowiedzieć nie umiem. Prawie w jednym czasie rozmawiałam z dwoma pracownikami Telekomunikacji Polskiej i dwie przeciwstawne oceny z mojej strony – jedna pozytywna, druga negatywna. Ta należy do tej drugiej.

DORA_1

18.02.2012
Nie zgadzam się (0)