Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (8727)
Niewielki sklep zielarski...
Niewielki sklep zielarski Rumianek, ale za to, wiele możliwości dla klientów – zakupy specyfików pielęgnacyjnych, kosmetycznych, higienicznych, niektóre leki, przyprawy, artykuły dziecięce i także odbiór wyników analiz medycznych. Kulturalny, starszy pan, elegancki, uprzejmy, w pełni zorientowany w asortymencie, postawa godna naśladowania dla innych, zapewne dlatego, estetyczna i placówka zdaje się być dostojna jednocześnie, witryny sklepowe, sprawna, profesjonalna obsługa, w dniu 6 VIII.
Miały być w...
Miały być w Biedronce ogórki w dobrej cenie, więc ”zajrzałam” 5-go, aby kupić trochę do ukiszenia w słoju. Były świeże, nie za duże, w sam raz na mało solone. Stragan warzyw i owoców uporządkowany, z jednej strony warzywa, z drugiej owoce, także egzotyczne, trochę cen promocyjnych. W sklepie także nie było bałaganu, można było wygodnie się przemieszczać, przegląd artykułów był przejrzysty. Kasjer Magda miła i grzeczna, z uśmiechem, miłymi słowami żegnała, zapraszając na ponowne zakupy.
Miła atmosfera obsługi,...
Miła atmosfera obsługi, czysto w sklepie, ład i porządek handlowy w ekspozycjach towarów, prezentowanych rodzajami/gatunkami, metki cenowe przy każdym, pracownice przy regałach zajęte czynnościami, inne na obsłudze w dziale mięsno wędlinowym oraz czynna jedna kasa z pracownikiem Martą, która miała baczenie na ewentualnie tworzącą się kolejkę i wtedy dzwonkiem przywoływała koleżankę do sąsiedniej kasy. Organizacja placówki, jak zawsze, bez zarzutów.
Moja obecność w...
Moja obecność w CH Karolinka w dniu 5 sierpnia, to tylko i wyłącznie Auchan, sklep niedawno uruchomiony w miejscu poprzednika – Reala. Trochę zdziwiły mnie pustki w wielu działach sklepu (głównie odzieżowy), ale gdy przyjrzałam się bliżej, zdziwienie ustąpiło, bo wiele cen, wręcz ogrom promocji, co żółte metki zdradzały. To zapewne konsekwencje niedawnego otwarcia tej placówki i tego dnia, po otwarciu (jak mniemam), klienci wykupili, co się dało. To dla mnie zrozumiałe, byłam to ok. 13-ej.. Szczególnie, ucieszyły mnie ceny pończoch, więc małe zaopatrzenie sobie zrobiłam. Kilka innych drobiazgów, także wylądowało w moim koszu. Na sklepie, w ogólnym ujęciu - panował porządek, choć w dziale kaw i herbat, w alejce poniewierały się puste pudełka/folie po wypakowanym towarze. Szukałam określonej kawy, obecny pracownik nie umiał mi pomóc. Kasjerka przy kasie nr 12, tez nie była w pełni przygotowana do obsługi i na widok karty płatniczej Auchan, nieco się speszyła. Nawet o nią nie poprosiła na wstępie (program Skarbonka), gdy zabierała się za kasowanie moich zakupów, ale wręczyłam jej sama. Co więcej, później w domu, sprawdziłam paragon, nie było na nim śladu, aktywności karty Auchan, zarówno punktowej, jak i płatniczej, więc nie wiem jakim cudem, kasjerka skanowała kod do Skarbonki, a w miejscu płatność widniało – inne karty płatnicze, powinno być – karta Auchan. Posiadam tę kartę od bardzo wielu lat, wygląd paragonów jest mi znany, więc na jego podstawie mogę stwierdzić braki obsługowe. Sklep jest zorganizowany na wzór innych tej sieci, nie ma tu kas samoobsługowych, choć stanowisko, jakby istnieje, ale jest to faza ciągle organizacyjna, zapewne z początkiem funkcjonowania, natomiast są liczne stanowiska standardowe i oczekiwanie na obsługę kasową nie miało miejsca. Cieszę się, że powstał Auchan w Opolu, bywam tu często, zakupy też były dane, ale personel wymaga jeszcze gruntownego doszkolenia.
Różne doświadczenia miewałam...
Różne doświadczenia miewałam z tym bankiem, zarówno te, za które chwaliłam, jak i takie, które gruntownej krytyce, z mojej strony podlegały. Jednak telefon od pracownika, pani Agnieszki i w dodatku w sobotę (9 VIII) był nie tylko sympatyczny z przebiegu rozmowy, ale także mile zaskakujący, bo sprawa wymagała kontaktu, bardziej z mojej strony niż odwrotnie – aktywacja nowej karty kredytowej, którą otrzymałam jakiś czas temu, ale do końca miesiąca i tak używam poprzedniej. P. Agnieszka zadzwoniła do mnie już 9-go, abym nie przeoczyła faktu aktywacji i z nowym miesiącem mogła wygodnie używać karty, aktywowała mi ją, po weryfikacji danych. Dotąd sama musiałam dzwonić na infolinię, co 3 lata, tym razem bank wyszedł naprzeciw oferty dla mnie i dopełnił formalności ”sam”. Rozmowa trwała może z minutę, była bardzo przyjazna, w treści nie pominięto słów uznania za dotychczasowe korzystanie z usług SC Banku.
Miła, grzeczna, w...
Miła, grzeczna, w pełni kultury pani Kasia, pracownica tej stacji paliw, z pełnym zaangażowaniem wykonała czynności obsługi, nie pominęła niczego, była miła, grzeczna i uśmiechnięta, jej wygląd i postawa były nienaganne. Podobnie prezentowała się stacja Orlenu, było czysto, artykuły handlowe umieszczone w sposób wygodny dla klientów, przy każdym informacje o cenach, promocjach i obowiązujących w tym miesiącu, punktach Vitay, regały do wysokości poniżej wzroku dorosłej osoby, a na podjeździe widoczny był pracownik, wyręczający kierowców przy tankowaniu. Organizacja na wysokim poziomie w dniu 5 VIII.
Weszłam do Camaieu,...
Weszłam do Camaieu, ponieważ miałam kupony zniżkowe na atrakcyjne rabaty, już od progu usłyszałam powitanie od jednej z pracownic. Sklep nie jest rzędu tanich, ale ceny są do przyjęcia. Odzież elegancko umieszczona na wieszakach, w miarę wygodnie można było poznawać oferty, aczkolwiek w niektórych partiach prezentacji było zbyt dużo ściśniętych wieszaków i zdejmując wybraną odzież, ściągało się też sąsiedni wieszak. Tak było przy przecenach, bardzo atrakcyjnych, nawet 50%, spódniczki były w ten sposób prezentowane, aczkolwiek atrakcyjne cenowo. Obsługa sklepu bardzo zaangażowana w uczynność i zadowolenie klientów, dwie ekspedientki były do dyspozycji. Szukając rozmiaru na jednej ze spódnic, znalazłam wszywkę boczną z napisem ”Made in China” i także drugą, firmową przy pasku ”Camaieu”. To mnie rozczarowało, bo oczekiwałam w pełni firmowych produktów Camaieu, a nie firmowanych dodatkową metką sklepu.
Część asortymentu była...
Część asortymentu była w wyprzedaży 50%, wszystko elegancko, na wieszakach prezentowane, klientki wygodnie przeglądały, dwie pracownice były w pełni zaangażowane w pomoc, zachęcały do przymiarki. Trzy kabiny, trochę małe i ciasnawe, ja przymierzałam sukienkę, mogłam wyjść i spojrzeć z odległości w lustro, natomiast nie wiem, jak radziły sobie panie z bielizną. Bardzo sympatyczna ekspedientka Iza, podzielnie angażowała się, nie tylko w mojej obsłudze, ale też innej pani, sprawnie, przyjaźnie, nie sposób było rezygnować z zakupu w tak sympatycznym środowisku sklepu. Pierwsze wrażenie elegancji sklepu, nie pozostawiało złudzeń po jego opuszczeniu, 5 sierpnia.
”Szkoła jest Wesoła”...
”Szkoła jest Wesoła” uważa Biedronka w kolejnej akcji tematycznej, wyprzedzając rozpoczęcie roku szkolnego gazetką/folderem handlowym i zaopatrzeniem sklepu w artykuły tematyczne, już od 4-28 sierpnia. Radosne twarze dzieci, wyrazista kolorystyka, ogrom artykułów różnego przeznaczenia (m.in. tornistry, biurka, regały, odzież, piórniki, pisaki, bidony, chlebaczki), uporządkowanych wg haseł o brzmieniu szkolnym, krótkie, rzeczowe opisy i ”Super konkurs” z bardzo atrakcyjnymi nagrodami (nawet wycieczka do Disneylandu), są ofertami godnymi wizyty w sklepach Biedronki, która nie szczędzi zachęt, kusząc nie tylko ładnymi, kolorowymi ilustracjami gazetki, ale także atrakcyjnymi cenami. Kreatywne gazetki, jako uzupełnienie handlu to jedna z domen Biedronki. Zawsze są dostępne na czas i zawsze jest ich pod dostatkiem w sklepie, ten przy ulicy Grunwaldzkiej, wystawia je w podajniku, stojącym w przedsionku i każdy wchodząc lub wychodząc, mógł wziąć, nie tylko dla siebie, też dla znajomych, nikt tu egzemplarzy nie wydzielał. witryny sklepu oklejone informacjami, kuszącymi i zapraszającymi do sklepu.
Sklep Yves Rocher...
Sklep Yves Rocher był głównym punktem mojej obecności w Solaris Center, tu uzupełniłam kończące mi się, niektóre kosmetyki. Bardo jasny, lśniący, pachnący, czysty i przejrzysty prezentacyjnie sklep, chociaż niewielki. Obsługująca Beata, zaangażowana w oczekiwania klienta, grzeczna, miła i uczynna. Organizacja handlu i obsługi na wysokim poziomie jakości, w dniu 5 VIII. Pełne zadowolenie po niewielkich zakupach, obfitujących w letnie promocje cenowe.
Po raz kolejny...
Po raz kolejny robiłam zakupy w Auchan Opole, nowopowstałym sklepie tej sieci i po raz kolejny nie podobał mi się mój paragon – nie był widoczny stan programu ”Skarbonka”, a płatność kartą sieciową była oznaczona, jako inne karty płatnicze. Po powrocie do domu postanowiłam zadzwonić na informację i spytać jak to jest w Opolu, bo przecież inne sklepy tej sieci drukują te informacje na paragonach. Jako wieloletni klient Auchan i posiadacz ich karty programowo płatniczej od ponad 10 lat, wiem o czym mówię. Nr telefonu był na paragonie, więc nie było problemu z kontaktem, najpierw zgłosiła się jedna pani, która przełączyła mnie do innej. Rozmówczyni najpierw się zdziwiła mówiąc mi, że może nie brałam produktów oznaczonych Skarbonką (to nie ma znaczenia, stan Skarbonki powinien być widoczny, kod karty skanuje się i to wystarcza)), inni klienci mają takie informacje, na co powiedziałam ”proszę panią, karty Auchan na Opolszczyźnie nie są nader rozpowszechnione, przecież dopiero co powstaliście, a ja jestem zbyt długo klientem Auchan, aby wiedzieć o czym mówię” i naświetliłam pani jeszcze raz sprawę. Rozmówczyni diametralnie zmieniła treść, dziękując za informację, obiecała zająć się problemem. Takie podejście jest do przyjęcia, a nie pierwotne twierdzenie. Pracownicy opolskiego Auchan muszą liczyć się z tym, ze zakupy u nich robią nie tylko ci, którzy dopiero poznają ten sklep, ale też ”starzy wyjadacze”, tacy jak ja, którzy z siecią Auchan są za ”pan brat” i niedociągnięcia im wytkną.
Jeśli potrzebuję farbę...
Jeśli potrzebuję farbę do włosów to przeważnie kupuję ją w tym sklepie. Mają bardzo duży wybór, co do producentów i kolorystyki. Obsługa sklepu to pełen profesjonalizm w podejściu do kupującego, takt, kultura, przyjazne nastawienie, pomoc w wyszukaniu artykułu. Dwa stanowiska kasowe zawsze dostępne. Sklep znajduje się na rozległym piętrze, są tu artykuły w szerokim wyborze dla domu, ogrodu, higieny, urody i inne kategorie. Ceny też są przystępne, choć moją farbę zdarzało mi się kupić taniej, niż tego dnia.
Sprawnie zrobione zakupy,...
Sprawnie zrobione zakupy, ład handlowy i porządek prezentacji uporządkowanych artykułów, estetyczny wygląd sklepu i profesjonalna obsługa, to tylko niektóre zalety EKO, sklepu dość często przez mnie odwiedzanego. W dniu 4 VIII nie miałam zastrzeżeń, co do organizacji handlowej, a kasjerka Marta była miłym finałem dla stosunkowo krótkiego, mojego pobytu i zrobionych zakupów, codziennej potrzeby. W placówce było czysto, w tle dało się słyszeć muzykę, a pracowników widać było, zajętych przy swoich zwykłych czynnościach sklepowych, co nie miało ujemnego wpływu na klientów.
Niewielka restauracja Krokus...
Niewielka restauracja Krokus dostarczyła nam przyjemności żywieniowej w dniu 4 sierpnia. Trudno powiedzieć, dlaczego skorzystaliśmy z tej, a nie innej placówki, bo było ich kilka obok siebie. Gdy przekroczyliśmy teren kawiarni (ogródek/taras), z uśmiechem powitała nas miłym głosem, uśmiechnięta, drobna pracownica, kędzierzawe włosy miała upięte, przepasana fartuszkiem. Podała nam karty menu i oddaliła się do innych klientów. Menu bardzo bogate, uporządkowane gatunkami dań: wieprzowe, drobiowe, ryby, sałatki, desery, przystawki etc. Ceny z karty były miłym zaskoczeniem, bo np. pstrąg okazał się być sporo tańszy niż w naszych okolicach. Na zamówienie nie trzeba było za długo czekać, było podawane etapami, a rosół był tak wyśmienity, że mąż poprosił o drugą porcję. Miejsce urządzone elegancko, typowo letniskowo – drewniane stoliki, ratanowe krzesła i dookoła ogrodzenia dekoracje roślinne. Po odejściu innych gości, pojawiała się pani, która natychmiast sprzątała naczynia i przecierała stolik. Polecam Krokusa tym, którzy znajdą się w Polanicy.
”Cenowe ŁAAŁ w...
”Cenowe ŁAAŁ w Auchan! Startujemy 8 sierpnia!” to temat poczty @, jaką otrzymałam już 5-go i bezpośrednio przeszłam na stronę Hipermarketu, aby sprawdzić cóż takiego Łaał zaoferowano. Zawiodłam się bo niewiele poznałam, są jedynie zamieszczone anonse, bez wgłębiania się w szczegóły, natomiast bardzo rozbudowana była strefa Auchan Direckt, zakupy przez Internet lub z dowozem, ale tylko w okolicach Warszawy. Strona bardzo ładna, wyrazista, przyjemna dla oka, wiele informacji o sklepach w całym kraju (lokalizacja, plany, praca, karta Auchan i inne), natomiast hasło Łaał, niewiele zawartości, prawie wcale, nawet kliknięcie w podświetloną sekcję nic nie daje. Skoro otrzymałam @, to powinnam mieć szerszy dostęp do ofert, a nie tylko hasło bez zawartości. Lubię sklepy Auchan, czasem robię w nich zakupy, ale to zaproszenie to kiepska oferta, jak dla kogoś, kto nawet kartę w ich sieci posiada, od wielu, wielu lat.
Niewielka stacja paliw...
Niewielka stacja paliw Orlenu, czysto i estetycznie, zarówno w obejściu, jaki w sklepie/kasie oraz na zapleczu sanitarnym. Organizacja w dniu 4 VIII przyjazna i komfortowa dla obecnych klientów, ok. godz. 13-ej. Sprawność obsługi to pełne zaangażowanie pracownic Ani i Patrycji, pierwsza zajmowała się kasa, druga przygotowywała przekąski rodzaju Stop Cafe, a na podjeździe, przy dystrybutorach był mężczyzna-pracownik, który wyręczał przy tankowaniu. Nic dodać, nic ująć – w pełni pozytywne wrażenie.
Bardzo powiększył swoją...
Bardzo powiększył swoją ofertę ten auto-komis i przyznam – z korzyścią, choć wcześniej (spory czas temu) też nie było źle, a wizytę tutaj kojarzę pozytywnie. Wstąpiliśmy tu 4 VIII, ogrom samochodów ”zapraszał” do kupna, kusząc wyglądem, wyposażeniem i cenami, były zarówno krajowe, jak i importowane, duże zróżnicowanie marek. Stojący, straszy pan, niedbały w wyglądzie, z papierosem, jedną ręką w kieszeni, zaoferował chęć doradzenia, gdy przechodziliśmy obok niego, my jednak najpierw chcieliśmy się rozeznać indywidualnie. Pomimo ogromu ofert, nie zwróciło nic naszej uwagi (mamy określoną markę, ewentualnych zainteresowań). To nie był pierwszy, odwiedzany komis tego dnia, ale pierwszy gdzie byliśmy jedynymi klientami. W czasie naszego pobytu właściciel (jak mniemam po wyglądzie i zachowaniu względem pracownika), ”ulotnił się”, polecając starszemu panu, aby był na terenie komisu.
Zaglądamy czasem do...
Zaglądamy czasem do komisów samochodowych i niekoniecznie po to, aby od razu kupić inny samochód, ale gdy trafi się coś godnego uwagi, to wtedy różnie bywa. W dniu 4 VIII, będąc przejazdem, zajrzeliśmy tutaj. Obsługa – jak nigdy (bywaliśmy już tu), pojawił się pracownik, nie był nachalny, ale pomocny, trzy samochody nas zainteresowały, można było zajrzeć do środka (zaraz dostarczono kluczyki), odpalić, pooglądać, przedyskutować ewentualną zamianę. Z takim podejściem, jeszcze się tutaj nie spotkałam. Kamieniste podłoże nie było zbyt wygodne do poruszania się, ale bardzo dobre rozwiązanie dla stojących samochodów, zwłaszcza w czasie deszczu, a ten dzień obfitował w przelotne opady i żadne auto nie stało w kałuży. Duży wybór marek, różnorodność kolorystyczna, cenowa, rocznikowa i wyposażenia, zarówno krajowe jak i z importu.
Wielokrotnie bywaliśmy na...
Wielokrotnie bywaliśmy na meczach WKS-u we Wrocławiu, ale dotąd nie parkowaliśmy na przy-stadionowym parkingu, należącym do spółki Wrocław 2012. W dniu 3 VIII skorzystaliśmy z niego, bardziej z ciekawości opłat, ale także z powodu małej odległości do stadionu, tym bardziej, że dużo wolnych miejsc widać było jeszcze z ulicy. Przy wjeździe powitała nas sympatyczna dziewczyna, poinformowała, że parkowanie kosztuje 10 zł, otrzymaliśmy bilet/paragon i mogliśmy postawić samochód na jednym z wyznaczonych miejsc. Parking jest bardzo rozległy, wybetonowane podłoże, oznaczone miejsca postojowe, a jego obsługa jest zorganizowana w bardzo uporządkowanym systemie, nad którym czuwają liczni pracownicy wskazujący miejsca do parkowania. Jedyny minus to brak oznaczeń, przynajmniej sektorowych, po meczu nie łatwo było znaleźć własny samochód, stojący w ”gąszczu” innych.
Bardzo sympatyczne, grzeczne...
Bardzo sympatyczne, grzeczne dziewczyny obsługują stadionowy catering/punkt gastronomiczny na stadionie WKS-u Śląsk, szkoda tylko, że niektóre ceny mają ”kosmiczne”, np. 0,5 l butelka wody kosztuje 6 zł, ale przybyli tutaj widzowie/kibice, na mecz w dniu 3 sierpnia, kupią niemal każdy artykuł. To prawo handlu, choć nie zawsze słuszne i niekoniecznie cieszące kupującego, tym bardziej, że wstęp z własnymi napojami jest zakazany. Bardzo dobrze zorganizowany jest tutaj sposób obsługi, uniemożliwiający tłoczenie się kupujących przy stanowiskach kasowych, których jest kilka. Wielu pracowników pozwala na sprawność – jeden kasuje, inny podaje, a jeszcze inni przygotowują. Wybór ofert jest spory: zapiekanki, hot-dogi, nachos-y, popcorn i inne. Takie punkty gastronomiczne znajdują się na każdym poziomie stadionu, ich istnienie jest dużym plusem, dopełnionym postawą pracowników, szkoda, że cenami - nie do końca.
