Ostatnio bardzo mnie denerwują zakupy z tej galerii. chodzę tam tylko i wyłącznie wtedy kiedy muszę. Ludzie którzy tam pracują jak się wchodzi mają miny jak by pracowali za karę. Zwłaszcza przy biżuterii o góry. Jak o coś ktoś zapyta to odpowiedź brzmi bardzo irytująco. Nie jest to tylko moja ocena bo bardzo dużo osób coraz częściej ma zdanie takie że galeria w tym mieście spadła przynajmniej o dwa szczeble. Ceny nie powalające. W innych galeriach bardzo podobne rzeczy można kupić z rabatem nawet do 30%. Szkoda, fajnie tam było.

Jak na Piotra i Pawła sklep jest niewielki. Parking też nie jest za duży i wydaje się, że przy wzmożonym ruchu nie ma gdzie zaparkować. Głównie ze względów braku miejsca nie ma tak szerokiego wyboru jak w standardowo większym Piotrze i Pawle. Mały wybór pieczywa, garmażerki oraz wędlin, serów i mięs. Miałam wrażenie, że jakość obsługi też jest niższa niż standardowo. Na stoisku mięsnym produkty były kiepsko wyeksponowane, panował tam nieład. Przy kasach była rozlana jakaś woda, a dodatkowo tylko dwie były czynne, co jak łatwo się domyślić kompletnie nie wystarczało w sobotni poranek. Jak dla mnie trochę do poprawki..

Jedyne delikatesy w Plazie i właściwie jedyny sklep ze spożywką tam. Ceny dość wysokie, za to wszystko ładnie wyłożone i dobrej jakości. Duży wybór piwa, krajowego i zagranicznego - dość luksusowych marek, ale ceny też dość wysokie. Dobrze zaopatrzony dział wina - pyszne polskie wina owocowe (porzeczka, dzika róża) z Konwinu.

przy kasie kupuje towar, kasjerka informuje mnie ze nie może sprzedać mi salaty gdyż jej termin ważności był do dnia poprzedniego, dodaje- zaraz sprawdzę czy mamy pełnowartościowy towar. Nie było- szkoda, ale postawa świetna! Towaru nie powinno takiego być na pólkach ale pomijam to bo obsługa świetna :)

Na początku kwietnia, przy zakupie kilku serów pleśniowych zauważyłam, że cena na półce różni się od ceny przy kasie o jakieś 70 groszy na sztuce. Nie miałam czasu składać reklamacji i odzyskiwać nadpłaconych kwot (jak zwykle kolejka i obsługa, która chyba celowo, pracuje w sposób, który musi kojarzyć się z włoskim strajkiem), poinformowałam więc tylko ‘wolną’ babkę w obsłudze klienta, że cena towaru na półce się nie zgadza, w związku z czym warto byłoby ją skorygować – w którąkolwiek stronę, w każdym razie tak, żeby to, co widzę na półce, zgadzało się z tym, co widzę przy kasie. Robię w PP zakupy raz w tygodniu, za każdym razem sprawdzam, jak mają się sprawy z serem – jak można założyć, bez zmian. Cena na półce wciąż niższa, cena przy kasie niezmiennie wyższa. I to mimo gorących zapewnień sprzedawcy, że ‘zaraz zrobi z tym porządek’. Pozeria i kłamstwo zwykle mają krótkie nóżki. Kolejne delikatesy, które rozczarowują.

Sklep ma bardzo duży wybór produktów. Zawsze znajdzie się coś dla siebie, lecz ceny są porównywalnie wysokie z innymi sklepami. Dziś, gdy robiłam zakupy tam, były bardzo duże kolejki. Panie pracujące na kasie w cale nie wyglądały na przejęte tym faktem. Nie otworzono żadnej kasy a kolejki wciąż rosły. Wszyscy wiedzą, że w pobliżu są akademiki studeckie i studenci zaopatrują się tam.

W sklepie tym robię bardzo często zakupy, ponieważ wyróżnia się pozytywnie wśród innych. Duży wybór towarów, dobrze wyeksponowanych, ceny wbrew pozorom w wielu przypadkach niższe niż w sklepach osiedlowych. Robię zwykle zakupy w porze wieczornej, gdzie w innych sklepach muszę stać w długich kolejkach do kasy - tutaj zwykle otwarta jest taka ilość kas, że nie stoi przy nich więcej niż 4-5 osób, a najczęściej są to 1-2 osoby. Personel jest zorientowany, na stoiskach z produktami podawanymi zza lady można liczyć na podpowiedź, co warto kupić (mięso, wędliny, informacje o dostawie większego asortymentu w następnym dniu). Przy kasie spotkałam się tez z takim zachowaniem, że kasjerka licząc moje produkty zauważyła coś, co było akurat w promocji "2 za 1 cenę" i sama zaproponowała, że mogę mieć takie 2 produkty, wstała zza kasy i przyniosła promocyjny produkt. Mieszkam dosyć daleko od tego sklepu, ale opłaca mi się jechać przez część miasta, aby zrobić tam zakupy.

Weszłam do Piotra i Pawła po pieczywo. Chleb zazwyczaj nie jest świeży, ale liczyłam na to, że chociaż bułki dostanę. Niestety jedyne, na co mogłam liczyć, to bagieta, ale za to prosto z pieca. Kolejka po wędlinę była długa, ale ekspedientkom to najwyraźniej nie przeszkadzało w rozmowach. Nawet pakowanie w folię i papier wychodziło tak jakoś od niechcenia... Niewątpliwym plusem jest jednak świeżość oferowanych towarów i szeroki asortyment delikatesów. Do kas nie było zbyt długich kolejek, a wszystko dzięki temu, że wiele z nich było otwartych. Obsługa w kasach bardzo miła.

Szeroki asortyment produktów przyciąga klientów. W tym sklepie znaleźć można produkty, których nigdzie indziej nie ma, jest to jego wielka przewaga. W sklepie jest odpowiednia temperatura, jest czysto, obsługa bardzo stara się pomóc swym klientom. W kolejkach czeka się bardzo krótko, osoby obsługujące kasę są bardzo cierpliwe. Bardzo polecam ten sklep.

Podczas zakupów w Piotrze i Pawle postanowiłem trochę poobserwować. Od razu po wejściu do sklepu usłyszałem muzykę, która nie była zbyt cicho i jednocześnie nie zakłócałaby ewentualnej rozmowy. Przy "bramkach" stał ochroniarz, ubrany w odpowiedni strój roboczy, z logo firmy. Po wejściu między półki zauważyłem, że jest wszędzie czysto, produkty poukładane są w maksymalnej ilości na półkach a do tego równo. Owoce są świeże, wszystkie na swoich miejscach. Pieczywo również nie zakłócało ogólnego porządku sklepu - w dodatku były ciepłe bułki. Pani przy pieczywie od razu zapytała czy może w czymś pomóc (ubrana była w strój z logo). Na stoiskach przy wędlinach obsługiwało dwóch pracowników, dzięki czemu nie było mowy o jakichkolwiek kolejkach. Chcąc iść do kasy po drodze zauważyłem kolejnego pracownika - panią trudniącą się w sprzątaniu. Po dojściu do kas, od razu mnie przywitano i obsłużono (nie było żadnej kolejki), były czynne dwie kasy mimo, iż natężenie ruchu nie było zbyt wielkie.

Obsługa przy kasie - kasjerka była osobą uczącą się. Na prośbę o podanie papierosów Marlboro mentol - spytała, które to są. Odpowiedziałam, że nie wiem, bo nie palę. Pani odpowiedziała, że też nie wie, bo nie pali. Jak już znalazła papierosy, skanując kolejne produkty, zaczęła je "rzucać" na miejsce do pakowania przy kasie.

Supermarket Piotr i Paweł jest w większości sklepem samoobsługowym. Posiada jednak kilka stoisk na których klient ma bezpośredni kontakt z obsługą, są to stoiska: 1.Stoisko z pieczywem i wyrobami cukierniczymi 2.Stoisko z mięsem i wędlinami 3.Stoisko z rybami i owocami morza 4.Stoisko z serami, sałatkami i gotowymi wyrobami garmażeryjnymi 5.Stoisko z wyrobami alkoholowymi i ekskluzywnymi wyrobami tytoniowymi 6.Stanowiska kasowe Opis części samoobsługowej. Ekspozycja towarów na stoiskach samoobsługowych jest niemal perfekcyjna, sporadycznie można zauważyć chwilowy nieład jednak obsługa bardzo szybko reaguje usuwając go w ciągu kilku minut. Produkty promocyjne opatrzone odpowiednio rzucającymi się w oczy napisami są umieszczone na półkach czołowych ekspozycji dając dobry wgląd na nie od strony alejek, lub w miejscach zwiększonego ruchu jako osobne ekspozycje. W większości przypadków bardzo łatwo jest znaleźć pracownika obsługi, który w uprzejmy sposób i z uśmiechem wskaże poszukiwany produkt doprowadzając klienta na miejsce. Jedynie w godzinach zwiększonego ruchu daje się czasami zauważyć lekki nieporządek w miejscu gdzie stoją koszyki oraz na dziale warzyw gdzie często klienci pozostawiają na podłodze fragmenty liści. Obsługa porządkowa usuwa w/w niedogodności w czasie nie dłuższym niż 10 minut. Ad 1 Stoisko z pieczywem i wyrobami cukierniczymi. Zdecydowanie jedno z najlepiej obsługiwanych stoisk w całym supermarkecie. Obsługa profesjonalnie uprzejma. Panie pracujące na stoisku zawsze starannie ubrane i uczesane. Produkty cukiernicze wysokiej jakości wyeksponowane są w sposób zachęcający do zakupów. Pieczywo jest zawsze świeże i pachnące. Jedynie w późnych godzinach wieczornych zdarzają się braki niektórych wyrobów piekarniczych. W dziesięciostopniowej skali można ocenić to stoisko na 9,9. Ad 2 Stoisko z mięsem i wędlinami. Na stoisku tym daje się zauważyć dość dużą fluktuację pracowników. Większość pracowników jest bardzo miła starsze ekspedientki zwracają się nawet do klientów per „kochanie” co wzbudza miłe odczucia. Młodzież zatrudniana na tym stoisku zachowuje większy dystans do klienta, ale zdecydowana większość jest bardzo uprzejma i uśmiechnięta. Wyjątkiem jest młody mężczyzna, jedyny na tym stoisku, u którego trudno jest zauważyć uśmiech. Pracownicy są dobrze przeszkoleni i niezmiernie rzadko zdarzają się pomyłki związane z nieznajomością asortymentu. Jakość wyrobów jest wysoka ale czasami ich ekspozycja, zawłaszcza w godzinach wieczornych pozostawia wiele do życzenia. Krojone wędliny wyglądają mało atrakcyjnie po leżakowaniu w ladzie chłodniczej przez kilka godzin i jedynym sposobem za zakupienie świeżo wyglądających wędlin jest prośba do obsługi o pokrojenie dostępnych obok wędlin wyeksponowanych w całości. Na części mięsnej tego stoiska zdarzają się braki personalne ponieważ obsługiwane jest przez te same Panie co stoisko z wędlinami co powoduje że przy zwiększonym ruchu trzeba stać w kilkunastoosobowej kolejce. Wygląd mięsa jedynie sporadycznie w godzinach wieczornych odbiega od tego co można nazwać wyglądem świeżym. Ad 3 Stoisko z rybami i owocami morza Ekspozycja ryb i owoców morza jest zawsze niemal perfekcyjna wszystkie produkty wyglądają świeżo i apetycznie wyłożone na lodzie. Produkty są zawsze świeże i pachnące. W ciągu kilkudniowej obserwacji nie dało się zauważyć żadnych niedociągnięć w kwestii porządku. Zdarza się czasem przy zwiększonym ruchu, że brak jest ekspedientki, która pomaga na stoisku z wędlinami znajdującym się bezpośrednio obok. Wystarczy jednak wykazać zainteresowanie produktami, żeby ktoś w ciągu minuty lub dwóch podszedł ze stoiska obok. Asortyment jest ciekawy i każdy klient może znaleźć produkty odpowiadające jego zainteresowaniem. Świerze ryby i owoce morza nie mają wygórowanych cen. Ad 4 Stoisko z serami, sałatkami i gotowymi wyrobami garmażeryjnymi. Obsługa na tym stoisku jest zawsze profesjonalna i miła ale czasami daje się odczuć brak dodatkowej pary rąk do obsługi i tworzą się przy nim kolejki wynika to ze specyfiki stoiska w którym jest bardzo bogaty asortyment serów krojonych na życzenie klienta. Krojenie serów jest zajęciem czasochłonnym zwłaszcza, że są one zabezpieczane przed wysychaniem folią po każdym krojeniu. Sery na stoisku są ułożone w porządku tematycznym poczynając od bardzo ekskluzywnych twardych poprzez pleśniowe, kozie aż do bardziej popularnych gatunków. Ceny nie są wygórowane. Produkty garmażeryjne i sałatki są zawsze świeże i smaczne. W czasie obserwacji nie dało się zauważyć żadnych niedociągnięć porządkowych. Ad 5. Stoisko z wyrobami alkoholowymi i ekskluzywnymi wyrobami tytoniowymi Zdecydowanie najbardziej elegancka i profesjonalna obsługa choć czasami zdarza się brak uśmiechu u Pań obsługujących klientów. Może to wynikać ze zmęczenia ponieważ szczególnie przed weekendem jest ono intensywnie wykorzystywane przez klientów. Dodatkowo każdy napój alkoholowy oprócz piwa jest kasowany tylko na tym stoisku co powoduje, że tworzą się tam kilkuosobowe kolejki. Ekspozycja napojów alkoholowych jest bardzo dobra. Wina ułożone są na półkach według krajów ich pochodzenia oraz opatrzone informacją do jakiego gatunku się zaliczają. Wódki popularne zajmują osobne półki i informacja o nich nie jest już tak czytelna. Dotyczy to także bardziej ekskluzywnych piw produkcji krajowej i zagranicznej. Droższe, bardziej ekskluzywne napoje wysokoprocentowe są wyeksponowane na półkach bezpośrednio za obsługą kasową oraz w specjalnej gablocie położonej przy wyjściu ze stoiska. Lady chłodnicze z piwem wykazują czasami braki ulubionego asortymentu. Dodatkową wadą tego działu jest automat przyjmujący szklane opakowania zwrotne. Automat ten wykazuje błędy w oprogramowaniu i często nie przyjmuje opakowań kaucjonowanych lub podaje na wydruku nieprawidłową cenę na nie. Ponieważ pieniądze za opakowania zwrotne są zwracane w kasie stoiska, trzeba stać z wydrukiem z automatu i nieprzyjętymi opakowaniami w kolejce do kasy. Obsługa stara się nie wykazywać rozdrażnienia ale zauważalne jest to, że nie jest zachwycona przyjmowaniem opakowań zwrotnych i korygowaniem błędów automatu. Ad 6 Stanowiska kasowe Największa fluktuacja pracowników dotyczy właśnie stoisk kasowych. Na stanowiskach kasjerów zatrudniane są najczęściej osoby młode charakteryzujące się miłym zachowaniem i dużą sprawnością. Prawdopodobnie są one zatrudniane na okres próbny lub na czas określony. Pracownicy zatrudnieni na tych stanowiskach są dobrze przeszkoleni, uprzejmi i uśmiechnięci. Obsługa kas jest więc profesjonalna i nie daje się zauważyć spowolnień spowodowanych brakiem umiejętności. Zdarzają się drobne błędy w odczytach kodów kreskowych, ale reklamacje załatwiane są sprawnie na stoisku z alkoholem od strony stanowisk kasowych. Drobne opóźnienia w obsłudze zdarzają się, też w przypadku towarów nie metkowanych jak, np. warzywa czy produkty piekarnicze z powodu częstej zmiany asortymentu. Kasjerzy posiadają wprawdzie notatniki z kodami nowo wprowadzonych produktów, jednak czasem zdarzają się pomyłki. Czasem w godzinach szczytu problemem jest czystość taśm podających towary do kasy. Sporadycznie dało się zauważyć zabrudzenia a stan czystość ściereczek, którymi kasjerki wycierały taśmy pozostawiał wiele do życzenia. Przy kasach znajdują się bezpłatne jednorazowe torby z tworzywa sztucznego lub papieru oraz płatne ekologiczne.

Obsługę supermarketu Piotr i Paweł oceniam Bardzo wysoko pomino drobnych niedociągnięć generalnie wykazuje się ona wysoką kulturą osobistą, nienagannym wyglądem oraz uprzejmością wykraczająca poza profesjonalne zachowania. Obsługa jest sprawna dobrze przeszkolona, a przede wszyskim doskonale wybrana w procesie rekrutayjnym. Pracownicy sa w naturalny sposób mili i uprzejmi oczywiście z małymi wyjątkami , które kierownictwo supermarketu stara się korygować na bierząco. Dysponują niezbędną wiedzą na temat asortymentu i starają się pomóc klientowi w każdej sytuacji. Są odpowiednio dobrani do wykonywanych zajęć.

Do Piotra i Pawła zaglądam sporadycznie, spowodowane to jest głównie tym, że nie mam go w pobliżu. Jednak tego dnia miałem okazję udać się do tego sklepu. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to estetycznie ułożone owoce i warzywa. Jednak tego dnia interesowało mnie jedno, zakup dobrego batona. Skierowałem się więc w odpowiednią alejkę w poszukiwaniu czegoś co mnie skusi. Wybrałem jeden, co prawda uważałem, że jest drogi, jednak widziałem w innych sklepach droższy. Gdy zmierzałem do kasy słyszałem jak jedna pracownica tłumaczyła klientowi gdzie może znaleść mąkę. Klient zrozumiał gdzie ma iść i podziękował pani. Przy kasach było sporo osób, jednak odpowiednia liczba otwartych stanowisk pozwalała na skuteczne rozładowanie kolejek.

Jest środa po długim weekendzie. Najpierw na stoisku warzywnym zauważyłam brak ceny kalafiorów. Na moje pytanie pracownik odpowiedział, że jeszcze ceny nie otrzymał z magazynu. Podeszłam do stoiska z wyrobami cukierniczymi. Cisza, nikogo nie ma w zasięgu wzroku, pustki na półkach. Stoję i czekam. Po jakiś dwóch minutach usłyszałam pytanie pracownika, którego wcześniej spotkałam przy warzywach: "Czy podać Pani coś?". Skinęłam głową, pracownik umył ręce i grzecznie mnie obsłużył. Na pytanie o asortyment, stwierdził, że dzisiaj tylko jeden dostawca zrealizował zamówienie. Obsługa przy stoisku z wędlinami była chyba nowa i najwyraźniej wymaga jeszcze przeszkolenia. Pytanie: "Co podać?" to jednak nie ten poziom, do którego w Piotrze i Pawle jestem przyzwyczajona. Po otrzymaniu produktu, za każdym razem słyszałam tylko: "Proszę". Żadnego pytania o dalszy zakup. Na koniec też to ja podziękowałam a nie sprzedawca. Przy kasie pracownik miał najwyraźniej duży dystans do swojej pracy co było widać w ruchach i mimice, choć trudno mi to opisać. Już wcześniej zauważyłam, że Piotr i Paweł w Swarzędzu nie trzyma standardów swojego pierwowzoru z Poznania, ale dzisiaj wyszłam zdegustowana.

Jak co rano przed pracą udałem się na zakupy, choć był to dzień powszedni to duża część sklepów była zamknięta. Udałem się do Piotra i Pawła by zakupić owoce na drugie śniadanie. Zaskoczyło mnie iż już od godziny 9:00 sklep był otwarty i gotowy do przyjęcia gości. Udałem się do działu warzywnego, gdzie zaskoczyła mnie jakość produktów, były świeże oraz wybór był szeroki mimo faktu że dzień wcześniej centrum handlowe było zamknięte. Udałem się do kas otwarte były dwie, na szczęście kolejki nie były długie. Przy kasie zostałem miło przywitany i obsłużony, na pożegnanie kasjerka życzyła mi udanego długiego weekendu, co poprawiło mi humor. Ogólnie jestem zadowolony z dokonanego zakupu oraz obsługi, polecam wszystkim delikatesy Piotr i Paweł.

Udałam się dzisiaj do sklepu "Piotr i Paweł" na drobne zakupy. W sklepie panował ład i porządek, towary na półkach były poukładane. Chciałam kupić mleko pasteryzowane w butelce i, żeby nie szukać po całym sklepie podeszłam do pracownika na sali sprzedaży, żeby mi wskazał gdzie jest dany towar. Pracownik w odpowiedzi, niezbyt uprzejmie, a nie ma w lodówce? Powiedziałam, że nie szukałam i wówczas pracownik podprowadził mnie do lodówki i z daleka wskazał, gdzie znajdują się mleka w butelkach. Na zakończenie udałam się do kasy, gdzie zostałam miło i uprzejmie obsłużona.

Po wejściu do sklepu poczułem zapach świeżego pieczywa, dlatego skierowałem się wprost na stoisko piekarskie. Wybór pieczywa jak zawsze w PiP świetny. Warzywa były świeże i trafiłem kilka pozycji w cenach niższych niż w osiedlowym warzywniaku. Na wędlinach były wyłącznie świeże krojone produkty, nie widziałem odstępstw od jakości. Sklep bardzo zadbany co jest charakterystyczne, ale nie zawsze ma się takie wrażenie. Kolejki przy kasie nie było, tylko jedna osoba, więc obsługa poszła szybko. Pani przy kasie była dość otwarta i prowadziła z każdym miłą rozmowę (pogoda etc). Bardzo pozytywnie.

Witam, w dniu dzisiejszym odwiedziłam supermarket Piotr i Paweł. Po wejściu do sklepu zwróciłam uwagę na ład i porządek panujący na półkach sklepowych. Towar starannie rozłożony, z łatwością odnalazłam produkty, po które przyszłam do sklepu. Warto również zwrócić uwagę na owoce oraz warzywa, które w tym sklepie zawsze są świeże.

Będąc na Winogradach podjechałam do Piotra i Pawła na ulicę Gronową. Przed sklepem znajduje się parking przeznaczony dla klientów, bez problemu znalazłam miejsce na parkingu. Przed sklepem czysto, kosze na śmieci uprzątnięte. W sklepie także było bardzo czysto, unosił się przyjemny zapach świeżego pieczywa, nie zauważyłam żadnych braków towarowych. Kupiłam bagietkę francuską – była gorąca, musiała chwile wcześniej zostać wyjęta z pieca. Bez problemu dostałam też świeże warzywa i owoce. W dziale z nabiałem duży wybór serów. Czynne były wszystkie kasy i nie było do nich kolejek, przede mną była tylko jedna osoba. Kasjerka ubrana w charakterystyczną z żółtą bluzkę z logo firmy byłą uprzejma, przywitała mnie, podziękowała za zakupy. Wizyta w tym sklepie jest zawsze dużą przyjemnością.