Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Biedronka

Treść opinii: Dzisiejsze zakupy w Biedronce były udane, ale... do czasu. Przy kasie przestało być miło. Kasjerka (nr 129) w kasie nr 1 (miała na imię Ewelina, brązowe włosy) była bardzo niemiła dla klientów. Odburkiwała coś po nosem, z łaską rzucała skasowanymi produktami i z wielkim "fochem" mówiła ile trzeba zapłacić. Do klientów, którzy zbliżali się do jej kasy równie naburmuszonym tonem mówiła, żeby poszli sobie do innej kasy, bo ona zamyka. Przede mną czekał klient na wydanie reszty. Kasjerka kasowała zakupy jakiejś pani, a on czekał, aż kasjerka będzie miała drobne. A ta zamiast normalnie powiedzieć mu, że musi chwilę poczekać na swoją resztę gadała pod nosem coś w stylu niech sobie teraz czeka, jak będę miała wydać to wydam - wszystko oczywiście bardzo niemiłym tonem i z obrażoną miną. Dziwię się, że ten klient nie zwrócił jej uwagi na to, jak się zachowuje w stosunku do niego. Gdyby nie zachowanie kasjerki, zakupy z pewnością zaliczyłabym do udanych. Ta sytuacja pokazuje, jak jedna nadęta osoba może skutecznie popsuć humor klientowi.