Kasjerka Jadwiga to bardzo miła, grzeczna i sympatyczna kobieta, kasując moje zakupy zaproponowała (oprócz reklamówki) dodatkowy artykuł – kaki, owoc o intrygującej nazwie, trochę pomidora przypominał ale pani Jadzia umiejętnie zachęciła przedstawiając jego zalety, głównie słodki smak (sama go już jadła). Był niedrogi (1,39 zł/szt.) więc pomyślałam – co mi tam, nowości też trzeba spróbować. Jako że w tym sklepie mnie jeszcze nie zawiedziono, dałam się skusić. Potem żałowałam, że tylko jeden kupiłam. Przy kasie było czysto i estetycznie – na taśmie podającej, na posadzce i bezpośrednio przy obsłudze. Pracownica zadbana i schludna, tylko pochwalić.
Tylko na krótko, po codzienne, małe zakupy wstąpiłam do Polo Marketu (kapusta, marchewka, ziemniaki, woda etc), wystarczył mi koszyk na artykuły. W kolejnych działach sklepu panowały ład i porządek, tu i ówdzie było widać pracowników przy czynnościach sklepowych, spora ilość klientów nie przeszkadzała sobie wzajemnie, każdy mógł czuć się swobodnie. Organizacja sklepu na medal. Kasjerka Magdalena była uśmiechnięta, miła i sympatyczna, wyglądała estetycznie i schludnie, na głowie miała „daszek” chroniący włosy. Wizyta przebiegła sprawnie, obsługa bez zarzutów.
Ręczniki papierowe z Biedronki są chłonne, miękkie, niedrogie i bardzo praktyczne. To jeden z artykułów dość regularnie kupowanych w tym sklepie przeze mnie, podobnie jak świece zapachowe Larissa, zapach wanilii lub białych kwiatów jest fantastyczny. W sklepie krzątanina przedświątecznych zakupów, która nie przeszkadzała w zachowaniu ładu i porządku pracownikom, którzy byli uprzejmi, uczynni i mili dla kupujących.
Święta coraz bliżej, rodzinne spotkania przy stole w planie więc zaopatrzenie nieco większe też należałoby zrobić. Do Edenu udałam się aby kupić trochę wędlin. Nie należą one tu do najtańszych ale też jakościowo są jednymi z lepszych. Dobrze trafiłam bo była dostawa dzisiejsza, świeża i wybór spory. Wszystko w przeszklonych chłodniach, ułożone obok siebie z widocznymi cenami. Kiełbasa szynkowa (bez niej się nie obejdzie), szynka swojska (obowiązkowo), boczek królewski (chudy, ładny, pachnący). Sprzedawczyni była miła i grzeczna, obsłużyła z należytą kulturą handlową, potem przy kasie nie mniej sympatycznie było.
Ta hurtownia chemii gospodarczej to solidny i słowny partner w interesach. Zgodnie z wcześniejszą umową i zamówieniem przedstawiciel handlowy wywiązał się bez zarzutów ze zobowiązań i przywiózł 100% ilości zamówionych artykułów. Miły, sympatyczny człowiek w średnim wieku, którego cechuje pogoda ducha i pozytywne nastawienie wewnętrzne, poparte spokojem wewnętrznym. Krótka wizyta – dostawa, miła atmosfera, życzenia świąteczno – noworoczne i przyjemne pożegnanie. Krótka chwila i tyle miłych wrażeń.
Do tego sklepiku/punktu handlowego zlokalizowanego w holu dawnego dworca PKP wstąpiłam po papierosy ale kupiła też pysznego pączko/precla lukrowanego, którego miałam szczęście trafić zanim inni wykupili. Miła i uśmiechnięta sprzedawczyni sprawnie mnie obsłużyła, z uśmiechem i przyjemnym tonem głosu. Było tu czysto, schludnie i estetycznie. Miło być grzecznie obsłużonym w dżdżysty, lekko zmrożony poranek.
Sprawnie funkcjonuje strona vitay.pl gdzie mam moje konta jako uczestnik programu Vitay w sieci Orlen. Wygodnie sprawdzam tu swoje konto punktowe i wszelki informacje w zakresie tego programu. Jest informacja istotna o gratisowych punktach i warunkach jakie trzeba spełnić aby je uzyskać. To przydatna i funkcjonalna strona, jestem zadowolona z jej funkcjonowania. Ładna szata graficzna, wygodne zakładki, obsługiwać ją może każdy, wystarczy tylko chcieć.
Pora dnia nie ma znaczenia aby informować stałego klienta o akcjach promocyjnych, właśnie Yves Rocher przysłało mi sms –a na promocyjne ceny świąteczne egzotycznych zapachów do ciała i żeli kąpielowych, zapraszając do swoich sklepów. To miłe zachowanie z ich strony, dające dowód uznania i szacunku. Na końcu życzenia „Pięknych i Radosnych Świąt!”. Firma systematycznie dba o swój prestiż i zadowolenie klienta.
Święta coraz bliżej więc nic dziwnego, że każda pora zakupów to przeważnie ogrom klientów. Polo Market jest dużym, obszernym i przestrzennym sklepem w którym obok zwiększonego asortymentu (na czas przedświąteczny) klienci mogą czuć się swobodnie w pakowaniu swoich wózków i koszyków. Obsługa miła i grzeczna, gotowa pomóc każdemu kto tego potrzebuje, ceny przyjazne wiec nic dziwnego, że sklep jest pełen kupujących. Organizacja obsługi kasowej też staje na wysokości potrzeb i gdy tylko tworzy się kolejka jest przywoływany kolejny pracownik dla jej „rozładowania”. Tu wszystko jest na wysokim poziomie.
Dział kosmetyczny i gospodarstwa domowego mieszczą się na piętrze domu handlowego Bort Wimar, który odwiedzam co jakiś czas aby kupić różne, potrzebne artykuły/drobiazgi. Tym razem potrzebowałam pomadkę. Pracownica, kobieta o blond, krótkich włosach zaoferowała mi posiadane w sklepie oferty, mogłam sprawdzić testerem i wybrać taką jak mi odpowiadała. Stoisko było estetyczne, ładnie eksponowana kosmetyka kolorowa i dostępne testery. Miło, sprawnie i kompetentnie mnie obsłużono, tak jak być powinno.
Do sklepu Avans udałam się aby kupiec przedłużacz/rozdzielacz prądu. Sympatyczny, młody pracownik w koszulce firmowej sklepu zaoferował mi bardzo szeroki wybór w różnych cenach, polecając droższy. Był miły, grzeczny i trochę zabawny, jednak sama zdecydowałam o kupnie kierując się własnym zdaniem. W tym dużym sklepie był bardzo szeroki i różnorodny asortyment RTV, multimediów i AGD. Wszystko było uporządkowane, sklep wyglądał estetycznie.
Zamierzałam kupić rozdzielacz do prądu bo ten który mieliśmy uległ awarii. W sklepie Neonet miły mężczyzna – pracownik zaproponował mi jedynie listwę antyprzepięciową, z żalem oznajmił o braku zwykłego rozdzielacza jednak skierował mnie do innego sklepu gdzie taki artykuł może być dostępny. Zachował się bardzo profesjonalnie, nie próbował mi „wcisnąć” stosunkowo drogiego artykułu. Ta placówka dba o prestiż, nawet jeśli nie może spełnić oczekiwania kupującego. To średniej wielkości sklep sprzętu o akcesoriów RTV, AGD i multimediów, estetycznie prezentujący swoje oferty, wygodnie dla klientów. Choć nie kupiłam tego co chciałam, nie czułam niesmaku i niezadowolenia.
Ten sklepik to niewielka Księgarnia ale nie ksiązki były celem mojej wizyty lecz kartki świąteczne, które kupić czas najwyższy – to prawie ostatni „dzwonek”. Bardzo ciekawe wzornictwo i estetycznie wykonane kartki mogłam sobie wybrać z tego co jeszcze było dostępne i w pełni mnie zadowoliło. Pracownica, miła i sympatyczna kobieta chętnie pokazywał kolejne wzory, komunikatywna i przyjemna w rozmowie pani. Wybrałam, zapłaciłam i miło mnie pożegnano. Lokal sklepu jest mały ale maksymalnie wykorzystane zostały jego możliwości do ekspozycji asortymentu sprzedażowego dając poczucie ładu i estetyki.
Na II śniadanie postanowiłam kupić sobie bułki – pizzówki po które udałam się do sklepu Eden. Ten sklep PSS-u od niedawna otrzymał taka nazwę i jest ona wyraźnie eksponowana na banerze przed wejściem. Moim zdaniem ten sklep ma najlepszy wyrób pizzówek (z własnej piekarni) – zawsze świeże, smaczne i pachnące. Przywitały mnie dwie uśmiechnięte pracownice – młoda i troszkę starsza, zostałam obsłużona należycie, sprawnie, miło, kompetentnie. Po chwili opuściłam ten estetyczny i uporządkowany sklep z oczekiwanym zakupem.
Na stacji paliw Orlen panował ład i porządek, pracownicę Natalię zastałam na podjeździe, która korzystając z braku innych klientów wykonywała drobne czynności. Przywitała mnie miłymi słowami z uśmiechem, wymieniłyśmy kilka zdań „o pogodzie” i każdy zajął się tym po co się tu znalazł. Zostałam sprawnie i kompetentnie obsłużona, zaproponowano mi gorącą kawę, płyn do spryskiwacza, zapalniczkę do papierosów, pani Natalia doliczyła należne punkty Vitay i na koniec sympatycznymi słowami pożegnała. Krótko, sprawnie, miło.
Do T – Mobile udałam się w związku z kończącą się umową na mój abonament komórkowy. Młody człowiek przywitał mnie miło i z uśmiechem, zapytał „czym mogę pani służyć”. Potem przedstawił oferty dla mnie przygotowane wraz z modelami telefonów. Wyczerpująco, rzeczowo i konkretnie mnie poinformował. W salonie, właściwie punkcie obsługi było czysto i estetycznie, modele telefonów komórkowych ładnie prezentowane w gablotach, liczne modele, także najnowsze. Po uzyskaniu informacji uznałam, że muszę się zastanowić więc zaproszono mnie ponownie, miło, sympatycznie, z uśmiechem.
Zakup lodówki w tym sklepie to była prawdziwa przyjemność. Choć koniec tego roku kalendarzowego jest całkiem bliski, wybór tego sprzętu był całkiem spory (ku mojemu zdziwieniu), miła i uprzejma obsługa (dwóch, młodych mężczyzn) dopełniała wszelkich wymogów i standardów jakości. Pracownik zaprowadził mnie na zaplecze, rzeczowo omówił i w dodatku jeszcze kwota zapłaty okazał się niższa niż wystawiona cena. To była zachęta nie do odrzucenia, poza tym dowieziono mi jeszcze gratis. Sąsiedni Avans (byłam tam chwilę wcześniej) przy nich wysiada.
Stanęłam przed faktem konieczności zakupu lodówki więc postanowiłam odwiedzić sklepy ze sprzętem AGD. Avans był pierwszym i okazał przede mną szeroki asortyment tych artykułów. Kompetentny pracownik był bardzo rzeczowy i konkretny, wykazał się wiedzą i znajomością tematu, wyglądał schludnie w firmowej koszulce „polo” sklepu, ceny też były OK. Kto wie czy nie dokonałabym od razu zakupu, gdyby nie fakt, że powiedział mi ten młody człowiek, że za dowóz będę musiała zapłacić 20 zł (jakieś 2 km, na renie miasta) i dodatkowe 30 zł, gdyby mieli zabrać starą. To mnie powstrzymało i uznałam, że jeszcze zobaczę jak to się ma u konkurencji Neonet. Co do samego sklepu zastrzeżeń nie mam: ład, porządek, estetyka.
Do tego przedsiębiorstwa – sklepu artykułów ogrodniczych udaliśmy się z mężem aby zrobić rekonesans w zakresie tematu „choinka” ponieważ w tym roku zmierzamy w domu postawić „żywą”. Wybór tu był duży i różnorodny zarówno cenowo jak i gatunkowo – jodły, świerki, berberysy i inne, niektóre o dość niespotykanych nazwach, do postawienia w stojaku i gotowe w donicach. Wszystko ładnie prezentowane, zachowany porządek i wygoda dla zainteresowanych kupnem. Kompetentna obsługa chętnie odpowiadała na pytania i doradzała. Bardzo możliwe, że jeszcze tu wrócimy.
Gwar, ruch zakupowy klientów i bogate zaopatrzenie sklepu to tylko niektóre cechy tego sklepu, jakie zastałam wchodząc. Polo Market jest dobrze zorganizowany wiec to nie zakłócało pracy w żaden sposób. Miejsca do poruszania się jest tu dużo, wózków i koszy na zakupy też nie brakło. Pracownicy, widoczni na sklepie porządkowali na bieżąco artykuły, dokładali ubytki, byli gotowi na usługi dla klientów, zachowując pogodę ducha i profesjonalna postawę. Do kasy też nie trzeba było czekać za długo bo trzy obsługiwały i czwartego pracownika przywołano dzwonkiem. W tym sklepie zawsze wszystko funkcjonuje jak należy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.