Godzina 13.30. Sklep bardzo czysty. Pracownica rozkładająca owoce (imienia nie dostrzegłem), wręcz szokująco miła i uśmiechnięta, zaprowadziła mnie do towaru, o który zapytałem. Produkty równo poukładane, do tego dział świeżego mięsa wyglądał na wyjątkowo zadbany i budzący zaufanie, starsza pani za lodówką - uśmiechnięta. Kasjerka udzieliła mi odpowiedzi w sposób neutralny. Przez pobyt w sklepie (ok. 15 min) nie dostrzegłem ochroniarza.
Pierwsze wrażenie pozytywne. Czystość sklepu wydawała się zachowana, prócz dwóch miejsc : filety drobiowe w lodówkach w całkowitym nieładzie; zbiorczy karton z proszkiem do prania jednej marki, zasypany produktem z uszkodzonego opakowania. Pracownica sklepu imieniem Wioleta (postawa do klienta - neutralna, raczej miła) zaprowadziła mnie do towaru, o który pytałem. Dosyć długa kolejka w której doszło do małego incydentu : nieduża aluminiowa listwa chroniąca słup z okablowaniem przy kasie odpadła, spadając tuż, przy czekającym kliencie. Reakcja klienta - uśmiech. Kasjerka Barbara bardzo miła.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.