Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Tuż przed pracą wstąpiłam do Biedronki, aby kupić proszek do prania E do kolorów. Zauważyłam go wczoraj w gazetce promocyjnej i kosztował jedyne 27 zł za 7 kg. Kiedy weszłam do Biedronki było tam bardzo mało klientów. Była czynna jedna kasa, ale nie było tam kolejki. Pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy było zablokowanie pierwszej alejki. Niemal przez całą długość ustawione były palety z napojami. Pozostawiono jedynie wąskie przejście dla klientów (około metra). Udałam się od razu na dział chemiczny w poszukiwaniu proszku do prania. Były tam różne proszki, ale nie mogłam znaleźć tego z gazetki. Postanowiłam poprosić o pomoc pracownicę znajdującą się przy zamrażarkach. Była to kobieta mająca około 35 lat. Miała rude ostrzyżone na krótko włosy. Kiedy zapytałam pracownicę czy jest jeszcze proszek do prania w promocyjnej cenie z gazetki, pracownica wskazała mi gdzie go znajdę. Okazało się, że nie leżał on wśród innych proszków tylko obok kosmetyków. Z proszkiem udałam się do kasy. Kasę obsługiwał młody mężczyzna o imieniu Arkadiusz. Był bardzo kulturalny i uprzejmy. Na koniec wizyty podziękował mi za zakupy i zaprosił ponownie. Swoją regułkę powiedział w sposób naturalny i nie było słychać w tym wymuszenia.