Z racji swojej pracy troszeczkę jeździłem/jeżdżę po świecie i nigdy nie spotkałem się aby brakowało bilonu. Kiedy go nie było, kasjerka przełamywała "batonik" z danym bilonem i wsypywała go do przegródki. Zawsze! Czy marketu tej wielkości i o takich obrotach jak Biedronka, nie stać na zapas bilonu?? Czy kasjerki nie mogły by mieć zapasowych paczek z bilonem, codziennie przed pracą uzupełniać zapas? One wiedzą najlepiej jaki i ile bilonu im schodzi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.