Po zatankowaniu paliwa udałem się do budynku stacji celem zapłaty. Sprzedawczyni mnie przywitała, poprosiła o kartę lojalnościową oraz zaproponowała dodatkowe produkty. Po zapłaceniu poinformowała mnie o ilości punktów na karcie oraz wręczyła paragon. Teren podjazdu był czysty, kosze opróżnione, pylon cenowy czysty. W pojemnikach na podjeździe były myjki do szyb i czysta woda. Wnętrze sklepu także było czyste, podobnie jak firmowe stroje pracowników obsługi.
Dokonywałem zakupów w sklepie biedronka – po dotarciu do kasy sprzedawczyni powiedziała dzień dobry, zapytała czy potrzebuję siatkę. Następnie zeskanowała produkty i wymieniła kwotę do zapłaty. Po zapłaceniu otrzymałem poprawnie wydaną resztę i paragon. Sprzedawczyni pożegnała mnie i zaprosiła do ponownej wizyty.
Czystość w sklepie była na dobrym poziomie, pracownicy ubrani w czyste stroje firmowe.
Głównym mankamentem była długa kolejka do kasy, gdyż tylko dwie były otwarte.
Podczas wizyty w sklepie szukałem routera wi-fi z wbudowaną bramką VOIP. Poprosiłem przechodzącego obok sprzedawcę o pomoc, jednak ten mi tylko odpowiedział, że on się na tym nie zna i poszedł dalej.
Moim zdaniem powinien mnie skierować do kompetentnego pracownika.
W sklepie było czysto. Pracownicy ubrani w czyste stroje firmowe.
4.07.09 około godziny 17:00 odwiedziłem stację paliw BP w Gdańsku.
Po zatankowaniu paliwa udałem się do sklepu gdzie pracownica obsługi zapytała, z którego stanowiska ma skasować nalew, poprosiła o kartę na punkty, zaproponował mi płyn do spryskiwacza, następnie wymieniła kwotę do zapłaty i spytała czy będę płacił wręczoną wcześniej motokartą. Po zakończeniu transakcji podała mi liczbę punktów za bieżący zakup i łącznąilość oraz wręczyła paragon i potwierdzenie z terminala kart płatniczych. Na koniec pożegnała mnie i zaprosiła do ponownych odwiedzin. podczas obsługi sprzedawczyni utrzymywała kontakt wzrokowy.
teren podjazdu jak i wnętrze sklepu były czyste, pracownicy ubrani w czyste stroje firmowe.
Podczas wizyty na stacji po zatankowaniu paliwa udałem się do kasy celem zapłaty.
W ramach promocji powinienem otrzymać magnes do kalendarza.
Pracownica stacji zaproponowała dowolny magnes (otwarte magnesy były na lodówce).
Pozwoliło mi to uzupełnić kolekcję o brakujący element.
Dnia 13.10.2008 podjechałem samochodem do restauracji McDrive w Gdańsku. Przede mną stał jeden pojazd. Po chwili podjechałem do okienka składania zamówienia, gdzie zostało ono przyjęte ptzez pracownicę restauracji. Po zapłaceniu i otrzymaniu paragonu i reszty poodjechałem do okienka odbioru zamówienia, gdzie po chwili otrzymałem zamówione produkty. Produkty były wysokiej jakości i smaczne.
Dnia 16.10.2008 około godziny 17:00 wszedłem do salonu Toyota Carter.
Zainteresowany byłem używanym samochodem Toyota. Pracownicy recepcji powitali mnie i skierowali do części dotyczącej aut używanych. Pracownik działu zapytał mnie o interesujący model oraz szeroko wyjaśnił zasady przyjmowania pojazdów przez komis.
Poinformował mnie także o gwarancji.
Ponieważ interesującego mnie modelu nie było aktualnie w komisie zaproponował mi dowiadywanie się co kilka dni.
Wizytówkęw ręczył mi na moją prośbę.
Na moje pytanie o stronę internetową odpowiedział, że na stronie także można sprawdzać ofertę.
Około godziny 19:00 przytachałem na stację paliw Lotos. Podjechałem pod dystrybutor LPG, zadzwoniłem by wezwać obsługę. Pracownica zjawiła się po około 2 minutach, pytając za ile wlać (brak powitania). Następnie przeszedłem do sklepu, płacąc kupiłem dodatkowo gazetę, kasjerka zapytała "czy coś jeszcze?". Następnie zapytała o kartę lojalnościową i wymieniła kwotę do zapłaty. Podczas realizacji płatności kartą zapytała czy wystawić fakturę.
Następnie zwróciła mi kartę płatniczą i lojalnościową, mówiąc "dziękuję".
Sklep i teren przylegający były czyste i zadbane.
Podczas wyboru obuwia ekspedientka podeszłą proponując pomoc. Po dokonaniu wyboru podszedłem do kasy, podczas obsługi sprzedawczyni zaproponowała mi dodatkowe akcesoria tj. spray impregnujący i zapasowe sznurówki. Podczas płatności zaoferowała mi także kartę lojalnościową i wyjaśniła zasady jej działania.
Obsługa była miła i fachowa.
Zadzwoniłem do banku chcąc zrezygnować z jednej z kart kredytowych. Przyjęto moje zgłoszenie. Po 3 dniach zadzwoniła konsultantka z banku, oferując mi zwolnienie z opłaty za korzystanie z karty na 3 lata. Po moim wahaniu zaproponowała mi w ciągu miesiąca zwrot 20 % wydanej kwoty do 100 zł. Zgodziłem się na pozostawienie karty.
W dniu 19.09 wszedłem do sklepu Deichmann. Poszukiwałem butów do garnituru. Po około 5-6 minutach podeszła ekspedientka z pytaniem, w czym można pomóc. Wskazałem interesujące mnie buty i zapytałem o mój rozmiar. Niestety, nie było. Sprzedawczyni proponowała mi inne. Gdy odmówiłem zaproponowała odwiedzenie innego sklepu sieci.
Zgłosiłem do centrali Poczty Polskiej fakt wielokrotnego doręczania listów poleconych do skrzynki pocztowej mimo braku zgody na taką formę.
Następnego dnia odwiedził mnie listonosz prosząc o wycofanie skargi. Przepisy określające tryb składania skarg nie zezwalają na ujawnienie danych osoby reklamującej usługę, co nastąpiło w tym przypadku.
Byłem zainteresowany zakupem aparatu fotograficznego Canon i rozważałem dwa modele. Sprzedawca w pierwszej chwili polecił mi jeden z nich jednak po chwili zaczął zawzięcie zachwalać aparat Sony. Zauważyłem że ma koszulkę z logo ALFA sony więc można sądzić, że była to akcja sponsorowana. Dopiero, gdy zorientował się, że znam się na aparatach zaczął doradzać odnośnie interesującego mnie sprzętu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.