W drodze z pracy wstąpiłam do EKO aby kupić świeży chlebek i kupiłam, pomimo godzin popołudniowych. Stoisko z pieczywem jest w głębi marketu więc mijając warzywa, owoce, nabiał, przetwory i chłodnie mogłam widzieć ”kątem” oka ład i porządek panujące w tych działach. Jedna z pracownic dokładała jogurty do chłodni. Pieczywo było do wyboru różnorodne a od świeżo pieczonych bagietek docierało ciepło i przyjemny aromat. Kasjerka Elżbieta witała każdego klienta miłymi słowami z uśmiechem na ustach proponowała dodatkowy zakup – Delicje, także reklamówkę i sprawnie kasowała zakupy z taśmy. Wszystko w porządku na wysokim poziomie jakości, dnia 3 czerwca.
W kolejnej gazetce/ofercie (26 VI – 02 VII) Polo Market głosi ”takich rabatów jeszcze nie było!” i faktycznie, na każdy dzień obniżki nie mniejsze niż 20%, sięgające nawet 55%. Po obejrzeniu już wiem po jakie artykuły się udam bo kilka potrzebnych znalazłam, m.in. cukier 2,89 zł/kg czy kawa Jacobs 14,99 zł/500g – to ceny rewelacja. Bardzo ładne, kolorowe, wyraziste i czytelne wydanie, ozdobione ciekawymi hasłami, np. witaminy na kilogramy, świeżo wypiekane, jest plażowo jest bajkowo i inne. Polo Market ma udane wydania gazetek. i zawsze dostarcza, zanim promocje zaczną obowiązywać.
Zupełnie zapomniałam kupić młodą kapustę do obiadu ale nie było to wielkim problemem i w niedzielny ranek 2 VI udałam się do tego małego sklepiku, który ma szeroki i zróżnicowany asortyment spożywczo przemysłowy, w tym także warzywa, które były uporządkowane na wystawionym straganie i bez problemu wzięłam pasującą mi główkę, miła ekspedientka obsłużyła przyjemnie i sprawnie, po chwili pożegnana opuściłam sklepik ulokowany w hali dawnego dworca PKP.
Z przyjemnością odbyłam wirtualny spacer po komnatach Zamku Książ w dniu 2 czerwca, jako wspomnienie wycieczki do tego miejsca. Na stronie Książ.wałbrzych.pl mogłam to zrobić w domowym zaciszu. Strona funkcjonuje bez zastrzeżeń, można przejść po dziedzińcu honorowym, dostojnych salach, korytarzach, apartamentach i czarnym dziedzińcu a także podziwiać widok z wieży. Prezentacje porządkują zakładki, które przenoszą widza do wybranego obszaru zwiedzania. Bardzo podoba mi się ten styl zwiedzania i sposób przedstawionych prezentacji.
Ogólnie bary Pierożek postrzegam jako pozytywne placówki gastronomiczne jednak ten w Świdnicy, gdzie miałam ”przyjemność” gościć przejazdem w dniu 1 czerwca, musi jeszcze dopracować swoje funkcjonowanie i to bardzo. Wnętrze czyste ale do estetyki dużo mu brakuje – stoły są bo muszą być, krzesełka też. Obsługa względem klienta miła, owszem, grzeczna – tu nie można mieć zastrzeżeń. Zamówienie przyjęto, wprawdzie menu niezbyt imponujące – 3 rodzaje pierogów (ruskie, truskawkowe i słodki ser), teoretycznie dwie zupy – barszcz czerwony (czysty i ukraiński), placki ziemniaczane. Jak człowiek głodny to coś wybierze. Pani przyjęła zamówienie, płatność i paragon podała koleżance do aneksu kuchennego. Po nie za długim oczekiwaniu pojawiły się też zamówione potrawy, dość smaczne, paragonu jednak nie było. Po konsumpcji podeszłam, poprosiłam o paragon i go otrzymałam ale wyjęty z kosza, wyprostowany w rękach, ta sama miła pani podała mi rozprostowany ”zgniotek” z rozbrajającym, bez żenady – proszę bardzo. Nie przypominam sobie takiego doświadczenia w obsłudze.
Sala antyków i staroci/Galeria antykwaryczna w zamku Książ, to imponujące bogactwo zbiorów historycznych, w dużej mierze przeznaczonych do kupienia, głównie dla koneserów, ich ceny mogę określić na bajońskie ale historia jest bezcenna więc dziwić się nie można. Przepiękne, masywne meble – biurka, komody, kredensy, sekretarzyki, szafy etc.; śliczna zdobiona bogato porcelana, srebrne patery; rzeźby; stylowe lampy; biżuteria; zegary; lichtarze i wiele innych przedmiotów zgromadzonych w kilku mniejszych komnatach, podziwiałam z uznaniem. Pracownicy dyskretnie mieli baczenie na oglądających, udzielali informacji, wszystko było rozmieszczone w sposób umożliwiający swobodne poruszanie się. Warto było wejść i doznać duchowego dostojeństwa przeszłości.
Media od rana głoszą, że dziś I dzień lata, wszyscy się cieszą i Google też o tym nie zapomniało, wyrażając radość okolicznościowym Google Doodle’em na stronie głównej. Okazano to za pomocą kolorowej, animowanej ryciny Christopha Niemanna – kąpiących się oblewają fale wodne co kilka sekund. Bardzo pomysłowo i ciekawie, no i najważniejsze – na czasie. Nawet jeśli ktoś klikałby od świtu do nocy to data 21 VI – pierwszy dzień lata mu nie umknie. Fajnie zrobione, ciekawie wyrażone.
Wycieczka jaką zafundowaliśmy sobie w sobotę 1 czerwca, znacznie opóźniła czas zakupów. Jednak Polo Market jako obficie zaopatrzona placówka handlowa zadowolił moje potrzeby w pełni, pomimo dość późnej, jak na zakupy, pory – godzina 20-sta. Ruch klientów był umiarkowany, porządek handlowy i wizualny panował w sklepie, a obsługa kompetentna, w pełni oddana potrzebom klientów (jeśli sobie tego ktoś życzył). Dział cukierniczo alkoholowy to także stanowisko kasowe gdzie miła pracownica Patrycja z należytą kulturą handlową traktowała każdego obsługiwanego, życząc na koniec miłego wieczoru.
Sklep/Galeria Pamiątek znajdujący się wewnątrz Zamku Książ (na lewo od kasy) był obowiązkowo odwiedzonym lokalem, obok zwiedzania, gdzie można było podziwiać liczne wyroby rękodzieła zdobniczego i użytkowego, a także nabyć drobiazgi/pamiątki z pobytu w tym miejscu. Zaopatrzenie bogate i różnorodne, wiele pamiątek w połączeniu z minerałami (onyksy, opale, ametysty etc), z przyjemnością zakupiłam Żabki Bogactwa, których już dawno szukałam. Obsługa szalenie miła, panie chętnie pokazywały różne przedmioty na życzenie kupujących, były miłe, uśmiechnięte i bardzo życzliwe. Każdego traktowały wyjątkowo, przynajmniej w dniu 1 czerwca.
Przynależna do Zamku Książ Palmiarnia znajduje się na ternie dawnej wsi Lubiechów (ok. 2 km od zamku), obecnie dzielnica Wałbrzycha. Jest to jeden z najstarszych obiektów botanicznych w Polsce. Można tu podziwiać okazy ponad 250 gatunków roślin, pochodzących z całego świata, mnóstwo egzotycznych, m.in. palmę sagową, figowca, cytrynę, kawowca czy eukaliptusa. Imponującą jest kolekcja kaktusów. Jej pierwotną funkcją (budowana 1911 r.) było dostarczanie kwiatów i egzotycznych owoców do zamku, dlatego wyłożona została żyzną lawą, pochodzącą z wulkanu Etna na Sycylii. Super było gościć w tym pięknym, kwitnącym miejscu, miło spędziliśmy czas, poznaliśmy historię tego miejsca.. Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała w dniu 1 czerwca, ale miało to swój plus – nie było tłumów. Super organizacja dla przybywających turystów.
Na okres wakacji YR ma co roku fajne oferty dla swoich klientów, są one zgromadzone w mini-książeczce, którą otrzymałam przy okazji zakupów, będąc w jednym z wrocławskich sklepów. Jak zauważyłam co roku jest więcej atrakcji zakupowych. Pomijając fajne rabaty tych bardzo dobrych kosmetyków i zachęcające ceny, fajną sprawą jest kooperacja rabatowa z innymi sklepami (By dziubeka, Esotiq, Home&you i KappAhl). Na nadchodzące, tegoroczne wakacje oferty noszą tytuł ”Moja letnia lista marzeń”. Wydanie jest prawie kieszonkowe, każda strona to kolorowy kupon rabatowy, efektowny i estetyczny; po zrealizowaniu 4-ech jest upominek gratis – torba izotermiczna. Wydanie i zawarte oferty podobają mi się, jak co roku.
220 lat temu, dokładnie 20 VI 1793 r. urodził się Aleksander Fredro, znany polski dramatopisarz, autor takich dzieł jak, m.in. "Zemsta" czy "Śluby panieńskie" i z tej okazji Google znów ”podało garść wiedzy”, honorującą jego postać poprzez zamieszczenie odpowiedniej grafiki na stronie głównej. Jest to nawiązanie do scen komediowych ”Zemsty” gdzie słynny krokodyl, chyba z szablą Papkina w zębach, jest jakby symbolem tego pomysłowego anonsu internetowego. Po kliknięciu na grafikę, otwiera się strona z licznymi linkami na temat tego szlachetnie urodzonego - hrabiego Fredry.
Zamek Książ jest piękny i cudownie położony, zwany Perłą Dolnego Śląska i nic dziwnego, jego przepiękne i bogato zdobione komnaty, stylowe meble, kominki, kandelabry i historia, którą można usłyszeć z ust przewodnika oraz tarasy widokowe w pełni zasługują na to miano. Dostojeństwo widać już przed wejściem na dziedzińcu honorowym, u wejścia do zamku armaty, przed nim jest duży trawnik, a wokół niego kamienne ogrodzenie, gdzie znajdują się liczne, piękne posągi. Z przyjemnością gościliśmy tu 1 czerwca a dodatkową atrakcją był zorganizowany w tym dniu Puchar Świata w Trialu Rowerowym, szkoda tylko ze pogoda nie dopisała.
Bardzo różne są opinie na temat nasze Policji, jednak parę słów uznania muszę wyrazić za sprawnie zorganizowaną akcję kontroli trzeźwości na drodze przelotowej Walimia w dniu 1 czerwca (trwający tzw. długi weekend). Kolejni kierowcy witani byli z uśmiechem, proszono ich o dmuchnięcie w alkomat, dziękowano i mogli jechać dalej. Mąż prowadził więc on dmuchał, policjant był dobrym nastroju co zdradzał jego sposób bycia w nastroju skłonny do żartu, pomimo krótkiego kilkunastosekundowego postoju. Słowa uznania szczególnie za dbałość o bezpieczeństwo na drogach, tego trzeba pilnować i podwójny ”gaz” eliminować.
Od razu dało się zauważyć, że jest to n-tego rzędu stacja paliw – toaleta nieprzyjemna (brudna podłoga, przykry zapach i nic dziwnego bo karta kontroli czystości z godziny 7-8 a była 11,15 w dniu 1 czerwca, dobrze, że muszla czysta i woda bieżąca dostępna), na sklepie bałagan – porozwalane kartony z wyłożonego towaru a pracownik-mężczyzna w najlepsze radośnie konwersował ze znajomymi, dziewczyna w kasie mało zadbana – włosy jak strąki, koszula przyciasna a reszta stroju odpychająca – spodenki i kolorowe rajstopy oraz zwisające wałki brzucha. Gdy zapytałam o naliczane punkty i karty loterii siatkarskiej, usłyszałam że to nie jest typowa stacja Orlenu tylko prywatny najemca i to nawet było widać; autentyczny Orlen miałby inny wizerunek. Jedyny ”jasny punkt” obsługi to Magda, przygotowująca Hot Dogi – zadbana, gładko przyczesane włosy i higienicznie przygotowane zamówienie; reszta do ”Bani”.
W Chińskich Centrach Handlowych jest chyba jeden zasadniczy problem – chińczycy źle mówią po polsku, niewiele rozumieją z tego co się do nich mówi. W dniu 1 czerwca chciałam kupić dzieciakom migające, gumowe zwierzątka i kupiłam ale trochę zdenerwowała mnie Chinka/kasjerka, której sposób komunikowania się z klientem pozostawiał wiele do życzenia, a jak nie wiedziała co powiedzieć to mówiła ”złą” polszczyzną: ja nie jeśte kiejownik, ja pjaciownik; to akurat nie miało znaczenia, chodziło cenę, która była wyższa (już te zabawki kupowałam, sprawiły ogrom radości i już zostały za-używane), a pracownice-polki w ogóle się nie odzywały, dało się odczuć, że respekt czuły. Bardzo niesympatyczna i nieprzyjemna była ta kasjerka, powinno się ją zmienić. Jest szkodą wizerunkową dla tego fajnie zaopatrzonego sklepu. Zabawki jednak kupiłam, były to już końcówki/ostatnie sztuki.
Szukając pewnych aspektów prawnych w Internecie trafiłam na stronę Kancelarii Usług Prawnych Gogojewicz & Współpracownicy gdzie Radcy Prawni i Doradcy Podatkowi publikują ważną wiedzę z dziedziny prawa. Super strona pod kątem merytorycznym, skorzystałam z zakładki analizy i opinie, znalazłam dokładnie to czego szukałam, zadałam też pytanie przez formularz kontaktowy. Głównym zdobnikiem jest waga Temidy, strona jest w niebieskiej, dostojnej barwie tła, jej przydatność -bezdyskusyjna. Polecam.
Z uwagi na to, że planowaliśmy wycieczkę na Zamek Książ w dniu 1 VI, więc dzień wcześniej postanowiłam zasięgnąć aktualnych informacji o tym miejscu – ceny, możliwości zwiedzania. Skorzystałam ze strony Książ.wałbrzych.pl i muszę przyznać zachwyciło mnie jej opracowanie i funkcjonalność. Bilety można było zamówić już na stronie i były ciut tańsze, w związku z imprezą Pucharu Świata w Trialu Rowerowym dowiedziałam się też o zmianach organizacyjnych w związku z parkowaniem samochodu, obejrzałam pobieżnie galerię zdjęć i wiele innych ciekawych informacji znalazłam dzięki licznym, funkcjonalnym zakładkom porządkującym wyczerpująco informacje o tym miejscu. Bardzo ładna szata graficzna na tle panoramicznego zdjęcia zamku.
Przyjemnie było wejść do pachnącej przyjemnym, kwiatowym aromatem, czystej i estetycznej toalety na stacji paliw Orlenu w Niemodlinie. Potem przyjazna obsługa przy stanowisku kasowym, dokonana przez panią Karolinę – chyba nowa pracownica bo o karcie Vitay nie pamiętała i choć jej podałam, punktów nie wbiła – na paragonie nie były widoczne. Gdy się upomniałam poprosiła koleżankę o pomoc i ponoć mi doliczono ale potwierdzenia tego faktu nie dostałam. W sklepie było czysto i przyjemnie, ekspozycje towarów wygodnie umieszczone na niewysokich regałach (ok. 150 cm), na podjeździe też był porządek.
31 maja odwiedziliśmy z mężem Karolinkę aby głównie dokonać zakupów z okazji Dnia Dziecka. To bardzo dobrze zorganizowane miejsce, głównie handlowe różnej kategorii (np. Fimka, Orsay, Deichman, CCC, Puma, Świat Spinek, Astor i inne) ale rozrywki też nie brakuje. Są liczne kawiarnie (np. Coffeeheaven czy Carte D`Or albo Sphinx), plac zabaw dla dzieci Kinderplaneta, punkty gastronomiczne (np. mc Donalds, Burger King czy KFC) i wiele punktów usługowych. Liczność placówek daje możliwości zakupowe. Wszędzie spotkaliśmy życzliwych pracowników, uprzejmych i grzecznych. Rozległy parking oznaczony jest sektorami dzięki czemu bez problemu można odnaleźć pozostawiony samochód. Zapewniono tu tez zaplecze sanitarne. Dbałość o czystość w centrum można było zauważyć już przy wejściu gdzie pracownica czyściła odbite przez klientów ślady palców na szybach wejściowych drzwi i przeszklonych ścian. Byłam tu nie raz i pewnie jeszcze wiele razy będę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.