Opinie użytkownika (900)

Kupowałam w zimie...
Kupowałam w zimie sprzęt sportowy w TV Markecie. Początkowo byłam dość zadowolona z obsługi, niestety okazało się, że naprawdę firmę można ocenić dopiero w chwili gdy coś jest źle. Sprzęt, który kupiłam okazał się bardzo złej jakości. Początkowo rozdarł się pas mocujący. Po dosłownie kilkunastu użyciach. Wysłałam go z reklamacją i po około miesiącu dostałam z powrotem z informacją, że reklamacja została odrzucona, ponieważ do uszkodzenia doszło na skutek niewłaściwego użytkowania. Nie czułam się winna, urządzenia używaliśmy zgodnie z jego przeznaczeniem, obchodząc się z nim delikatnie. To tak, jakby sklep odrzucił reklamację butów sportowych, górskich, twierdząc, że źle się w nich chodziło, bo po górach. Uznałam, że nie mam sił wstępować na drogę sądową (w przypadku odrzucenia reklamacji przez sprzedającego to już jedyna droga dochodzenia swoich praw) i machnęłam ręką. Niestety po niedługim czasie przestał działać wyświetlacz. Wysłałam go ponownie, do przesyłki dołączyłam pismo, w którym napisałam co myślę o firmie, która sprzedaje takie buble i tak traktuje klientów. Tym razem firma uznała faktycznie, że sprzęt był wadliwy i naprawiła. Niestety nie została mi zwrócona opłata za przesyłkę, którą poniosłam gdy wysyłałam towar do reklamacji. Wiem jedno – nigdy, przenigdy niczego nie kupię w TV Markecie. Towar jest koszmarnie drogi (takie sama sprzęty były do kupienia na Allegro za jedną trzecią ceny, kupiłam w TV Markecie, bo myślałam, że będzie lepszej jakości), bardzo kiepski, a firma robi co może, żeby uniknąć odpowiedzialności względem klienta.

Astrum

18.06.2010

TV Market

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (19)
Około trzy lata...
Około trzy lata temu MPK w Krakowie zaczęło wprowadzać automaty do sprzedaży biletów i doładowań Krakowskiej Karty Miejskiej (biletu miesięcznego). Doładowania w automacie robi się bardzo prosto, podobnie jak prosto kupuje się bilety jednorazowe. Niedawno wprowadzono nowe „udogodnienie”. W trakcie kupowania biletu, po wybraniu opcji a przed zapłatą wyświetla się ostrzeżenie o ryzyku obrabowania. Pokazuje się na czerwonym komunikat z tekstem „uwaga złodziej” i pytaniem czy chcesz kontynuować. Rozumiem, że być może zdarzały się napady, ponieważ samotna osoba przy takim automacie mogła być łatwym celem, ale wyświetlanie ostrzeżenia w chwili gdy już się trzyma pieniądze przygotowane do zapłacenia jest raczej tylko powiększaniem ryzyka, ponieważ wydłuża czas stania przy urządzeniu. Ostrzeżenie powinno być wyświetlane na początku procesu kupowania biletu lub w jakiś inny sposób rozwiązany problem bezpieczeństwa.

Astrum

18.06.2010

MPK Kraków

Placówka

Nie zgadzam się (20)
Potrzebowałam 3 zdjęcia...
Potrzebowałam 3 zdjęcia w nietypowym formacie. Ponieważ nie dawno robiłam zdjęcia i miałam je nagrane na płytę, pomyślałam, że nie będę się fotografowała ponownie, tylko wykorzystam tamto zdjęcie. Poszłam do punktu Kodaka i zapytałam czy jest taka możliwość. Laborant był bardzo uprzejmy, powiedział że oczywiście. Zapytał, jakiej wielkości zdjęcia potrzebuję. Powiedział, że to nietypowy format, ale oczywiście można przyciąć. Poprosił mnie, żebym przespacerowała się po pasażu 15 minut, w tym czasie przygotuje mi zdjęcia. Pochodziłam trochę po sklepie, podeszłam znowu do Kodaka. Pracownik był w dalszym ciągu zajęty pracą nad moimi zdjęciami. Poczekałam jeszcze trochę, w końcu przyniósł mi zdjęcia do lady. Pokazał mi i zapytał czy akceptuję. Zdjęcia były ok. Zapłaciłam i wyszłam. Jestem bardzo zadowolona z usługi. Nie musiałam długo czekać, dostałam takie zdjęcia jak potrzebowałam i nie musiałam się ponownie fotografować (nie cierpię tego).

Astrum

18.06.2010

Kodak

Placówka

Kraków, Bratysławska 4

Nie zgadzam się (26)
Moja teściowa, mająca...
Moja teściowa, mająca telefon w systemie Tak Tak postanowiła przejść na abonament. Poprosiła mnie i męża, żebyśmy jej to załatwili. Udaliśmy się do punktu Era, dowiedzieć się jak wygląda przeniesienie. W punkcie musieliśmy chwilę poczekać, ponieważ pracownik sprzedawał innemu klientowi doładowania Tak Tak. Kiedy nadeszła nasza kolej wyjaśniliśmy, że chcemy przenieść numer z systemu Tak Tak na abonament, zapytaliśmy jak to wygląda, co mamy przynieść, jakie są dostępne taryfy obecnie, jakie telefony można dostać. Pracownik odpowiadał cierpliwie na nasze pytania i wszystko nam wyjaśniał. W broszurce, w której były wyszczególnione taryfy podkreślał dla nas ważne informacje, dopisywał informacje dodatkowe – na przykład ceny za minutę, wymienialność minut na SMSy. Był bardzo zaangażowany. Mąż był zainteresowany różnymi droższymi modelami telefonów – z ekranem dotykowym, nawigacją. Sprzedawca przyniósł nam taki telefon, włączył go i pokazywał, jak się go obsługuje. Opowiadał również szczegółowo, jakie telefony mogą być dostępne w jakiej cenie przy taryfie, nad którą się zastanawialiśmy. Poinformował nas, że aby przenieść numer z Tak Taka do abonamentu musimy przynieść tamtą kartę, dowód osobisty i skoro jesteśmy klientami Ery, to nie będzie problemu, nie musimy dostarczać nic innego, nawet jeżeli zdecydowalibyśmy się na droższy model. Na koniec zapytałam go jeszcze, jak wygląda założenie internetu stacjonarnego za pośrednictwem Ery. Na to pytanie również odpowiedział z zaangażowaniem, posługując się broszurą. Powiedzieliśmy że musimy się zastanowić. Pracownik zapytał, czy możemy zostawić mu kontakt do siebie, powiadomi nas, jeżeli będą jakieś ciekawe promocje. Uważam, że pracownik był bardzo zaangażowany, zależało mu na pozyskaniu klienta i zadbał o udzielenie nam wszystkich informacji, jakie mogłyby nam być potrzebne w podjęciu decyzji.

Astrum

18.06.2010

T-Mobile

Placówka

Kraków, Bratysławska 4

Nie zgadzam się (19)
Warzywa, owoce artykuły...
Warzywa, owoce artykuły spożywcze to mały sklepik koło mojego miejsca zamieszkania. Ogólnie sklep jest przyjemny, mały, ale logicznie urządzony, łatwo w nim znaleźć wszystko czego się potrzebuje i jest czysto. Sklepik ma trzy zalety – jest bardzo blisko, jest w nim spory wybór świeżych warzyw i owoców, nawet takie cuda jak świeży szpinak, który wcześniej musiałam kupować na targowisku, i bardzo sympatyczny pan sprzedający, domyślam się, że właściciel. Minusem jest niewielki wybór towaru poza warzywami i owocami i pewne braki w wiedzy pana sprzedającego, odnośnie używania produktów w kuchni – chciałam kupić margarynę do smażenia, a ponieważ takiej nie było pan zaproponował mi masło albo jakąś margarynę do smarowania w pudełku, twierdząc, że to wszystko to samo.

Astrum

18.06.2010

Warzywa Owoce Art. spożywcze

Placówka

Kraków, Kluczborska 29

Nie zgadzam się (19)
Potrzebowałam wizytówki. Wcześniej...
Potrzebowałam wizytówki. Wcześniej robiłam je w jednej z firm niedaleko mojego miejsca zamieszkania, ale nie byłam zbyt zadowolona. Chciałam w innej firmie, ale nałożyli tyle obwarować, że dałam sobie spokój. Zaczęłam szukać firmy przez internet. Znalazłam na Allegro firmę Dura Druk, która zaoferowała się zrobić w jeden dzień wizytówki, w kolorze, 100 sztuk, za 20 złotych. Oczywiście oni robią też projekt. Ponieważ nie miałam pomysłu na moją wizytówkę napisałam im tylko, co chciałabym, aby się na niej znalazło, wysłałam zdjęcie, które chciałabym, żeby zostało dokomponowane. Zakup zrobiłam w piątek, w poniedziałek wieczorem dostałam projekt. Powiedziałam, co moim zdaniem powinno być zmienione. Następnego dnia wieczorem dostałam e-mailem kolejną wersję. Odpisałam, że w takim razie proszę o tą drugą wersję. W środę dowiedziałam się że wizytówki będą do odbioru następnego dnia (w czwartek) po 12:00. Zapytałam jeszcze gdzie mam je odebrać. Dostałam lakoniczny e-mail, że adres podany jest poniżej. Dzisiaj odebrałam, zapłaciłam. Ogólnie jestem zadowolona. Za niewielkie pieniądze mam wizytówki takie jak chciałam. Mam jedynie zastrzeżenie do treści e-maili od sprzedającego – przesadnie suche, lakoniczne, z ograniczonymi do minimum nawet zwrotami grzecznościowymi. Podobnie wyglądało odebranie towar od pracownika – cała rozmowa była ograniczona z jego strony do tak, nie, uhmmm.

Astrum

18.06.2010

Dura Druk

Placówka

Kraków, Os. Teatralne 3

Nie zgadzam się (24)
Chciałam pochwalić sklep...
Chciałam pochwalić sklep z bielizną Barbara. Jest to mały sklep na sąsiednim osiedlu. Można tutaj kupić zwyczajne, popularne modele bielizny, koszulek, piżam, koszul nocnych, rajstop, skarpetek i szlafroków. Sklepik jest mały, ale przytulny i ma duży wybór towaru. Wewnątrz i na zewnątrz jest czysto. Szukałam piżamy męskiej. Ponieważ mój mąż jest bardzo wybredny pod względem kolorów i wzorów (preferuje modele jak najbardziej klasyczne), musiałam obejrzeć wiele rodzajów, zanim coś wybrałam. Sprzedawczyni w sklepie cierpliwie pokazywała mi różne piżamy, sama je rozpakowywała, mówiła, żebym się nie kłopotała składaniem, ona poskłada. Wyjmowała chyba wszystkie rodzaje jakie miała. Sama proponowała, żebym porównała, że może lepsza będzie ciemniejsza, może taka kratka będzie się bardziej podobała. W końcu razem wybrałyśmy piżamę, dokupiłam jeszcze rajstopy dla siebie. Okazało się, że sprzedawczyni nie ma wydać. Przeprosiła mnie i pobiegła rozmienić do innego sklepu. Uważam, że sprzedawczyni naprawdę zależało na dobrym obsłużeniu klienta i sprzedaniu mu towaru, z którego będzie zadowolony. Z pewnością jeszcze wrócę do tego sklepu.

Astrum

18.06.2010

Barbara

Placówka

Kraków, Krowoderskich Zuchów 15 b

Nie zgadzam się (18)
Dostałam dzisiaj ulotkę...
Dostałam dzisiaj ulotkę od rozdającej na ulicy ulotki dziewczyny. Ulotka reklamuje firmę Nazwa.pl i możliwość wykupienia serwera i zrobienia strony internetowej na potrzeby klienta z 90% rabatem. Podana jest równocześnie cena przed rabatem – 600 zł + VAT i cena po rabacie – 60 zł VAT. Ulotka jest zwarta, logiczna, utrzymana w prostej szacie graficznej. Zawarte są na niej ważne informacje i instrukcja jak skorzystać z kuponu rabatowego. Uważam, że promocja jest ciekawa i gdybym była zainteresowana założeniem strony internetowej to przyznam się, że sama bym się zastanawiała nad skorzystaniem z niej.

Astrum

18.06.2010

nazwa.pl

Placówka

Nie zgadzam się (18)
Ponieważ szukam porcelanowego...
Ponieważ szukam porcelanowego kompletu filiżanek zajrzałam do sklepu Witek w Modlniczce. To jeden z największych kompleksów z meblami i artykułami wyposażenia wnętrz w okolicy. Część z porcelaną zajmuje bardzo dużą powierzchnię. Są tam wystawione i pięknie zaprezentowane całe komplety, jak również trochę porcelany, którą można kupić na sztuki. Serwisy do kawy i herbaty w cenach od około 350 złotych do nieco ponad 1000 zł. Były tam również sztućce i trochę szkła. Serwisy były ustawione na długich stołach pośrodku sklepu. Ekspozycja robiła oszałamiające wrażenie. Pracownicy średnio pomocni. W sklepie było kilka pań, żadna nie podeszła sama z propozycją pomocy, a o coś zapytana odpowiadała tylko na pytanie, nie wysilała się w powiedzenie czegoś bardziej zachęcającego. Tylko jedna pracownica z uśmiechem zachęciła mnie do oglądania przedmiotów, ale pracowała w części z białą porcelaną, a taka mnie mniej interesowała. Daję dobrą ocenę, ponieważ ilość towaru w sklepie i ekspozycja są doskonałe i świetnie zaaranżowane.

Astrum

17.06.2010

Witek

Placówka

Modlniczka, Handlowców 2

Nie zgadzam się (30)
Wracaliśmy wieczorem do...
Wracaliśmy wieczorem do domu i byliśmy zmęczeni i głodni. Postanowiliśmy po drodze zajrzeć i zjeść coś w restauracji Ikea. Sklep jest w tym momencie w przebudowie, ale pomimo tego jest czynny. Dobudowano nowy parking, ponieważ stary jest częściowo zajęty przez przebudowę. Przed wjazdem stał pracownik Ikea i kierował samochody na nowy parking. Wejście jest w innym miejscu, niż było wcześniej, ale jest dobrze oznaczone, więc nie było problemu z tarafieniem. Wewnątrz również droga do restauracji była oznaczona. Ponieważ byliśmy około godzinę przed zamknięciem nie było już wszystkich potraw w menu. Zdecydowaliśmy się na klopsiki i zupę. Wydający posiłki był mało kontaktowy, ograniczał się do przyjmowania zamówień i podawania ich. Nawet nie poinformował, że sosy są osobno i należy nalać je sobie samemu – dla osoby rzadko bywającej w Ikea wcale to nie jest oczywiste. Kasjer również był mało rozmowny, skasował, przyjął płatność. W restauracji było czysto. Pracownik sprzątał brudne naczynia na bieżąco. Jedzenie było smaczne i bardzo obfite.

Astrum

17.06.2010

IKEA

Placówka

Kraków, ul. Josepha Conrada 66

Nie zgadzam się (14)
Poszłam do apteki...
Poszłam do apteki po jakiś środek na ból gardła. Apteka jest nowa, otwarta jakieś dwa miesiące temu. Wewnątrz panowała sterylna czystość. Farmaceutka obsługiwała klientkę. Podeszłam do lady i zaczęłam przeglądać gazetkę reklamową. Momentalnie pojawiła się druga farmaceutka i zaproponowała swoją pomoc. Powiedziałam, że potrzebuję czegoś na ból gardła. Farmaceutka przyniosła mi jakieś dwa preparaty, oba dość drogie. Zapytałam czy nie ma czegoś tańszego. Przyniosła jeszcze inny. Ponieważ nie znam się na lekach poprosiłam ją o objaśnienie czym się różnią. Opisała mi w jednym zdaniu każdy z preparatów, mówiąc czym się różnią. Zrobiła to bardzo fachowo i jasnym, zrozumiałym dla laika językiem. Zdecydowałam się na jeden z nich, zapłaciłam, pożegnałam się i wyszłam. Farmaceutka również mnie pożegnała.

Astrum

17.06.2010

Vena Vita

Placówka

Kraków, Krowoderskich Zuchów 8

Nie zgadzam się (16)
Do placówki trafiłam...
Do placówki trafiłam przez przypadek. Potrzebowałam zrobić prywatnie podstawowe badania medycyny pracy. Myślałam, zrobię je u mojej lekarki pierwszego kontaktu, bo tak robiłam wcześniej, tym czasem okazało się, że w tym roku lekarka nie ma podpisanej umowy z Narodowym Funduszem Pracy na robienie takich badań. Poleciła mi PBM Sp. z o.o. Przemysłową Przychodnię Lekarską, mówiąc, że tam robią solidnie i to co ma być, a nie naciągają pacjentów na niepotrzebne badania. Faktycznie, sprawę załatwiłam bardzo szybko, podczas jednej wizyty. Okazało się, że moim przypadku nie ma potrzeby robienia dodatkowych badań. Panie w rejestracji były bardzo miłe i pomocne, chętnie udzielały wszystkich informacji. Lekarka była mniej rozmowna, szybko i sprawnie przeprowadziła badanie i wypisała dokumenty. Jedyne, co mam do zarzucenia, to wnętrza przychodni były bardzo zaniedbane.

Astrum

17.06.2010

PBM Przemysłowa Przychodnia Lekarska

Placówka

Kraków, os. Szklane Domy 2a

Nie zgadzam się (25)
Po otrzymaniu recepty...
Po otrzymaniu recepty od lekarza udałam się do najbliższej apteki, raz z tego powodu, że nie miałam siły chodzić daleko a dwa większość aptek była już nieczynna. W aptece pracowała farmaceutka. Porozmawiałyśmy na temat zapisanych leków, farmaceutka doradziła, żeby jeden z preparatów kupić mocniejszy, z czego skorzystałam. Na dodatkowej kartce lekarka zapisała mi swoje zalecenia, niestety nie umiałam tego odczytać. Farmaceutka pomogła mi i po wspólnej naradzie dokupiłam jeszcze jeden zalecany preparat. Zostało mi również rozpisane, co jak mam przyjmować. Zakupy zostały mi elegancko spakowane w woreczek. Podczas mojego pobytu zadzwoniła hurtownia farmaceutyczna w sprawie zamówienia, ale farmaceutka zaczęła składać zamówienie dopiero, gdy skończyła mnie obsługiwać i już wychodziłam z apteki.

Astrum

17.06.2010

Apteka Św. Alberta

Placówka

Kraków, os. Niepodległości 2

Nie zgadzam się (19)
Ponieważ od poniedziałku...
Ponieważ od poniedziałku rana źle się czuję udałam się wczoraj do lekarzy nocnej opieki. Są to lekarze, którzy przyjmują od godziny 18:00 do rana, nie trzeba się do nich rejestrować i udzielają pomocy doraźnej. W przychodni byłam dość późno, pacjentów było niewielu. Rejestratorka uprzejma. Pani doktor bardzo serdeczna i dokładna, zbadała mnie, postawiła diagnozę i zastanawiała się jakie leki mi przepisać. Wszystko odbyło się w miłej atmosferze i bez pośpiechu. Miałam poczucie, że lekarka naprawdę się o mnie troszczy i chce mi pomóc, co nie jest takie oczywiste, kiedy idę do lekarza.

Astrum

17.06.2010

Multi Medis

Placówka

Kraków, Os. Niepodległości 2

Nie zgadzam się (18)
Staram się być...
Staram się być osobą oszczędną. Między innymi w zimie staram się rozsądnie gospodarować ciepłem, na przykład wyłączam ogrzewanie w chwili gdy wietrzę mieszkanie, śpimy w nieogrzewanej specjalnie sypialni, zmniejszamy grzanie, gdy wyjeżdżamy na kilka dni. Zawsze w chwili rozliczania ogrzewania okazywało się, że mamy nawet dwa czynsze nadpłacone ze zwrotów za centralne ogrzewanie. Ku naszemu zdumieniu w tym roku nie dość, że nie mieliśmy nadpłaty, to jeszcze okazało się, że mamy niedopłatę. Kiedy zaczęliśmy dokładnie czytać pismo okazało się, że liczniki energii przestały działać, bo wyczerpały się w nich baterie (!) i wszyscy lokatorzy muszą płacić za nowe liczniki i za pokrycie strat. Szkoda, że nie zrobili tego wcześniej i nie powiadomili o tym lokatorów. Niestety na nasze pismo w tej sprawie spółdzielnia nic nie odpowiedziała.

Astrum

17.06.2010

BSM Inwestycja

Placówka

Kraków, Nuszkiewicza 7

Nie zgadzam się (22)
Ponieważ do jednej...
Ponieważ do jednej z moich spódnic pasuje lakier, jaki widziałam nie dawno w Inglocie, od kilku dni wybierałam się go kupić. Wreszcie wczoraj przechodziłam koło sklepu Inglota w M1. Wewnątrz nie było klientów, tylko pani z obsługi, rozmawiająca przez telefon. Kiedy weszłam bardzo szybko zakończyła rozmowę i przeprosiła mnie. Ponieważ wiedziałam, co chcę kupić od razu powiedziałam, że proszę lakier jasnozielony z nowej kolekcji. Sprzedawczyni spakowała go i zapytała, czy nie chcę czegoś dodatkowo. Zapytałam, co może mi zaproponować. Okazało się, że dużo. Mogłam kupić w promocyjnej cenie zmywacz do lakieru, separatory, dwa rodzaje cieni. Zdecydowałam się na zmywacz. Jestem bardzo zadowolona z zakupów.

Astrum

17.06.2010

INGLOT

Placówka

Kraków, Aleja Pokoju 67

Nie zgadzam się (19)
Miałam dzisiaj wątpliwą...
Miałam dzisiaj wątpliwą przyjemność odwiedzić siedzibę Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie. Musiałam tam zanieść skierowanie do sanatorium dla bliskiej osoby. Sama siedziba robi nie najgorsze wrażenie, jasno oświetlone pomieszczenia, czysto, miejsca do siedzenia. Niestety wewnątrz jest aż za jasno – w suficie były świetliki znakomicie doświetlające wnętrze a pomimo tego świeciły się na ścianach lampy. Nie było ani jednego pracownika udzielającego informacje, nie było też nigdzie wywieszonej informacji co gdzie się załatwia. Na dzienniku podawczym właśnie była przerwa, teoretycznie od 13:40, ale faktycznie wcześniej, bo byłam w budynku około 13:35 i już nikogo tam nie było. Żeby cokolwiek załatwić trzeba było pobrać idiotyczny numerek. Pobrałam więc numerek żółty, który miały pobierać osoby załatwiające sprawy związane z sanatorium. Siadłam i czekałam na swoją kolej. W między czasie oglądałam przechodzące po sali od czasu do czasu urzędniczki, niektóre ubrane bardziej na imprezę niż do biura. W końcu został otwarty dziennik podawczy, do którego od razu ustawiła się kilkunastoosobowa kolejka. W tym samym czasie nadszedł czas na mnie do okienka obsługi. Musiałam przejść przez całą salę, z dość wąskim przejściem. W trakcie przechodzenia dogoniłam dwie starsze panie i powoli przeszłam koło nich, bo nie chciałam się „pchać”. Zanim doszłam do okienka urzędująca w nim pani już zmieniła numerek na kolejny. Były to bardzo niegrzeczne w stosunku do petentów, bo sporo ludzi na sali było starszych, o kulach i poruszali się wolniej, więc tym bardziej nie zdążyliby dojść do okienka obsługi. W boksie dowiedziałam się, że mam to złożyć na dziennik podawczy i urzędniczka nie może mi pomóc. Stanęłam więc z kolei w kolejce do dziennika podawczego. Na szczęście posuwała się szybko, bo urzędujący tam pan przybijał pieczątki i w zależności od dokumentu oddawał petentom lub zostawiał sobie, nie tracąc czasu na jakiekolwiek rozmowy z ludźmi, których obsługiwał. Co mi się nie przeszkadzało? Kompletny brak informacji. Na ścianie wisiał duży napis informacja, pod którym był plakat na temat mammografii i pomocy niewidomym. I wyraźnie czuło się niechęć pracujących tam ludzi, traktujących petentów jak zło konieczne.

Astrum

17.06.2010

NFZ

Placówka

Kraków, Batorego

Nie zgadzam się (25)
Przechodziłam ulicą Sławkowską....
Przechodziłam ulicą Sławkowską. Przy tej ulicy znajduje się sklep firmy Słoń Torbalski. Mają ładne, nietypowe torebki. Weszłam zobaczyć, czy nie ma jakiejś ładnej, najchętniej jasnozielonej. Wewnątrz sklepik jest niewielki. Sprzedawczyni właśnie kończyła obsługiwać klienta, który już wychodził, więc zostałyśmy w sklepie we dwie. Stałam i oglądałam torebki. I stałam. I stałam. Sprzedawczyni przeszła się dwa razy wzdłuż lady, wyjęła jakiś papier i zaczęła go czytać. Postałam jeszcze trochę zapytałam o jasnozieloną dużą torbę. Dowiedziałam się, że takiej nie ma. Pani zaproponowała mi od niechcenia jakiś model w zgniło zielonym kolorze. Podziękowałam i wyszłam. Później obejrzałam w internecie na stronie firmy ich torebki. Sama strona ok, brakuje natomiast zbliżeń torebek i możliwości wybierania według koloru.

Astrum

16.06.2010

Słoń Torbalski

Placówka

Kraków, Sławkowska 4

Nie zgadzam się (18)
Chciałam dopisać się...
Chciałam dopisać się do listy wyborców w Krakowie na czas wyborów prezydenckich. W tym celu udałam się do Urzędu Miasta. Przy wejściu zapytałam pana siedzącego w miejscu o nazwie „Informacja”, gdzie mam się udać. Pan powiedział, że ma górę. Na moje pytanie gdzie dokładnie, usłyszałam, że tam jest tylko jedna kolejka. Kolejka faktycznie była imponująca – na około około 50 osób. Na szczęście obsługa odbywała się w dwóch lub trzech okienkach i przebiegała sprawnie. Szkoda tylko, że nie było żadnej widocznej informacji i wszystkiego trzeba było dowiadywać się od ludzi stojących już kolejce – choćby to, skąd pobrać formularz do wypełnienia, bo nie było ich dostępnych na stoliczku przy kolejce. Tutaj pomagali sobie sami petenci – ktoś z zapisujących przyniósł więcej i dostałam też jeden dla siebie. Szkoda, że o tym nie pomyśleli pracownicy. Osoby, które chciały załatwić cokolwiek innego nie musiały czekać w kolejce, ale o tym, że w niektórych okienkach odbywają się inne czynności informowała tylko mała karteczka wywieszona nad okienkiem, napisana nie koniecznie w sposób zrozumiały dla ogółu. Urzędniczka wydająca zaświadczenia zameldowanym w Krakowie, którzy będą głosowali poza Krakowem co jakiś czas głośno krzyczała na salę, że osoby przychodzące po zaświadczenie mają bez kolejki przychodzić do niej. Litości. W kolejce nie czekałam zbyt długo. Urzędniczka, która mnie obsługiwała była uprzejma i sama od siebie starała się mi pomóc. Zapytała mnie, czy wiem, w jakiej komisji będę głosowała. Ponieważ wiem, gdzie znajduje się lokal wyborczy, ale nie wiem jaki jest jego adres ani jaki to numer komisji, powiedziałam jej że nie wiem dokładnie. Na co pani zaczęła szukać w dokumentach, podała mi numer szkoły w której będzie komisja i ulicę, przy której ta szkoła się znajduje. Powiedziała jeszcze, żebym się na wszelki wypadek upewniła na obwieszczeniach. Zapewniła mnie jeszcze, że do głosowania wystarczy mi teraz sam dowód. I wszystkich tych informacji udzieliła sama, bez mojego pytania. Tak więc moja ocena byłaby znacznie wyższa, gdyby całe dopisywanie do list wyborczych było trochę lepiej zorganizowane przez Urząd i trochę lepiej funkcjonowałaby informacja.

Astrum

12.06.2010

Urząd Miasta Kraków

Placówka

Kraków, Aleja Powstania Warszawskiego 10

Nie zgadzam się (27)
W poszukiwaniu firmy,...
W poszukiwaniu firmy, która mogłaby zamontować nam zmywarkę udałam się do budynku, w którym mieściła się firma, która kiedyś założyła nam mebelki w kuchni. Okazało się, że tej firmy dawno już nie ma, obecnie znajduje się tutaj Avans. Pracująca w sklepie pani nie widziała żadnego problemu, poszła po wizytówkę montażysty, który z nimi współpracuje. Wszystko to odbyło się w bardzo miłej, swobodnej atmosferze. Jeszcze tego samego dnia umówiliśmy się z montażystą, przyjechał następnego dnia, ocenił sytuację. Określił, że nie ma żadnego problemu z montażem zmywarki, trzeba tylko dokupić jakąś tam część, tym on już się zajmie, natomiast jest problem z zabudową szafki. Drzwiczki, które mamy, które według poprzedniej firmy miały idealnie pasować do zmywarki, niestety nie pasują w ogóle. I ciężko będzie dokupić, bowiem okleiny nie są już produkowane. Pan zasugerował nam zakup zwykłej zmywarki wolno-stojącej, którą można wpasować w to samo miejsce. Powiedział nam również, że możemy podejść do firmy, zapytać dekoratora, może doradzi nam coś, co będzie pasowało. Ponieważ do firmy mamy blisko, udaliśmy się tam od razu. Na miejscu okazało się, że nie żadnych oklein w takich kolorach jak nasza (niebieska) i że już zaprzestano ich produkcji. W takiej sytuacji pozostało nam albo wymieniać wszystkie fronty, albo mieć jeden zupełnie inny, albo kupić zmywarkę wolno-stojącą. Zdecydowaliśmy się na to ostatnie rozwiązanie. W sklepie było tylko kilka rodzajów zmywarek, w tym bodajże 3 wąskie, wolno-stojące. Zdecydowałam się w taki razie od razu na Boscha. Pani pracująca w sklepie była bardzo miła, zachęciła do zakupu, powiedziała, że na tą zmywarkę jest aktualnie 5-cio letnia gwarancja, oczywiście w tej samej cenie. Opowiedziała, w jaki sposób mamy postąpić, żeby otrzymać tą gwarancję. Za sprzęt od razu zapłaciliśmy kartą kredytową. Nie musieliśmy dopłacać żadnych dziwnych „opłat logistycznych”, tak jak to było w niektórych sklepach internetowych. Umówiliśmy się też od razu na dostawę, razem z montażem. W umówionym dniu przyjechali panowie razem ze zmywarkę. Mieli ze sobą od razu wszystkie części potrzebne do podłączenia. Praca zajęła im około godziny. Na zakończenie udzielili krótkiej instrukcji obsługi. Za usługę chcieli nawet mniej niż było pierwotnie ustalone. Jestem bardzo zadowolona ze sklepu. Pomimo, że zakup był realizowany przez dwie firmy, Awans i firmę montującą nie było żadnego problemu ze współpracą tych firm ze sobą. Nie było żadnych dyskusji odnośnie osobnych kosztów dostawy i wniesienia. Ogólnie wszystko na najwyższym poziomie. I zmywarka wcale nie była droga.

Astrum

10.06.2010

Avans.pl

Placówka

Kraków, Wyki 5

Nie zgadzam się (24)