Tankowanie do pełna zapewnił mi pracownik podjazdu, młody, miły i grzeczny chłopak, który stanął przy dystrybutorze zanim na dobre wysiadłam z samochodu. Sklep/kasa, gdzie finalizowałam zakup był uporządkowany i prezentował się estetycznie z regałami do średniej wysokości, na poziomie wzroku klientów. Obsługa kasowa w pełni kultury i profesjonalizmu z propozycją zakupu dodatkowego artykułu, punktowanego Vitay. Sprawnie, grzecznie i przyjemnie.
Bardzo duży sklep i chodzić po nim mi się nie chciało więc po wejściu zwróciłam się do pracownicy przy kasie, aby zapytać w której części sklepu określony rodzaj obuwia znajdę. Pani przywołał pracownicę Izę, która w czasie pobytu w sklepie była do mojej dyspozycji i starała się sprostać moim oczekiwaniom. W tym sklepie można liczyć na profesjonalną obsługę, ja takiej doświadczyłam w dniu 2 IV. Tu każdy może zaopatrzyć się w obuwie, jakiego potrzebuje (sportowe, eleganckie, dziecięce, męskie, damskie etc), jest przestrzeń i wygoda, a prezentacje ofert uporządkowane kategoriami.
Będąc w okolicy zajrzałam do Hollybut w Realu, sklep był uporządkowany i przestronny, zaraz po wejściu mnie przywitano, po chwili w pobliżu pojawiła się ekspedientka Patrycja, którą zagadnęłam i była w pełni do mojej dyspozycji – grzecznie, przyjemnie, z pełną uczynnością. Obsługa i wygląd sklepu bez uchybień w dniu 2 IV, podobnie zaopatrzenie (różnorodne fasony, kolory i dla każdego), a oferowane ceny nie odstraszały, wręcz zachęcały.
Poranna kawa to trochę mało na śniadanie, a czas też mnie gonił wiec zamierzyłam , że wstąpię na ciepłe nugetsy do Stop Cafe, na najbliższej stacji Orlenu. Miłe słowa i uśmiech pracownic na powitanie, oferta ciasteczka do kawy ze zwiększoną ilością punktów Vitay, do wyboru sosy przy polędwiczkach, pełna kultura, życzliwa atmosfera. Obsługująca Karolina zadbana, włosy gładko przyczesane, elegancka w odzieży firmowej, grzeczna, w pełni profesjonalna, żegnała miłymi słowami sympatycznych życzeń. Sklep/kasa wizualnie bez zastrzeżeń, ład i porządek na terenie stacji w dniu 2 IV.
Grzecznie i bardzo miło mnie tu obsłużono z zachowaniem sprawności w sympatycznej, trochę żartobliwej atmosferze. Było już dość późne popołudnie (ok. 18-ej, 1 IV) ale pracownica nie zdradzała oznak zmęczenia czy zniechęcenia chylącego się dnia, była zadbana i jej twarz promieniała. Trochę mniej okazale prezentowała się miejscami placówka, zlokalizowana w części hali dawnego dworca PKP: stragan z warzywami i owocami – bez zarzutów, cięte kwiaty w bukietach i sztukach – tez efektowne, mało estetycznie wyglądały zabawki zawieszone na przeciągniętej dratwie/sznurku, zbyt dużo artykułów przy stanowisku obsługi kasowej.
Jestem bardzo zadowolona z internetowej opcji obsługi mojego konta w banku PKO BP. Najczęściej raz w miesiącu wchodzę na ipko.pl i załatwiam możliwe płatności bez stania w długich kolejkach i ponoszenia dodatkowych opłat prowizyjnych, wszystkie przelewy mam bezpłatne, niezależnie do jakiego banku je wykonuję. Robię to sprawnie i po krótkim okresie tych czynności, mam czas dla własnych przyjemności. Mam wprowadzone zlecenia stałe i jedyne co muszę zrobić to wpisanie właściwej kwoty i kliknięcie zlecenia wykonania przelewu. Wygoda i oszczędność czasu to rewelacja, przy czym strona zabezpieczona.
Dzień dobry,
dziękujemy za pozytywną opinię. Satysfakcja Klientów jest dla nas bardzo ważna. Zachęcamy do korzystania również z innych, zdalnych kanałów kontaktu z Bankiem - za pośrednictwem sieci bankomatów/wpłatomatów i Infolinii. Bardzo wygodną opcją są też transakcje dokonywane telefonem komórkowym, za pomocą aplikacji IKO.
Serdecznie pozdrawiamy,
PKO Bank Polski
Tak całkiem przyjemnie...
Tak całkiem przyjemnie zaskoczył mnie Auchan, gdy wraz z wydrukiem rozliczenia karty otrzymałam ”świecący” magnes z kolekcji przeznaczonej do wiosennej zabawy ”Zbieraj magnesy z Auchan”. Aby otrzymać jeden magnesik trzeba dokonać płatności kartą na min. 50 zł, a tu tym czasem gratis, jako sympatyczny dodatek do zestawienia płatniczego. Takich magnesów mam już dwie kolekcje, ale ten, to całkiem fajne działanie marketingowe, przy współudziale oney.pl, pośrednika obsługi kart płatniczych Auchan.
Ostatnio narzekałam na kolportaż gazetek/folderów handlowych EKO na opieszałość/lenistwo/brak zainteresowania, bo tylko część miasteczka miała je dostarczane, jednak tym razem w pełni pochwała się należy. Ofertę nr 14 (4-10 kwietnia) znalazłam w skrzynce pocztowej już 2-go. 24 strony produktów w szacie graficznej wiosennych kolorów z akcentami zdobniczymi nadchodzących świąt. Folder oferuje część specjalnie oznaczonych artykułów kategorii ”najtaniej” i po przejrzeniu gazetki, raczej mogę się z tym zgodzić. Z tą gazetką można już planować święta, bo np. koszyczki na święconkę będą tańsze niż już oferowane przez Polo Market, a serwetki na świąteczny stół, bardziej dekoracyjne niż w Biedronce choć ciut droższe. Znalazłam kilka artykułów, które na pewno w okresie obowiązywania nabędę.
Na ogół nie mam zastrzeżeń do tego sklepu, w dniu 1 kwietnia (i to nie Prima Aprilis opisu) też było w najlepszym porządku – ład i porządek, ceny widoczne, promocyjne eksponowane na żółtych metkach, ściszona, skoczna muzyka w tle, uśmiechnięte, miłe i zadbane pracownice, komfort i wygoda kupowania, nic dodać, nic ująć, profesjonalna organizacja placówki.
Na wiosennie, trochę koronkowo, umiejętnie zdobiona jest gazetka/oferta handlowych promocji (2-8 IV) z atrakcyjną obniżką (31%) produktu na okładce. Bardzo dużo obniżek cenowych, artykułów różnej kategorii oscyluje w granicach 30%, nawet 47% znalazłam. Są hity tygodnia, oferty weekendowe i nawet kilka wielkanocnych się pojawiło. Prezentacje są czytelne, wyraziste i przejrzyste – spożywcze, chemiczne i kosmetyczne. Już 31 III trafiła gazetka do moich rąk, dzięki dostarczeniu jej do klatki wejściowej, każdy mieszkaniec mógł sobie wziąć, ten jedyny w miasteczku sklep zadbał o to.
Tym razem w ofercie handlowej/gazetce promocji cenowych, zamiast telewizora, pierwszą stronę zdominował laptop i akcesoria z nim związane, szczególnie przydatne dla mnie będą ściereczki ekranowe, których fajną cenę oferuje ta sieć i z pewnością udam się po nie. Zielone, z lekka cieniowane wiosenne tło stron, świetnie uwydatnia prezentowane artykuły (2-15 kwietnia) z krótkim, rzeczowym opisem i uwydatnionymi cenami, bardzo atrakcyjnymi, choć dla mnie głównie informacyjnymi. Miejscowy sklep zadbał, dokładniej jego pracownicy, aby gazetka jeszcze przed czasem promocji dotarła i 31 marca była dostarczona przez gońców (jak mniemam).
Trochę mnie zaskoczyła ”obecność” gazety NTO w dniu 31 III, gdy wyjęłam ją ze skrzynki pocztowej, to się nie zdarzało. Było to wydanie specjalne z zaproszeniem i kartą do gry w nowej zabawie – wygraj dom z NTO. Można powiedzieć, że to wielka promocja zabawy bo każda strona (16) zawierała informacje-hasła o niej. Oprócz nagrody głównej oferowane są też inne nagrody pomniejsze ale też atrakcyjne. Wczytując się w zawartość, doszłam do wniosku, że nie dla każdego jest ta zabawa ale tylko dla tych, którzy codziennie kupią gazetę lub ją zaprenumerują. Specjalnie ciekawej i atrakcyjnej zawartości nie znalazłam, bardzo dużo reklam, trochę chwalenia się zaufaniem, malutko ogłoszeń. Po zapoznaniu się z tym darmowym egzemplarzem, okazało się że jest to tylko dodatek gazety codziennej, który ma pozyskać klientów. Mnie nie zachęcił (nie wiem jak inni) i z zabawy też nie skorzystam, choć negatywnie go nie oceniam.
Estetyczna i higieniczna apteka z bardzo miłą obsługą. Gdy weszłam, odchodził inny klient i farmaceutka zajęła się moją receptą. Chwilę po mnie weszła starsza pani i zaraz z zaplecza wyłoniła się inna pracownica, która też zaczęła obsługę tej pani. Apteka miała 3 stanowiska obsługi i widać nie pozwala się tu czekać klientom (w miarę możliwości). Farmaceutki w białych fartuszkach, zadbane, miłe i grzeczne w profesjonalnym podejściu do kupujących. W prezentacji specyfików zauważyłam także kosmetyki – kremy, farby do włosów etc.
Przychodnia ortopedyczna w Nysie jest miejscem przygotowanym na potrzeby lecznicze tego typu schorzeń i urazów. Ponieważ miałam ze sobą zdjęcie rentgenowskiego, lekarz od razu wykonał USG miejsca schorzenia, postawiła diagnozę i zalecił dalsze leczenie. Pod tym ”kątem” żadnych zarzutów. Postawa lekarza także bez zastrzeżeń – miły, grzeczny, troskliwy. Gabinet bez nader nowoczesności, podobnie jak poczekalnia ale porządek i higieniczne warunki. Jedyny, zwalający z nóg mankament to rejestracja (telefoniczna) – źle obliczona, fatalnie zorganizowana. Godzina wejścia 17.45, faktycznie okazała się godziną 19.15 – ten aspekt organizacji zasługuje na ”głęboką” krytykę. W oczekiwaniu na przyjęcie, dowiedziałam się od innych, też czekających, że 1-sza wizyta u doktora kosztuje 100 zł i moja tez tyle kosztowała , ale w jej skład wchodziło tez USG, stąd wniosek ,że niezależnie od potrzeb diagnostycznych, kwota jest niezmienna, gdyż mnie więcej nie kosztowała. Wchodzący przede mną pacjenci, nie mieli robionego takiego badania, na które trzeba było przejść przez poczekalnię do innego gabinetu. Ogólnie z wizyty jestem zadowolona, choć oczekiwanie było denerwujące.
To chyba była najkrótsza wizyta w sklepie i najszybciej zrobione zakupy. wybieraliśmy się z wizytą do znajomych i wstąpiłam aby dla dzieciaków po jajku-niespodziance kupić, nie musiałam wchodzić na halę sklepu tylko od razu udałam się do kasy przy stoisku alkoholowo cukierniczym, gdzie w pojemniku-Kinder były eksponowane. Kasjerka miła, uśmiechnięta dziewczyna, nawet do żartu/sympatycznych słów skłonna, pełen profesjonalizm, wysoka jakość obsługi przy stanowisku uporządkowanym i estetycznym.
Akurat skończyły mi się chusteczki higieniczne więc zajechałam do Biedronki (po drodze) i dobrze się stało bo oprócz potrzebnego zakupu, dodatkowe też zrobiłam, bo akurat była partia dostawy świeczek zapachowych, odpowiadających moim oczekiwaniom więc tez zapas zrobiłam. Czasem przypadkowa wizyta okazuje się być nader owocna. W sklepie panował porządek handlowy i wizualny, a przy kasie były wiązanki żonkili w bardzo atrakcyjnej cenie, warte nabycia dla wiosennej dekoracji domu. Kasjer Katarzyna grzeczna i uśmiechnięta, miła, w pełni kompetencji obsługi, 30 marca.
Na tej stacji paliw dokonałam tankowania samochodu, niestety sama bo pracownika obsługi dystrybutorów nie było. Nie był to problem, tym bardziej ze były dostępne rękawiczki jednorazowe. Nie musiałam też czekać w kolejce bo dystrybutory (choć tylko 2) są obustronnie przystosowane. To niewielka stacja paliw, było tu czysto i obsługa w sklepie/kasie przyjazna, grzeczna profesjonalna. Obsługująca Izabela, przywitała z uśmiechem, poprosiła na wstępie o kartę Vitay, potem sprawnie wypełniła resztę obowiązków, oferując dodatkowy zakup płynu letniego do spryskiwacza.
”Tanio, modnie i wygodnie” tak na wejściu głosi sklep Bazzar, znajdujący się nieopodal CH Vendo Park. po wizycie w dniu 30 III, mogę uznać, że jest to prawda. Ceny nie wygórowane, w pełni do przyjęcia, odzież (modna, dość efektowna) i obuwie (sportowe ale głównie eleganckie) w aktualnym trendzie mody wiosennej i nawet letniej, ład i porządek ekspozycyjny, pozwalający na komfort wizyty. Obsługa też bez zarzutów, pani oferowała pomoc po krótkiej chwili pobyty, uszanowała moje podziękowanie. Słowa powitania – na wejściu i pożegnania – przy wyjściu, tez były, grzecznie wypowiedziane. Witryny wystawowe z gustem i elegancją prezentujją oferty sklepu.
Dzień wcześniej byłam w opolskim HM-ie i choć oferta była bogata nie znalazłam poszukiwanej garderoby. 30 III wybrałam się do tego HM-u i tutaj moje poszukiwanie zakończyło się zakupem. Z pomocą przyszła mi pracownica sklepu Daniela, świetnie znała rozmieszczenie uporządkowanej i elegancko prezentowanej odzieży , zaraz mogłam skorzystać z przymierzalni, biorąc kilka sztuk do przymiarki. Potem udałam się do kasy, gdzie Agnieszka sfinalizowała mój zakup, który zapakowała do firmowej torby. Rewelacyjna obsługa, bardzo fajny sklep, podobnie jak inne tej sieci.
Przed niedzielną wycieczką/małym niedzielnym wyjazdem (30 III) udaliśmy się na eco LUK, bo kilku ”brzydkich” pogodo-wo dniach, samochód nie prezentował się fajnie, zwłaszcza w przyświecającym słońcu. Ponieważ byłam z mężem, mycie samoobsługowe było w jednym z trzech czynnych boksów. Szast prast, szybciutko mąż się uwinął i za jedyne 4 zł, samochód odzyskał blask lakieru. Ta oferta jest super, organizacja samoobsługi rewelacyjna, warto korzystać, koszt niewielki i w dodatku, regulowany przez samego siebie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.