Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Przy okazji mojego pobytu w Terespolu postanowiłam wstąpić do tamtejszej Biedronki, aby kupić wafle ryżowe. Ostatnio bardzo skutecznie zastępuje nimi białe pieczywo. Miałam zamiar kupić tylko ten produkt, więc nie brałam wózka spod wiaty. Mimo to zauważyłam, ze pod wiatą z wózkami było brudno. Na chodniku przewracały się paragony i opakowanie po lodach. Kiedy weszłam na salę sprzedaży od razu skierowałam się na dział z pieczywem. Nie chciałam tracić czasu na przechadzanie się po całym sklepie. Zauważyłam, że panuje tam spory ruch a wąskie przejścia między regałami utrudniają mijanie się osobom z wózkami. Kiedy wzięłam wafle udałam się w kierunku kas. Czynne były dwa stanowiska kasowe, przy których ustawiła się spora kolejka. Po chwili jedna z kasjerek dzwonkiem wezwała koleżankę, aby ta otworzyła kolejną kasę. Udało mi się stanąć jako pierwsza przy nowo otwartym boksie kasowym. Obsługiwała mnie kasjerka mająca około 40 lat. Pracownica miała brązowe, krótko ostrzyżone włosy. Kasjerka była uprzejma i życzliwa. Używała wobec mnie zwrotów grzecznościowych i mimo tego, że tą samą regułkę mówiła wszystkim klientom nie wykonywała tego w sposób mechaniczny.