Dnia 2011-09-22 podjechałem do restauracji McDrive w Gdańsku przy ul. Grunwaldzkiej. Przede mną stał jeden pojazd. Po chwili podjechałem do miejsca składania zamówienia, gdzie zostało ono przyjęte przez pracownicę restauracji poprzez interkom. Po podjechaniu do odpowiedniego okienka oraz zapłaceniu i otrzymaniu paragonu na zamówione produkty musiałem czkać około 2 minut. Produkty były odpowiedniej jakości i smaczne.
Pracownicy nosili czyste ubrania firmowe z identyfikatorami. Budynek i otoczenie restauracji były czyste bez widocznych zanieczyszczeń.
udałem się na zakupy do sklepu Carrefour w Gdańsku przy ul. Przywidzkiej.
Po pobraniu wózka wszedłem na halę sprzedaży, która była czysta.
Towary były uporządkowane i opatrzone cenami.
Obsługa na stoisku z wędlinami odbyła się szybko i sprawnie. Na koniec udałem się do kasy, gdzie obsługa przebiegła bez zakłóceń.
Przybyłem do sklepu Biedronka w Gdańsku przy ul. Jabłoniowej. Przy wejściu pobrałem koszyk, wygląd sklepu i jego czystość nie budziły zastrzeżeń. Stoisko z owocami i warzywami było dobrze zaopatrzone Po wybraniu potrzebnych produktów udałem się do kasy. Kasjerka zapytała czy chcę płatną siatkę. Następnie zeskanowała moje produkty. Po zeskanowaniu produktów wymieniła kwotę do zapłaty. Wraz z resztą otrzymałem paragon. Na koniec kasjerka pożegnała mnie i zaprosiła do ponownych odwiedzin.
Wraz z grupą młodzieży byłem w ośrodku Zacisze.
Obsługa raczej uprzejma, choć sprawiająca wrażenie znudzonej.
Posiłki serwowane przez kuchnię nienajgorsze, choć zupy 'bezpłciowe'. Śniadania i kolacje bardzo monotematyczne. Wielkość porcji obiadowych dla dzieci - najadały sie kilkulatki, starsi chłopcy się nienajadali.
Czystość w chwili przyjazdu bez zastrzeżeń, jednak przez cały pobyt nie było sprzątane, nie było nawet możliwości skorzystania z odkurzacza. Materace na łóżkach śmierdziały stęchlizną.
Mimo opłaty za każdą dobę tej samej wysokości, ostatniego dnia nie przewidziano obiadu dla uczestników.
Zadzwonił do mnie najprawdopodobniej konsultant Orange z propozycją zmiany taryfy /na mniej korzystną dla mnie/. Bez pytania czy mam ochotę na zmiany konsultant poprosił mnie o kod abonencki, celem dokonania zmian. Najpierw powiedziałem, że nie mam pewności czy nie podszywa się on pod pracownika Orange celem wyłudzenia moich danych dostępowych do konta. W tym momencie zaczął się niecierpliwić. Gdy powiedziałem, że nie mam zamiary dokonywać zmian, wyraźnie niezadowolony zapytał, dlaczego. Na moją odpowiedź, że jestem zadowolony z aktualnej opcji podniesionym głosem mówił, że nowa jest o wiele lepsza. Musiałem dość ostro zakończyć rozmowę.
Wszedłem do sklepu w centrum Outlet. Nikt mnie nie powitał. Przez kilka minut szukałem spodni. W końcu podszedłem do kasy z prośbą o pomoc. Sprzedawczyni powiedziała mi, że męskie jeansy znajdują się na jednym stoisku. Nie znalazłem nic dla siebie, brak rozmiarówki i kolory nie pasujące mężczyznom. Opuściłem sklep nie dokonawszy zakupu.
Podłogi były czyste, jednak towar był w nieładzie.
Udałem się na zakupy do sklepu Carrefour. Wnętrze sklepu było czyste. Sprzedawczyni na stoisku z wędlinami szybko i sprawnie mnie obsłużyła. Natomiast przy stoisku z sałatkami, kręciło się dwoje pracowników, widzieli mnie na 100% jednak nikt nie zaproponował mi obsługi. Po wybraniu potrzebnych artykułów udałem się do kasy. Kasjerka po powitaniu mnie zeskanowała produkty. Wymieniła kwotę do zapłaty... Transakcja kartą przebiegła bezproblemowo. Na koniec kasjerka podziękowała mi i pożegnała mnie.
Produkty na półkach były uporządkowane i w większości opatrzone cenami.
Pracownicy ubrani w czyste i schludne ubrania firmowe.
Udałem się na zakupy do sklepu Kaufland. Wnętrze sklepu było czyste. Po wybraniu potrzebnych artykułów udałem się do kasy. Kasjerka po powitaniu mnie zeskanowała produkty. Wymieniła kwotę do zapłaty... Transakcja kartą przebiegła bezproblemowo. Na koniec kasjerka podziękowała mi i pożegnała mnie.
Produkty na półkach były uporządkowane i w większości opatrzone cenami.
Wnętrze sklepu byłe czyste. Pracownicy ubrani w czyste i schludne ubrania firmowe. Rzeczą, której mi brakowało są koszyki, wózki na drobne zakupu są nieporęczne, a noszenie zakupów w rękach jest bardzo niewygodne.
Wybrałem się do kina w Rumii. Pech chciał, że załapałem się w dzień po premierze Harrego Pottera, kolejki do kas były gigantyczne, zwłaszcza, że przy kasie biletowej dokonuje się zakupu popcornu, napojów itd. Kasjerka powitała mnie, po złożeniu zamówienia, kasjerka zrealizowała płatność i przystąpiła do kompletowania zamówienia. Cała obsługa zajęła około 5 minut….na koniec kasjerka życzyła smacznego i podziękowała mi.
Bileterka skasowała bilety po powitaniu. Wskazała salę w której odbywał się seans.
Na terenie kina było czysto. Pracownicy ubrani byli w czyste ubrania firmowe.
Zachęcony widocznym banerem informującym o promocji polegającej na wydawaniu klientom bonów do Lidla. Gdy tylko wysiadłem podszedł pracownik oferując pomoc. Poprosiłem o wlanie 25 l paliwa. Pracownik tankując przedstawiał mi zalety paliwa V-Power, tak się zagadał, że wlał mi paliwo za 100 zł.
Przeprosił mnie, po zapłaceniu dolał do 25l i mimo rozbicia tankowania na dwie transakcje bon otrzymałem.
Teren stacji oraz sklep były czyste. Pracownicy nosili czyste ubrania firmowe.
Wybrałem się na zakupy do sklepu biedronka. Teren parkingu i otoczenie sklepu były czyste. Pobrałem koszyk i wszedłem na salę sprzedaży. Produkty na półkach były uporządkowane i opatrzone cenami. Wnętrze sklepu było czyste. Po wybraniu produktów udałem się do kasy. Otwarte były trzy z nich. Podszedłem tam, gdzie kolejka była najkrótsza. Kasjerka rzuciła w moim kierunku zdanie – nie obsługuję. Zabrakło jakiegokolwiek zwrotu grzecznościowego, typu „przepraszam, zamykam kasę proszę podejść obok….” Poszedłem do sąsiedniej kasy. Gdy nadeszła moja kolej, kasjerka powitała mnie, zeskanowała produkty i wymieniła kwotę do zapłaty. Po zrealizowaniu transakcji podziękowała mi i zaprosiła do ponownych odwiedzin.
Poszukiwania najlepszego kredytu hipotecznego powierzyłem firmie Home Broker
1. nie mam czasu biegać po bankach
2. nie do końca orientuję się w procedurach bankowych związanych z zakupem nieruchomości
doradca w moim imieniu złożył kilka wniosków, otrzymał wstępne decyzje na warunkach standardowych, niezłe ale….
Powiedziałem, że znajomi dostali lepszą ofertę. Minęły dwa dni robocze i jest informacja marża kredytu została obniżona o 0,3 pp co zmniejsza ratę o około 40 zł. i oczywiście prowizja wynosi 0 dzięki temu oferta dla mnie była zbliżona do oferty znajomych, tylko, że oni mieli znacznie większy wkład własny.
Doradca świetnie się spisał i czystym sumieniem będę jego usługi polecał znajomym.
Przyjechałem do nowootwartego sklepu Biedronka w Gdańsku przy ul. Jabłoniowej. Teren parkingu i wnętrze sklepu były czyste. Towary uporządkowane i opatrzone cenami. Po wybraniu produktów udałem się do kasy, gdzie kasjerka po powitaniu mnie sprawnie zeskanowała produkty i zrealizowała płatność.
Co do sklepu i personelu nie mam uwag, ale dojazd…..
Na parking zgodnie z przepisami kodeksu drogowego można wjechać wyłącznie jadąc w kierunku Otomina i wyjechać w tym samym kierunku. Nie ma możliwości ;legalnego wjazdu/wyjazdu w innych kierunkach. A sygnalizator świetlny to mistrzostwo świata…. Stoi na środku przygotowywanego pasa do wyjazdu z parkingu w kierunku centrum Gdańska. Czy nie lepiej byłoby poczekać z otwarciem sklepu i odpowiednio przygotować infrastrukturę???
Moim zdaniem sklep traci wielu klientów. Ja mając blisko, ale nie mogąc bezpiecznie wyjechać w kierunku domu najczęściej wybieram pobliski hipermarket lub Biedronki zlokalizowane gdzie indziej….
Od chwili otwarcia w najbliżej położonej placówce byłem zaledwie trzy razy, chociaż zakupy większe lub mniejsze robię, co najmniej 2x w tygodniu….
P.S. opuszczając teren parkingu zignorowałem znak „Nakaz jazdy w prawo”.
Przybyłem na stację paliw przy markecie E.Leclerc w Gdańsku. Ceny paliw znacznie niższe niż w okolicy, przez co była kolejka do odmierzaczy.
Podjazd i teren stacji były czyste bez widocznych świeżych plam. Po zatankowaniu udałem się do okienka celem zapłaty. Kasjerka powitała mnie i szybko, bezproblemowo zrealizowała płatność. Na koniec pożegnała mnie.
W dniu 14.06.2011 przyjechałem na stację paliw Statoil w Straszynie. Teren stacji był czysty, bez widocznych śmieci i plam oleju. Odmierzacz, z którego korzystałem również był czysty. Po zatankowaniu wszedłem do toalety, która była czysta, dostępny był papier toaletowy, mydło oraz ręczniki. Po wyjściu podszedłem do kasy, gdzie powitał mnie pracownik stacji. Pracownik ubrany był w strój firmowy, który był czysty i schludny. Podczas transakcji sprzedawca zaproponował mi dodatkowy produkt. Po zakończeniu płatności pracownik pożegnał mnie i zaprosił do ponownych odwiedzin.
Dokonywałem zakupów w sklepie biedronka – po dotarciu do kasy sprzedawczyni powiedziała dzień dobry, zapytała czy potrzebuję płatną siatkę. Następnie zeskanowała produkty i wymieniła kwotę do zapłaty. Po zapłaceniu otrzymałem poprawnie wydaną resztę i paragon. Sprzedawczyni pożegnała mnie i zaprosiła do ponownej wizyty.
Czystość w sklepie była na właściwym poziomie, pracownicy ubrani w czyste i schludne stroje firmowe.
Jedynym mankamentem była dość długa kolejka do kasy /5osób/ , gdyż tylko dwie z nich były otwarte.
W związku z brakiem kontaktu ze strony przedstawicielki AXA sam zadzwoniłem na infolinię. Przedstawiciel odnalazł moje oferty, jedna z nich została zmodyfikowana i wysłana do mnie mailem. Po około godzinie pracownik infolinii zadzwonił do mnie. Po zaakceptowaniu oferty zostałem przełączony do innej osoby celem autoryzacji karty.
Polisa została wysłana do mnie mailem kilkanaście minut po zapłaceniu. A po czterech dniach otrzymałem polisę pocztą.
Kilka dni przed zakończeniem polisy na samochód zadzwoniła do mnie przedstawicielka firmy AXA. Przedstawiła mi dwie wersje oferty. Wyjaśniła wszystkie aspekty związane z zakresem ochrony ubezpieczeniowej. Zgodnie z ustaleniami oferty zostały wysłane na moją skrzynkę mailową. W ciągu dwóch godzin miał nastąpić ponowny kontakt z pytaniem o decyzję, jednak nie nastąpił.
Podczas spotkania przedstawicielka zaprezentowała mi kilka ofert. Zaproponowała mi obejrzenie przykładowego mieszkania. Udaliśmy się do niego. Wyjaśniła standardy wykończenia. Omówiła szczegółowo cennik, zaproponowała darmowe miejsce parkingowe. Wręczyła mi foldery i wizytówkę i zachęciła do kontaktu w razie pytań. Obsługa była na bardzo wysokim poziomie.
Udałem się na spotkanie w biurze sprzedaży Robyg. Przedstawiciel na ‘dzień dobry’ skrzywił się bo musiał przerwać pisanie sms-ów. Poproszony o przedstawienie oferty, z miną wyraźnie niezadowoloną przedstawił kilka mieszkań. Poproszony o pokazanie dwóch z nich zrobił to z wyraźną niechęcią i cały czas dawał do zrozumienia, że się śpieszy. Zostałem przez niego potraktowany jak intruz
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.