W sklepie SATURN w Tychach szukałem laptopa. Po wejściu na dział z tym sprzętem zdążyłem zapoznać się ze wszystkimi laptopami na wystawie zanim zgłosił się do mnie ktoś z obsługi sklepu. Niestety nie pamiętam danych tego mężczyzny, aczkolwiek spytał on o to, czy szukam czegoś konkretnego. Nie do końca byłem przekonany, więc pan z obsługi spytał o zakres cenowy, czy ma być to sprzęt do gier i zabaw czy do biura. Po kilku pytaniach poznałem ofertę oraz wszystkie plusy i minusy każdego sprzętu. Gdy jednak pewny siebie stwierdziłem, że zależy mi na marce TOSHIBA to owszem, znalazł się odpowiedni model, ale zaczęło się przekonywanie mnie do laptopa marki LENOVO - który był akurat w promocji. Zasadniczo przy mocnym upieraniu się przy TOSHIBIE przez chwile czułem się manipulowany i przekabacany na zmianę zdania, co sprawiło po pierwsze wzrost dylematów a po drugie - gdzie tu złota zasana "nasz klient nasz pan"? Pozatym cenówki z produktami były z błędami ortograficznymi oraz były poprzestawiane - przy laptopie TOSHIBA była cena innego modelu (miała inne parametry). Wiedza obługi była bardzo dobra, ale skłonność do manipulacji lekko zawyżona.
Po krótkiej chwili od wejścia do sklepu podeszła do mnie ekspedjentka. Byłem na dziale obuwniczym - bardzo szybko została mi przedstawiona oferta obuwia w podanym przedziale cenowym. Ekspedjentka wykazała się dużą znajomością w zakresie obuwia sportowego.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.