Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Wpadłam do Biedronki na szybkie poranne zakupy, bo potrzebowałam jakiegoś szybkiego dania na obiad. W tym sklepie zawsze można znaleźć coś dobrego i co najważniejsze taniego. Mój wybór padł na mrożonki i dlatego od razu skierowałam swoje kroki do lodówek umieszczonych na środku sklepu. W lodówkach był bardzo duży wybór produktów mrożonych, zarówno warzyw, owoców, frytek, dań gotowych i oczywiście lodów. Z kilku produktów oferowanych przez różne firmy wybrałam „warzywa na patelnię” firmy specjalizującej w produkcji mrożonek (Mroźna Kraina). Zapłaciłam naprawdę mało, bo tylko 3,89 zł za opakowanie ważące 750 gram. Jednocześnie trafiłam całkiem przypadkowo na opakowanie mrożonych truskawek, które kosztowało 4,99 zł, ale było znacznie mniejsze bo tylko 250 gram. Trochę drogo, ale i tak się skusiłam, bo takie truskawki ze śmietaną to sposób na naprawdę szybki obiad. Przy okazji pobytu w tym markecie kupiłam także rzeczy, które należą do moich ulubionych produktów biedronkowych. Były to m.in. herbatka cytrynowa za 1,75 zł, mały jogurcik za 0,67 zł i śmietana 18% za 1,75 zł. Rzeczy te są bardzo tanie i jednocześnie bardzo dobrej jakości. Ale z drugiej strony sklep ma tez kilka negatywnych cech, m.in. jest to bardzo małe i ciasne pomieszczenie sklepu. Półki są ustawione bardzo blisko siebie i trzeba ciągle się przepychać z innymi klientami, a najgorzej to jest tam chodzić z dużym wózkiem sklepowym. Jak na takie warunki w sklepie zazwyczaj jest dość czysto, produkty są ładnie poukładane na półkach, a obsługa stara się na bieżąco dbać o czystość na sklepie i zaopatrzenie półek w towary. Zawsze chociaż jedna osoba z obsługi znajduje się na sklepie i wykłada towar na półki. Przy kasie też pracują bardzo miłe panie i dość szybko obsługujące klientów, jednak podczas mojej wizyty zdarzyło się tak, że przy jednej kasie ustawiła się bardzo długa kolejka i mimo wezwań kasjerki, druga kasjerka dość długo nie przychodziła. Druga kasa została otworzona dopiero w momencie, gdy przy pierwszej kasie zostało trzech klientów. W rezultacie, kiedy już wychodziłam były otwarte dwie kasy i nie było przy nich żadnych klientów.