Brawo! Biedronka na ulicy Korotyńskiego w Warszawie przeszła prawdziwą metamorfozę. Market po remoncie zaskakuje czystością , przejrzystością, ułożeniem towarów. Już od wejścia wita nas kilka rzędów czystych, poukładanych koszyków zakupowych, nabiał trafił do eleganckich dużych lodówek, i zdecydowanie poprawiono ułożenie towarów. Na półkach sklepowych jest czysto, towar dokładany jest systematycznie, poukładany, a ceny znajdują się w odpowiednich miejscach, czytnik cen doskonale zauważalny. W koszach z artykułami przemysłowymi również panuje porządek, nawet papier toaletowy, czy napoje nie są jak dotychczas porozrzucane. Widać , że przemyślano komunikację klientów z dużymi wózkami zakupowymi i rozstawiono regały tak, aby nie najeżdźano na siebie wzajemnie. W sklepie pachnie świeżym pieczywem. Nawet przypadkowy klient z łatwością zorientuje się w kwestii promocji. Duże , kolorowe plakaty przywieszono w witrynach i kolorami oznaczone zostały produkty o obniżonych cenach, gazetki reklamowe znajdują się tuż przy wejściu na salę sprzedażową i nie są porozrzucane po całym sklepie. Duże brawa za optymalnie zagospodarowaną przestrzeń. Klimatyzacja pozwala na przyjemne pogrążenie się w zakupowym szale, a do kas nie stoją niekończące się kolejki , kilka kas działa jednocześnie. Całość robi bardzo dobre wrażenie. Jest jednak znak zapytania: czy w związku z poprawą wizerunku marketu personel ma dużo więcej pracy? Widać , iż pracownicy sklepu działają pod presją czasu, bardzo szybko wykładają towar, układają i sprzątają , za co należy się pochwała, ale trudno mówić o sympatii dla kupującego. Na zadawane pytania odpowiadają opryskliwie, są zdenerwowani i zirytowani. Czyżby zmiany w wyglądzie sklepy zrównoważano zachowaniem obsługi?Pozostaje udać się do sklepu za kilka miesięcy i życzyć sobie ,aby było równie czysto , ale nieco bardziej komfortowo, w kwestii kontaktu z obsługą marketu.
Biedronka- przy ulicy Niemcewicza w Warszawie to mały sklep w porównaniu do innych w Warszawie . Z uwagi na to, iż nie ma w nim stoiska z alkoholem , można liczyć na mniejszą ilość klientów niż w pozostałych punktach. Jednak kolejki przy kasach są zawsze, i nigdy wszystkie kasy nie funkcjonują jednocześnie. W sklepie panuje bałagan, już od samego wejścia trudno określić w jakim dziale się znajdujemy. Przy stoisku z warzywami stoi mała półka z kosmetykami, podobne półki znajdują się w trzech jeszcze innych częściach sklepu. Trudno w takim chaosie skupić uwagę na zakupach, a ponieważ przestrzeń jest mała, została zupełnie zagracona . Przypadkowy kupujący często wychodzi ze sklepu , ponieważ nie znalazł szukanego produktu.W lodówkach często pustki. Ceny poprzyklejane w dowolnych miejscach, klienci pytają się nawzajem o to , ile kosztuje dany produkt. Trudno poruszać się z dużym koszykiem- nie można przejechać- a personel rozkładający towar nie zwraca uwagi na klientów i dosłownie rozjeżdża kupującego załadowaną paletą. To sklep z ogromnym potencjałem, znajdujący się w apartamentowcu, ale nie dbający o potrzeby swoich klientów. Rażąco zaniedbany, nieprzystosowany dla dużej ilości kupujących. Taśmy przy kasach są tak małe, że zakupy poprostu z nich spadają. W pomieszczeniu panuje okropny skwar. Personel przy kasach widocznie zmęczony . Absolutny brak zainteresowania klientem ze strony kierownika sklepu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.