Mieliśmy ochotę na pizzę więc udałam się do pizzerii Sempre, miałam indywidualne życzenie co do składu, nie było problemu, miła i grzeczna pracownica była otwarta na zmiany odbiegające od standardu ofert, przyjęła zamówienie, które w ciągu 10 minut było do odebrania. Sprawnie, grzecznie w sympatycznej atmosferze, obsługa na medal w dniu 19 VII.
Jeszcze w pracy byłam gdy zadzwonił mąż i zapytał czy łazanki byłyby możliwe na obiad, dlatego w Polo Markecie wiedziałam co potrzebuję i wszystkie potrzebne produkty nabyłam. Zakupy zrobiła wygodnie bo sklep jest przestrzenny i uporządkowany, w dniu 19 VII też nie miałam zastrzeżeń, kolejne działy prezentowały się estetycznie a kasjerka Patrycja wypełniła swe obowiązki w pełni profesjonalnie.
Dzień 18 lipca to czwartek, to także dzień nowych ofert w Biedronce, więc będąc w pobliżu zajrzałam z ciekawości. Był porządek, było czysto, ład i skład handlowy bez zarzutów. Różnorodność artykułów bogata, pojawiło się więcej akcesoriów samochodowych, trochę artykułów gospodarstwa domowego z popularnego ostatnio silikonu, sama nawet coś wybrałam bo ceny całkiem, całkiem. Trafiłam też na płatki kosmetyczne 3-pak w promocji i jeszcze inne drobiazgi. Biedronka ma fajne zaopatrzenie i wiele ”przyjaznych” cen, warto wejść czasem, tak z ciekawości.
Może to nawyk a może przyzwyczajenie ale jeśli zamierzam kupić mięso to zwykle to robię w EKO, sklepie który ma zawsze świeżą dostawę i bez promocyjnych cen się nie obchodzi. Tak też było 18-go lipca i można rzec, że obiad w promocyjnych cenach zrobiłam. Pani Agnieszka wybraną sztukę mi odkroiła, zaopatrzenie stoiska było bogate a prezentacje w chłodni bez zastrzeżeń. Kasjerka Marta też była miła i grzeczna. Obsługa super, jakość bez zarzutów.
Tuż po otwarciu sklepu z rana 18-go lipca się zjawiłam aby kupić sobie kawę do pracy i nawet się ucieszyłam bo Jacobs była jeszcze w promocyjnej cenie więc wzięłam dwie z regału i udałam się do kasy, jedna była czynna, 4 osoby stały ale nim się ustawiłam już inna pracownica – Patrycja zapraszała do następnej kasy. Organizację handlową tego sklepu, zwykle postrzegam jako sprawną i tym razem też tak było.
Wracając późnym popołudniem do domu wstąpiłam do Stop Cafe na strzelińskim Orlenie aby kupić Hot Dogi domownikom i sprawić im małą przyjemność. Grzeczna i miła pani Karolina sprawnie mnie obsłużyła, estetycznie na wynos przygotowała, brakło mi bo rachunku 15 zł kilkadziesiąt groszy, które mogą za-skutkować rabatem przy zakupie paliwa więc zaproponowała syrop w saszetce, skorzystałam. Bardzo miła obsługa, porządek i estetyka w sklepie/kasie oraz na podjeździe. Gastronomia bez zarzutów w dniu 17 lipca.
Dywany, chodniki, chodniczki i wszelkiego rodzaju wykładziny to asortyment tego niewielkiego sklepu gdzie zajrzałam 17 lipca bo zamierzamy zrobić małą modernizację/odnowienie w mieszkaniu. Było w czym wybierać, akurat po dostawie – wzory, kolory, desenie i inne walory do wyboru. Miły pracownik to starszy, przyjemnie komunikatywny pan o pogodnym usposobieniu, który po rozpoznaniu oczekiwań, chętnie służył radą, oferował też obszycie dywanówek. Bardzo fajny sklep.
Bardzo fajną placówką handlową jest sklep EKO w Strzelinie, byłam tu pierwszy raz w dniu 17 VII i przyjemne wrażenie na mnie zrobił – estetycznie, dużo przestrzeni, krótkie ciągi regałów, ład, porządek estetyka. Pracownicy mili i grzeczni o estetycznym, schludnym wyglądzie. Ponieważ nie znam rozkładu artykułów i nie miałam czasu chodzić i szukać, zagadnęłam pracownicę Irenę, która ochoczo mi pomogła. Super sklep, rewelacyjna obsługa.
Obejrzałam sobie oferty handlowe chińskiego sklepu w Strzelinie przy okazji pobytu w pobliżu. Mnogość i różnorodność artykułów duża, wręcz ogromna, trochę mało przejścia miedzy regałami, stojakami i wieszakami, łatwo coś strącić. Personel sklepu, chińska kobieta pozostawia klientów samych sobie i nic dziwnego, jej polski jest jaki jest, zapytana niewiele rozumie. Natomiast liczyć potrafi bezbłędnie – płać kliencie i o nic nie pytaj. Towar po części fajny, trochę tzw. badziewia też jest, jednak ceny wszystkiego nie niskie.
Na piwie się nie znam, piwa nie pijam ale po czeskie piwo wstąpiłam do Piwowara, wystarczy że mąż je lubi. Miły, młody człowiek kompetentnie mnie obsłużył, był uprzejmy i grzeczny, gdy wchodziłam już z uśmiechem mnie powitał. Różnorodność gatunków jest tu imponująca, dla piwosza pewnie raj, wszystko pogrupowane, na regałach ustawione, widoczne. Ceny też do przyjęcia, bez szaleństwa. Czeskie piwo ma swoją renomę i fajnie, że taki sklep jest.
Przed tym sklepem zawsze było dość efektownie, tym razem (17 VII) tak jakby inaczej, odziane manekiny mało rzucały się w oczy, były tak na uboczu. Natomiast w sklepie bardzo elegancko, wyprzedaż z 50% obniżką i to było coś. Podobały mi się czółenka, ich fason i miękka skórka ale nie było już mojego rozmiaru. Bardzo dużo sukienek w różnym fasonie, kolorze i z rozmaitych tkanin. Młoda ekspedientka była miła i grzeczna, ochoczo prezentowała odzież, zgodnie z oczekiwaniami, doradzała, zachęcała do przymiarki.
Trochę się spóźniłam z zakupami w tym fajnym sklepie sportowym bo 17 VII wyprzedaż była już w pełni i znane marki odzieży były w znacznym stopniu wykupione. 50% obniżki, widoczne już na witrynach sklepowych na odzież Pumy, Adidasa czy Nike to jest coś. Obsługa bardzo sympatyczna, ekspedientka oferowała firmową odzież dziecięcą, starając się sprostać moim oczekiwaniom. Sklep estetycznie handlowy, odzież na wieszakach, obuwie na kratownicach ściennych. Całokształt obsługi bez zarzutów.
Ten sklep odzieży damskiej jest nową placówką (kiedyś było tu Kiwi), w witrynie okiennej manekin prezentował efektowny i jednocześnie skromny, ciekawie wykonany model sukienki. Weszłam, młoda dziewczyna od razu wstała z krzesełka i z uśmiechem przywitała się. Nawiązałyśmy, niemal od razu dialog. Bardzo sympatyczna i kompetentna obsługa, wygląd placówki elegancki – asortyment odzieżowy prezentowany na wieszakach i rozmieszczony tak aby swoboda była możliwa. Pracownica w pełni służyła swoją wiedzą i talentem handlowym. Ceny także do przyjęcia.
Prawie na Maksa gościłam w dniu 17 lipca na tej stacji paliw Orlenu – tankowanie, przemycie szyb, zakupy w Stop Cafe. Szczególnie przyjemnie było płacić za paliwo bo wymienione punkty Vitay sprawiły mi tę możliwość. Kasjer Zenon był dostojny i jednocześnie bardzo miły i przyjemny, na terenie stacji panował ład i porządek, a pracownicy się nie lenili tylko byli na potrzeby klientów. Rewelacyjna organizacja w otoczeniu ładu i porządku.
Będąc poprzedniego dna w Kauflandzie trochę bezmyślnie kupiłam tylko jedno pudełko puzzli dwustronnych – po pierwsze atrakcyjna cena, po drugie tylko jedno dziecko można zadowolić. Dlatego w niedzielne popołudnie 14 lipca, jeszcze raz wybraliśmy się po zakup dodatkowej paczki. Pomimo niedzieli ruch klientów był całkiem niemały ale organizacja handlowa sklepu w niczym nie wadziła kupującym – dużo koszyków, swobodne przejścia, bogate zaopatrzenie pogrupowane asortymentem i w ogóle swoboda z wygodą. Mnóstwo cen w obniżkach i każda wizyta może przynieść cos nowego. Tym razem z zadowoleniem wypatrzyłam mechanizm odświeżacza powietrza, czasowy od Johnson-a więc zapasy też wzięłam, ceny były promocyjne. Trzy dostępne kasy sprawnie obsługiwały, kasjerka Zofia, dziewczyna o mocno opalonej twarzy i gładko przyczesanych włosach, profesjonalnie dokończyła wizytę, zapraszając na kolejną.
Dziękujemy za zgłoszenie pozytywnej obserwacji na temat naszej firmy.
Opinia naszych Klientów na temat funkcjonowania sklepów Kaufland oraz jakości naszych produktów jest dla nas bardzo ważna.
Obiecujemy, iż w dalszym ciągu będziemy dbać o to, by zakupy w naszych marketach upływały w jak najlepszej dla Klientów atmosferze.
Pozdrawiamy, Kaufland Team
Cukiernia Karmelek nie...
Cukiernia Karmelek nie prezentowała w dniu 14 lipca wiele w ofercie ciastek ale na lodowego Shakera skusiliśmy się, można było spokojnie spożyć przy jednym z dwóch okrągłych stolików. To takie sympatyczne, wydzielone miejsce w pasażu Kauflanda. Obsługa całkiem do rzeczy, sprzedająca starała się być miła i nawet jej to wychodziło, jednak dzień wcześniej było tu sympatyczniej, gdy inna osoba sprzedawała.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wpisała kilka słów nt. sieci Kaufland po reakcji na moją opinię w portalu JO po dokonanych zakupach w nyskim sklepie. To firma, która dołączyła (ciągle do nielicznych), wpisujących odpowiedź na zamieszczony komentarz. Większość zamieszcza automatyczne, lakoniczne słowa podzięki i na tym się kończy. Dziękuję za reakcję na moją opinię, dowodzi ona, że ”trzymacie” rękę na pulsie i zadowolenie klienta jest najważniejsze. Prestiż rynkowy traktujecie poważnie.
Dziękujemy również za tą pozytywną opinię, która niezmiernie nas cieszy.
Pozdrawiamy Kaufland Team
Nic mi nie...
Nic mi nie mówiła i z niczym nie kojarzyła się brązowa grafika strony głównej Google ale najechanie kursora rozwiało ”?” rankiem 25-go lipca – uczczono i przypomniano jednocześnie postać Rosalind Franklin, brytyjskiej biofizyk, współtwórczyni odkrycia struktury DNA, która jest nieodzownym towarzyszem istnienia człowieka i każdy powinien to wiedzieć. Google Doodle zadbało o tę wiedzę w przypadającą właśnie, 93 rocznicę urodzin tej badaczki. gdy wyświetliło się nazwisko, zamieszczona rycina stała się w pełni jasna i zrozumiała. Dobrze, że jest Google, wiedza nie zaniknie.
Szczęściem jest drugi sklep Biedronki bo miałam ochotę na naleśniki i w tym je kupiłam. Były do wyboru z jabłkiem lub serem, ułożone w chłodni obok innych produktów. Informacje w gablocie przed sklepem informowały o obniżce cen kawy, każdego gatunku o 25% i faktycznie miało to odzwierciedlenie w sklepie. Obsługa grzeczna, uczynna i miła, kasjerka Beata w pełni kompetentna.
Po chleb udałam się do EKO, a gdy zobaczyłam ziemniaki w dziale warzyw, to też przypomniało mi się, że nie mam w domu. Jak to dobrze, że te artykuły są zaraz po wejściu na sklep. Miałam nadzieję kupić naleśniki więc przy chłodni się zatrzymałam i niezbyt fajne wrażenie odniosłam gdy zobaczyłam pierogi hermetycznie pakowane w spuchniętym, nabrzmiałym pojemniku, to dowód na jakiś rodzaj fermentacji, tego w chłodni być nie powinno, chyba obsługa zawiodła, której na sklepie też nie było widać. Chleb był świeży w uporządkowanym dziale z pieczywem. Kasjerka Alicja grzeczna, uprzejma i miła, jajka w fajnej cenie oferowała ale ja nie potrzebowałam. Gdyby nie ta chłodnia!?
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.