Do tej pory korzystałam z Groupona, ale gdy po raz kolejny zobaczyłam reklamę serwisu gruper.pl postanowiłam sprawdzić ich ofertę.
Strona internetowa podobna do Groupona, jasna, przejrzysta, dobra funkcjonalność. Oferta bardzo atrakcyjna: gdy zobaczyłam za 39 zł talon do kosmetyczki na mikodermabrazję z pakietem zabiegów dodatkowych nie wahałam się ani chwili. Bez problemu założyłam konto na gruperze i dokonałam zakupu, za talon płacąc przelewem. Poszło szybko i sprawnie. Błyskawicznie otrzymałam na maila potwierdzenie zakupu oferty.
Polecam wszystkim, to swietny sposób by zaoszczędzić czy skorzystać z usług, które po normalniej cenie były by po prostu za drogie.
Potrzebowałam euro, więc postanowiłam poszukać kantoru. Najbliżej był ten na Garbarach. Z zewnątrz wyglądał fatalnie - kantor mieści się w starej, zniszczonej, brudnej kamienicy. Zakratowane okna z niemiłosiernie brudnymi szybami, brzydkie drzwi. W środku wygląda równie fatalnie, jeżeli nie jeszcze gorzej. Brzydko, staro, pomieszczenie sprawia wrażenie brudnego, lekko nieprzyjemny zapach. Natomiast plusem jest fakt, iż w kantorze tym jest możliwość negocjacji cen i przy zakupie większej ilości waluty mozna wynegocjować całkiem atrakcyjną cenę. Obsługa zadowalająca, transakcja poszła sprawnie, więc oceniam to miejsce pozytywnie, w końcu przyszłam tam kupić jak najtaniej walutę, nie kontemplować wystrój, nie mniej lokal aż prosi sie o remont.
Wizyta w centrum handlowym King Cross Marcelin nie mogła obyć się bez odwiedzin sklepu Tatuum. Bardzo ładne, przestronne pomieszczenie. Elegancko, prosto, bardzo czysto, odpowiednie oświetlenie.
Lubię ten sklep głównie ze względu na dobrej jakości ubrania, uszyte w przyjemnych w dotyku tkanin. Rzeczy są proste, dość eleganckie, bardzo dobrze się je nosi, nic się nie dzieje z nimi w praniu. Starczają naprawdę na długo, można w nich chodzić przez kilka sezonów, bo zazwyczaj są raczej klasyczne, więc nie wychodzą szybko z mody.
W sklepie była bardzo miła, uśmiechnięta obsługa. Sprzedawczyni sprawiała wrażenie osoby rzeczywiście zainteresowanej pomocą klientowi. Kupiłam sobie bardzo ładny sweterek i opuściłam sklep zadowolona.
Wystrój - króluje kolor biały. Białe ściany, białe krzesła i obrusy, w jednym pomieszczeniu krzesła miały pokrowce imitujące zebrę czy jakieś inne zwierzę. Sporo prawdziwych kwiatów doniczkowych. Wystrój niby fajny, ale coś do końca nie gra. Nie spodobało mi się szczególnie.
Obsługa poprawna, ale nic specjalnie pozytywnego nie mogę na jej temat napisać, w wielu innych restauracjach kelnerki są znacznie fajniejsze, bardziej kontaktowe. Jedzenie przyzwoite. Bardzo ładnie podane, dość smaczne, ale nie był to posiłek z gatunku takich, które się długo wspomina. Podsumowując: zjadłam niezły obiad, nie wydałam majątku, ale nie mam specjalnej ochoty by tam pójść ponownie.
Lokal jest niewielki, bardzo przyjemnie urządzony. Króluje kolor biały i zielony. Na ścianach zdjęcia, są też w lokalu żywe kwiaty. Ładnie i czysto. Obsługa miła, ale długi czas oczekiwania, mimo iż w lokalu nie było specjalnie dużo ludzi. Sushi poprawne, smaczne. Na pewno nie jest to najlepsze sushi jakie jadłam w Poznaniu, ale nie mogę się do niczego przyczepić. Ceny - no cóż, sushi tanie nie jest. Tak jest i tutaj, aczkolwiek muszę podkreślić fakt, iż w niektórych restauracjach tego typu w Poznaniu zapłacimy za bardzo zbliżone jedzenie więcej. Moim zdaniem warto tam wpaść, pewnie kiedyś jeszcze do tej restauracji wpadnę.
Złota Rybka na Kantaka to miejsce, w którym można kupić rybę i zrobić ją w domu, albo zjeść coś na miejscu.
Ładny wystrój, czysto, przyjemnie. Zapach - no cóż, zapach ryb. Ale trudno na to narzekać, skoro to miejsce gdzie właśnie po ryby się przychodzi.
Spory wybór smażonych ryb- zawsze świeże, smaczne, ładnie wyglądające. Mamy do wyboru ryby w panierce, w cieście, z grilla. Do tego frytki, trochę różnych sałatek czy surówek. Nie czeka się na jedzenie - większość ryb jest już gotowa i leży w podgrzewaczach. Ceny przyzwoite, płaci się w zależności od gramatury (ceny podane są za 100gr). Jeśli mam ochotę na rybę, a nie mam czasu czy nastroju żeby iść do restauracji z prawdziwego zdarzenia to idę właśnie tam. Obsługa jest sprawna, poprawna, nigdy nie spotkałam się z niemiłym traktowaniem.
Miałam problem, czy umieścić ocenę Lavendy jw dziale z kawiarniami czy restauracjami, bo można tam też zjeść coś konkretnego. Wybrałam jednak kawiarnie, bo taki jest bardziej wystrój i generalnie chodzę tam posiedzieć przy kawie i zjeść coś słodkiego.
Lokal jest przytulny, z domową atmosferą. Wystrój kojarzący się z Prowansją, jasno, drewno, ładnie podświetlony drewniany bar. Dużo ozdób, jakiś doniczek, lampek itp.
Obsługa sympatyczna, życzliwa. Jak dla mnie hitem tego miejsca jest rewelacyjny sernik. Mają też duży wybór herbat, różne kawy smakowe itp. W karcie znajdziemy też coś na większy głód-makaron czy sałatę. Ceny są przyzwoite, wizyta tam nie kończy się wydaniem całej zawartości portfela. Lubię to miejsce, polecam.
AX to sklep z koszulkami ze strony www.a-x.pl Pomieszczenie znajduje się w bramie na ulicy Pólwiejskiej, ale trafić tam można bez problemu - na ulicy postawiona jest zawsze tablica, tzw. "potykacz" informująca przechodniów w której bramie sklep jest umiejscowiony.
W środku bardzo duży asortyment towarów. Można tam znaleźć niezwykle dużo ciekawych wzorów, poczynając od koszulek z zespołami, poprzez zaangażowane społecznie, a kończąc na wzorach humorystycznych, dowcipnych, parodiujących otaczającą nas rzeczywistość. Koszulki dla dorosłych i dzieci, w różnych rozmiarach. Obsługa miła, bardzo życzliwa, chętnie pomaga znaleźć to czego sie szuka, potrafi doradzić. Ceny przystępne. Polecam ten sklep, można tam dostać naprawdę rewelacyjne, oryginalne t-shirty, świetnie nadające się też na fajny prezent.
Będąc na dworcu Centralnym w Warszawie odnoszę wrażenie, że w tej kwestii jesteśmy jeszcze daleko za Europą. Nasz dworzec w niczym nie przypomina dworców W Europie Zachodniej czy chociażby w Pradze. Gdy byłam tam ostatnio było brudno i śmierdząco. Hol główny jest duży, sporo kas, ale niestety mimo dużego ruchu czynna była część z nich i tworzyły się długie kolejki. Przypomniało mi się, że są również kasy na poziomie niżej, bliżej peronów. Tam zazwyczaj kolejki są znacznie krótsze, ale niestety nie można zapłacić kartą. Na dół prowadzą schody ruchome, ale akurat nie działały. Na dworcu było sporo bezdomnych i jakiś podejrzanych typów. Generalnie nie czułam się tam ani komfortowo, ani bezpiecznie i poczułam sporą ulgę gdy opuściłam to miejsce. Podobno w tej chwili dworzec ten jest remoncie, mam nadzieję, ze po jego zakończeniu sytuacja się poprawi.
Wracałyśmy z koleżanką z kilkudniowej delegacji w Sopocie. Przyjechałyśmy taksówką z bagażami na dworzec i udałyśmy się do kas w celu kupienia biletu. Dworzec brzydki, brudny, odrapany. Czynna tylko jedna kasa, więc była do niej spora kolejka. Już chciałyśmy w niej stanąć, gdy zobaczyłam informację, że brak możliwości płatności kartą. No cóż, trzeba wyjąć gotówkę z bankomatu. Niestety okazało się, ze bankomat na dworcu był nieczynny. Wyszlam przed dworzec, rozejrzałam się, ale w zasięgu wzroku nie było żadnego bankomatu. Moim zdaniem to skandal. Sopot określa się dumnym mianem letniej stolicy Polski, to miejsce, które odwiedza wielu cudzoziemców itp. a na dworcu nie idzie kupić biletu, jeśli nie posiada się gotówki. Jak na 21 wiek, to dworzec w Sopocie był bardzo daleko w tyle za cywilizacją.
Po wyjściu w nocy z multikina byliśmy bardzo głodni. Po drodze do samochodu zaparkowanego ulicę dalej mijaliśmy Greco, budkę z jedzeniem typu fast-food, a że byłą otwarta postanowiliśmy coś szybko zjeść. Obsługa-totalnie znudzona. Wyraźnie przerwaliśmy pani sms-owanie, bo na nasz widok miała wypisany grymas na twarzy. Zamówiłam hot-doga, bo wydawało mi się, że to w każdym miejscu powinno dać się zjeść. Myliłam się. Dostałam suchą bułkę z małą parówką i odrobiną keczupu. Ugryzłam i ... bułka okazała się być kwaśna. Hot-dog wylądował w koszu. Nadmienię, że nie był tani, hot-dogi na stacjach benzynowych (gdzie są notabene smaczne) są znacznie tańsze. Mój chłopak zamówił hamburgera - po dwóch gryzach ów" specjał" dołączył do mojego hot-doga w koszu. Cóż, jak się nie zna miejsca, to lepiej nie eksperymentować z jedzeniem nad ranem.
W przerwie "Nocy Reklamożerców" poszliśmy na pizzę, zachęceni promocją - średnia pizza za 8 zł. I tylko dzięki tej cenie daję pozytywna ocenę, bo jak za tak tanią pizzę to na całą reszte mogę przymknąć nieco oko.
Lokal - wystrój kiepski, barowy, no ale to w końcu jest bardziej bar niż restauracja. Niestety była dość brudna podłoga. Obsługa fatalna. Rozumiem, że było późno, ale praca na nocną zmianę nie upoważnia moim zdaniem do ostentacyjnego ziewania za kasą, niemrawego, jakby z łaski, odpowiadania na pytania i ruszania się jak mucha w smole. Sama pizza kompletnie bez smaku. Ciasto nawet niezłe, cienkie, odpowiednio przypieczone, ale całość kompletnie pozbawiona przypraw, jałowa w smaku. Na szczęście tylko za 8 zł :) i tylko dzieki temu daję +1, bo byłam głodna i się tanio najadłam.
Byłam wczoraj na "nocy Reklamożerców". 3 lata temu byłam na tej imprezie w Warszawie i byłą zorganizowana znacznie lepiej.
Wczoraj - przed rozpoczęciem lekki chaos, zamieszanie. Brudna toaleta, brak papieru toaletowego. Zatrudniono ochronę (!), która stała za bileterami, niektórym zaglądano do torebek, nie mam pojęcia po co. Hostessy stojące w hotelu wyglądały na znudzone, jakby stały tam za karę. 3 lata temu było znacznie więcej nagród w konkursach i lepsze nagrody, były też gratisy - za darmo dawano napoje, przekąski. Sponsorem wczorajszej imprezy była Coca-cola, ale co zasponsorowała nie mam pojęcia. Ogólnie przy wysokiej cenie biletu (39zł) spodziewałam się lepszej organizacji i jakiś atrakcji dodatkowych.
Król S jest niedużą restauracją na Garbarach, blisko ulicy Wielkiej. Do środka wchodzi się przez niewielką cukiernię, oferującą bardzo smaczne wyroby.
W restauracji wystrój powiedziałabym domowy, jest ładnie i przytulnie, czysto. W karcie króluje kuchnia raczej typowo polska, domowa. Juz przed wejsciem do lokalu można sie zapoznać ze specjalnosciami zakładu, bo są one wypisane kredą na tablicy.
Obsługa jest dość miła, raczej uprzejma. Jedzenie jest w miarę smaczne. Nie jest drogo, ale nie jest też bardzo tanio. Mają dobre zupy, zwłaszcza grzybową, ale danie mięsne smakowało mi tam już nieco mniej. Nie mniej można tam przyzwoicie i w miarę niedrogo zjeść.
W Poznaniu apteki powstają ostatnimi czasy niczym grzyby po deszczu. Ale dla klienta to dobrze, bo dzięki konkurencji obniżają się ceny. Jedną z takich dosć nowych aptek jest Arnika położona na rogu Garbar i Szyperskiej.
Do Apteki prowadzą dwa wejscia. Nad lokalem jest duzy, czytelny kaseton z nazwą, w oknach umieszczone są plakaty z aktualnymi promocjami. Arnika czynna jest siedem dni w tygodniu, aczkolwiek w weekendy krócej niz w dni powszednie.
W srodku jest przestronnie, jasno i czysto. Ceny wielu leków są atrakcyjne, ostatnio była na przykład aspiryna w bardzo dobrej cenie. Obsługa jest uprzejma, farmaceutka była uśmiechnięta i wykazała się sporą chęcią pomocy. W aptece byłam jedyną klientką, więc zostałam obsłużona bardzo szybko.
Weszłam na stronę klubu u Bazyla by sprawdzić jakie koncerty są przewidziane w najbliższy weekend. Lubię ten klub, ale bardzo nie spodobała mi się ich strona internetowa. Zrobiona jest byle jak, brak jasnej, przejrzystej nawigacji. Brzydka grafika, kiepskie rozwiązania. Miałam spory problem ze znalezieniem kalendarium imprez. Określiłabym stronę jako niechlujną i byle jaką, moim zdaniem zniechęca ona potencjalnych klientów do odwiedzin w klubie, bo nic nie można się z niej dowiedzieć. jak dla mnie należało by stronę jak najszybciej przerobić, tak by stała sie ładniejsza i przed wszystkiem zdecydowanie bardziej funkcjonalna
Do Muchos Patatos chodzę przede wszystkim ze względu na muzyko. W klubie tym królują przeboje latynoamerykańskie, a taką właśnie muzykę do tańca lubie najbardziej. Zreszta najwyrażniej nie tylko ja, bo w klubie zazwyczaj wieczorami jest pełno, zwłaszcza w weekendy. Wystrój lokalu jest średni. Niezły, ale można by to jeszcze bardziej dopracować. Problemem jest toaleta- zazwyczaj jest w niej brudno, po podłodze wala się papier toaletowy itp.
Ceny są atrakcyjne - dość tanie piwo i drinki. Obsługa poprawna. To całkiem niezłe miejsce żeby pójść się pobawić wieczorem. Panuje tam luźna atmosfera i zazwyczaj jest fajne towarzystwo. W niektóre dni uczą tam salsy, co jest dodatkową atrakcją.
Odebrałam mieszkanie w stanie developerskim, potrzebowałam więc drzwi. Byłam wcześniej w dwóch innych sklepach, ale nic nie wybrałam. Tutaj udało sie, głownie dzięki świetnej obsłudze. Sprzedawca był bardzo pomocny i zaangażowany. Pokazał mi wszystkie modele białych drzwi, przedstawił ich ceny, pokazał rodzaje klamek, zawiasów, szyb. Poświęcił mi bardzo dużo czasu, ani przez moment nie pokazując zniecierpliwienia. Gdy w końcu wybrałam konkretny model umowił sie ze mną na pomiar. bardzo mnie to ucieszyło, bo nie byłam pewna jaki rozmiar zamówic i czy będą pasować. Po dokonaniu pomiaru u mnie w mieszkaniu zastały zamowione odpowiednie drzwi. Montaz odbył sie planowo i sprawnie. Jestem bardzo zadowolona z tego sklepu.
Do salonu Opla wybraliśmy się z ojcem obejrzeć samochody, interesowała nas zwłaszcza Insigna.
Jestem bardzo zadowolona z obsługi. Pracownicy dali nam na czas na samodzielne obejrzenie samochodów prezentowanych w salonie, a następnie podszedł do nas pracownik i zaproponował swoją pomoc. Był bardzo taktowny, uprzejmy i doskonale wyczuł moment, w którym należy do nas podejść. Był profesjonalistą - fachowo i wyczerpująco przedstawił nam ofertę. Rozmawiał z nami w sposób uprzejmy i zrozumiały, znał odpowiedzi na wszystkie zadawane przez nas pytania. Zaproponował umówienie się na jazdę próbną, wręczył materiały reklamowe. Polecam.
Elissa to market spożywczo-przemysłowy na osiedlu Przyjaźni na poznańskich Winogradach. Dobry dojazd, tuż przy przelotówce. Wyraźny szyld, na ścianach budynku plakaty z aktualnymi promocjami. Z zewnątrz wygląda nieźle, w środku trochę gorzej. Przydałoby się porządne mycie podłogi, bo sprawiała wrażenie dość brudnej. Wybór towaru sredni, owoce i warzywa brzydkie, wyglądające na dość stare. W sklepie jest raczej drogo, więc warto kupic jedynie najpotrzebniejsze w danej chwili rzeczy. Obsługa przeciętna, sprawna i szybka, ale zbyt mało uprzejma i kontaktowa. Nie witają klientów, nie zapraszają do ponownych odwiedzin. Bardzo przeciętny sklep.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.